Wpis z mikrobloga

Mam podobny z 1986. Najlepsze było to, że te listy dochodziły jak człowiek już dawno był w domu.


@szczwany_wij: ja tam na kolonię jeździłem na 3 tygodnie. Fajna sprawa. Pamiętam, że rok wcześniej byłem ze starszą siostrą. Połowa dzieci się zatruła, leżałem kilka dni. Czasy takie, że nikt nie informował rodziców - dowiedzieli się dopiero od znajomych, którzy byli odwiedzić swoje dziecko. Fajnie się wspomina, jak w świetlicy był magnetowid i