Wpis z mikrobloga

@Zevis: Miałam podobne problemy, pierwsze dni miesiączki dosłownie wyrwane z życiorysu. Brałam tabsy i było super, ale później przestałam brać i bóle powróciły. Tak samo jak ty, nie chciałam brać już tabsów, więc zapytałam gina czy jest jakiś alternatywny sposób na złagodzenie tego cholernego bólu. Przepisał mi silne leki przeciwbólowe i jak już jestem na granicy wytrzymałości, to je biorę i jest jak ręką odjął. Zapytaj gina czy mógłby ci coś
@Zevis: mam tak samo, faktycznie kiedy latami byłam na anatykoncepcji to bólu żadnego ale po odstawieniu, kiedy organizm dochodził do siebie (ponad pół roku!) bóle powróciły, ból przy owulacji też mam obiektywnie silny. Kiedyś pomagał mi aulin podbierany babci ;/ , teraz biorę metafen (najwyższa dostępna bez recepty dawka ibuprofenu) + termofor, ale te leki to u mnie równa się po prostu możliwość zaśniecia i przespania pierwszego dnia aż do ustania
@Zevis: jakieś pół roku temu już różowe na wypoku poruszały ten temat i wniosek był, że #!$%@? lekarz jak doradza anty. Da się leczyć w inny sposób.
Może któryś z tamtych różowych odezwie się i opisze co to było.