Wpis z mikrobloga

Biorąc pod uwagę moja zerową konsekwencję, brak poczucia mocy sprawczej, obrzydliwą prokrastynacje, która już na stałe stała się elementem mojej osobowości i ogólnie rozumiany marazm życiowy, 54 dni z rzędu nauki języków było jak coś nieosiągalnego i niemożliwego. A JEDNAK SIE UDAŁO.
Daje mi to satysfakcję i jest jasnym punktem na mapie nadchodzących dni. Bo, fakt, na niewiele rzeczy mam wpływ, ale na mój codzienny streak w #duolingo tak ( )

JEG ER GLAD FOR DET #norweski
ESTOU FELIZ COM ISSO #portugalski

Pobierz
źródło: comment_1659941904BdUiHAceK5MV6su0mtoy7r.jpg
  • 38
@nasennigdyjuzniewezmenic: cieszę się, byłem w podobnym miejscu i też duolingo było jednym z niewielu pól w życiu, gdzie mogłem się cieszyć jakimkolwiek sukcesem. U mnie to się przerodziło w postanowienie poważniejszego przyłożenia się do nauki, byłem jeden semestr w szkole językowej, teraz uczę się sam z bardziej zaawansowanymi kursami. Powodzenia!
nie chcę cię dołować ale Duolingo to gra i strata czasu.


@bitcoholic: był tu jeden Wykopek, który głównie dzięki Duolingo zrobił bodajże B1 z niemieckiego.

Jakbyś się zapisał na kurs online z nauczycielem albo rzetelnie przerabiał porządny podręcznik to byś osiągnął w tym czasie dużo więcej.


+ poświęciłbyś więcej czasu i pieniędzy.

Duolingo to GRA, która stwarza pozory nauki i daje strzały dopaminy poprzez zdobywanie punktów i osiągnięć, które tak naprawdę
@bitcoholic: nie chcę Cię dołować, ale masz niewłaściwe zdanie o duolingo. Appka jest super i nie ma na celu zastępować nauki z wykładowcą/korepetytorem 1:1. Duo daje radę i testuję je często w realnych warunkach. Nativesi chwalą moje postępy. A Ty testowałem naukę z duo w realnym scenariuszu? W ogóle testujesz na bieżąco jakikolwiek język?
@Budo ma dużego konia.
Jego duży koń je jabłko.
Jabłko to owoc.

Brawo! Po 1000-dniowym streaku i zaliczeniu wszystkich koron otrzymuje pan certyfikat A1/2. Zielona sowa życzy sukcesów!
@bitcoholic: zupełnie się z tym nie zgadzam. Uważam że duolingo jest akurat takim rozrywkowym produktem, który uczy i bawi. Zapewne to też zależy od języka. Ja robię hiszpański i w zasadzie to robiłem to dla hecy i tak to traktowałem, dopóki nie nastąpiła sytuacja gdzie musiałem porozmawiać z latynoską native speakerką, która znała tylko latynoski. Ku mojemu zaskoczeniu to byłem w stanie w miarę płynnie mówić, rozumiałem wszystko a ona rozumiała
Pobierz
źródło: comment_1660070846MhQ5KMYQcGVUalvStfHvIl.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Roquefort: Co masz na myśli? Myślałam, że dla polskojęzycznych jest tylko kurs po angielsku (ja robię francuski dla anglojęzycznych)
@Ag90: nie znam się na duolingo. Korzystam do tej pory z klasycznych źródeł do nauki francuskiego i progres jest, ale zastanawiałem się nad odrzuceniem
duolingo.

Pytanie czy na poziomie A2 ma sens?

Np. Na memrise można wybrać kurs języka francuskiego po polski lub angielski. Ten po polsku jest mega okrojony i brakuje dużo słownictwa. Widocznie kurs języka francuskiego na duolingo jest dostępny tylko w języku angielskim z tego co piszesz.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Roquefort: Francuski nie jest dostępny tylko dla anglojęzycznych, ale po prostu dla polskojęzycznych jest tylko angielski ¯\_(ツ)_/¯

Imho warto uczyć się z różnych źródeł. Zaczęłam od Duolingo, jestem zadowolona póki co, do tego zaczęłam korki na Preply z nativem i właśnie myślę o jakimś klasycznym podręczniku do nauki. Miałbyś może coś godnego do polecenia?
@Ag90: cała seria progressive du français jest naprawdę spoko.

I dużo słuchaj, bo to największa trudność w tym języku (zrozumieć co do Ciebie mówią).

Ale 2h/tyg z nativem powinny po jakimś czasie pomóc.
@Roquefort: Na Duolingo rzeczywiście kurs jest po angielsku (a przynajmniej ten super rozbudowany) i w nim się uczę. Po polsku brak, jakies inne języki jeszcze go mają, ale nie dociekałem. Jeśli chodzi o poziom A2 to są jakieś testy sprawdzające ile umiesz i potem możesz startować. Generalnie, dobra opcja by załapać trochę gramatyki i słownictwa, lektor na pewno będzie świetnym uzupełnieniem.