Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Duży, duży problem mam u siebie w rodzinie. Od dłuższego czasu trwa wojna między moją żoną a moją mamą. Czasami były spokojniejsze okresy, czasami burzliwe. Jednak teraz szambo się wylało. Ogólnie mieszkamy w oddzielnych mieszkaniach, ale z wyjściem na wspólne podwórko. Większość sytuacji spornych jest o naszą córkę. We wszystkich kłótniach zawsze próbuję stawać po stronie żony. Wychowujemy w sposób może nietypowy dla starszego pokolenia, mało kontaktu z elektroniką, zdrowe jedzenie bez słodyczy i kontakt z sensoryką itd. Część rzeczy czasami wydaje mi się błahostkami o które zupełnie niepotrzebnie są spięcia, ale mimo to trzymam stronę żony. Matka cały czas uważa że jesteśmy przewraźliwieni i że szukamy co chwilę czegoś aby się #!$%@?ć. Żona za to uważa, że matka wcina jej się w kompetencje i chce być matką a nie babcią. Po części rozumiem obie. Moja matka ma żal, że co robi to źle, że to za mało ma wnuczkę dla siebie, bo teraz żona jej unika. W ogóle takich niesnacek jest mnóstwo i nie wiem czy jest sens w ogóle ich opisywania. Chodzi przede wszystkim o to, że czasami już nie wiem która mówi prawdę, a która mną manipuluje bo te kłótnie chcę wyjaśniać, albo wtedy jak wspomniałem gdy bronię żony przy rodzicach. Tylko gdy jej bronię matka się wszystkiego wypiera co ona mówiła. Mówi że żona przeinacza sytuację, a za to żona mówi że matka mi kłamie...Jestem totalnie między młotem a kowadłem. A gdy tylko lekko chcę obronić matkę to zaraz mam inbę w domu z żoną. Teraz tak to wygląda, że z córką do babci chodzę tylko ja a one dwie traktują siebie jak powietrze. mają siebie dość. Ktoś w ogóle takie coś przerabiał? Myślałem o wyprowadzce, może wspólne podwórko jest tym środkiem zapalnym, ale czasem myślę, że to i tak nie pomoże, że już zawsze do końca będzie wojna i córka będzie miała spaczony obraz kontaktów rodziców z dziadkami...Myśli mi po głowie mnóstwo chodzi. Czasem, gdy czytałem podobne sytuacje to niektórzy pisali, żeby uciekać od takich żon...ale rodzinę rozbijać kosztem relacji żony-teściowa? Postawić się żonie nie dam rady, aby ją zmusić do dobrych relacji, ale często już mnie bardzo męczy wysłuchiwanie jaka ta moja mama jest najgorsza, gdzie dni się toczą wokół tych wojenek zamiast cieszyć się sobą. Z chęcią bym pogadał z kimś w podobnej sytuacji, albo posłuchał rad bo już jestem wykończony psychicznie tą całą sprawą...

#rodzina #matka #tesciowa #zona #rozowypasek #terapia

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62f1f84aa4dc98cbbd41f484
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: a myślisz, że Ci się mama przyzna do ataków na zone? xD

Nie twierdzę oczywiście, że takowy istnieją na pewno, ale no prawdy na pewno się od niej nie dowiesz.

Uciekać od zony?
Bo co?

Ważne są konkrety. Co to za sytuacje.
Może dalbys radę jakoś nagrać? Bo skoro akcje są nie przy Tobie, to też ciężko zweryfikować.

Natomiast no duże znaczenie ma powód.
I jezeki np.mama Twoja podważa decyzję
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: ale jak to przewrażliwieni? To WY jesteście rodzicami i to WY decydujecie o tym, jaki model wychowania stosujecie. Za każdym razem jak babcia będzie narzekać na żonę to mow jej to samo- że jest przewrażliwiona. Jestem pewna, że będzie strzelać fochem. Już słyszałam o akcjach karmienia dziecka słodyczami ze słowami "szybko, póki mama nie widzi", a to pewnie tylko wierzchołek góry lodowej. Sorry ale to jest brak szacunku dla was.
no cóż : Może odetnij się od pępowiny i żyj z własną rodziną. To jest Wasze dziecko i Wasze życie, Wy córkę wychowujecie i Twoja żona ją nosiła i urodziła. Twoja matka już swoje wychowała i nie powinna, kategorycznie, się #!$%@?ć w cokolwiek. Może ewentualnie doradzić, jeżeli tego chcecie. Twojej żonie to się nie dziwię, że jej przeszkadza. Mnie dziwi, że wyszła za faceta, który ma ją niżej od swojej matki.
---
@AnonimoweMirkoWyznania:

Matka cały czas uważa że jesteśmy przewraźliwieni i że szukamy co chwilę czegoś aby się #!$%@?ć. Żona za to uważa, że matka wcina jej się w kompetencje i chce być matką a nie babcią.


No i tutaj stajesz ZAWSZE po stronie żony. To z nią zrobiłeś dziecko, z nią ustaliłeś zasady wychowania, z nią będziecie brać na barki ewentualne problemy z dzieckiem.

Po części rozumiem obie


A co tu jest
Matka cały czas uważa że jesteśmy przewraźliwieni i że szukamy co chwilę czegoś aby się #!$%@?ć. Żona za to uważa, że matka wcina jej się w kompetencje i chce być matką a nie babcią.


@AnonimoweMirkoWyznania: Żona ma rację, to jest wasze dziecko i wychowujecie je według swoich zasad. Babcia może służyć radą, ale nie powinna się wtrącać lub przeszkadzać w wychowywaniu dziecka.
Z chęcią bym pogadał z kimś w podobnej sytuacji, albo posłuchał rad bo już jestem wykończony psychicznie tą całą sprawą...


@AnonimoweMirkoWyznania: jest na fb grupa "umęczone przez teściowe".
Wejdź, poczytaj.
Mi kiedyś koleżanka podesłała, ja szczęśliwie mam bardzo dobra teściowa, ale co tam czasem widzę to tragedia.

Zato może pozwoli Ci odejac od prób zmuszania żony do pogodzenia się z Twoja mama i może pomyślisz, że mamę też warto namawiac i