Wpis z mikrobloga

Biorąc pod uwagę moja zerową konsekwencję, brak poczucia mocy sprawczej, obrzydliwą prokrastynacje, która już na stałe stała się elementem mojej osobowości i ogólnie rozumiany marazm życiowy, 54 dni z rzędu nauki języków było jak coś nieosiągalnego i niemożliwego. A JEDNAK SIE UDAŁO.
Daje mi to satysfakcję i jest jasnym punktem na mapie nadchodzących dni. Bo, fakt, na niewiele rzeczy mam wpływ, ale na mój codzienny streak w #duolingo tak ( )

JEG ER GLAD FOR DET #norweski
ESTOU FELIZ COM ISSO #portugalski

nasennigdyjuzniewezmenic - Biorąc pod uwagę moja zerową konsekwencję, brak poczucia m...

źródło: comment_1659941904BdUiHAceK5MV6su0mtoy7r.jpg

Pobierz
  • 38
  • Odpowiedz
@nasennigdyjuzniewezmenic: nie chcę cię dołować ale Duolingo to gra i strata czasu. Sam sobie odpowiedz co umiesz po tych dwóch miesiącach. Jakbyś się zapisał na kurs online z nauczycielem albo rzetelnie przerabiał porządny podręcznik to byś osiągnął w tym czasie dużo więcej. Duolingo to GRA, która stwarza pozory nauki i daje strzały dopaminy poprzez zdobywanie punktów i osiągnięć, które tak naprawdę gówno znaczą. Spotkasz takiego Norwega i co mu powiesz -
  • Odpowiedz
@bitcoholic: Gram w norweski 30 dni, ostatnio byłam w Norwegii pare dni i wylapywalam słówka z biblordow, z gazet, z radia itp.
Przecież wiadomo, że nie nauczę się języka bez żywego kontaktu z nim, ale podstawy trzeba mieć - Duolingo jest świetne do tego i proszę nie szkalować ()
  • Odpowiedz
@nasennigdyjuzniewezmenic: jak już apka to zobacz sobie busuu albo babbel - obie są płatne, ale pierwsza lekcja jest za darmo. Są tam realne praktyczne dialogi i wyjaśnienie gramatyki. Busuu ma portugalski z interfejsem polskim ale nie ma norweskiego, na babbel jest norweski ale z angielskiego ale niestety tylko dwa poziomy.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 24
@bitcoholic: już nie przesadzaj, Duolingo jako uzupełnienie nauki (nie podstawa) jak najbardziej jest ok. Jest wyjaśniona gramatyka, są praktyczne dialogi-historyjki.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Spotkasz takiego Norwega i co mu powiesz - "koń pije mleko" ?


@bitcoholic: Osobiście nie lubiłam za to wcześniej Duolingo, bo nie mogłam znieść tego typu bezsensownych zdań. Ale muszę przyznać, że kurs francuskiego wygląda na bardziej dopracowany i tych bezsensownych zdań, póki co, prawie w ogóle nie ma, aż jestem pozytywnie zaskoczona (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@Ag90: bardziej chodzi mi o to że 2 miesiące poświęcone na sowę dadzą mniej niż ten sam czas spędzony nad klasycznym, ale nudnym podręcznikiem do samodzielnej nauki. Nauka z podręcznikiem wymaga większego zaangażowania i jest mniej atrakcyjna. Tradycyjna czytanka - wprowadzenie słownictwa, które trzeba zakuć (do tego można wykorzystać anki albo memrise, ale słówka trzeba wprowadzić ręcznie), potem omówienie gramatyki i ćwiczenia, które można przepisywać do zeszytu. Nudne ale skuteczne.
  • Odpowiedz
@Ag90: Potwierdzam, francuski naprawdę dobrze dopracowany, sam się w to bawię od 10 miesięcy i w sumie mogę w miarę spokojnie czytać teksty po francusku. Hiszpański też ponoć na podobnym poziomie jest w Duolingo. Jedynie rzeczywiście trochę problemów mam ze słuchaniem, ale to akurat specyfika francuskiego, ale wiem, że takie rzeczy można najłatwiej ogarnąć po prostu słuchając, oglądając filmy itp.
  • Odpowiedz