Wpis z mikrobloga

K---a ale smutek. Pokonałem swoje demony i wyjechałem z placu - egzaminator coś tam marudził, że "to na górce to tak średnio" ale typo zaliczył, więc nie wiem na c--j te komentarze. No ale j---ć, jadę dalej, kazał zaparkować to cyk ładne parkowanie, potem jazda po mieście wszystko tiptop - już z 10-15 minut jeżdżę, wszystko git i mi mówi, że jedziemy w prawo - no to cyk. Widzę, że jest strzałka warunkowa, to patrzę za pieszymi - nie ma. Wrzucam bieg, ruszam, a ten po hamulcach. W sekundę strzałka zgasła, a mi c--j do d--y bo egzamin oblany...

Eh nie dość, że w c--j stresu, nie dość że egzaminator się spóźnił z 10 minut, nie dość, że muszę się wpisać w jakiś klucz, to trzeba jeszcze mieć tone j------o farta, żeby ten papier dostać... Eh

Typo od początku wyglądał, jakby chciał mnie oblać no ale... Kurde no :( :( :(
#prawojazdy
  • 58
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@FanRuskichPierogow: niestety oni tacy są.
Ja zdawałem 9 razy i za ostatnim też mnie chciał oblać bo jak twierdził "obserwował moje oczy i na skrzyżowaniu równorzędnym nie spojrzałem w prawo".
Trzym się Mirek, kiedyś zdasz i będziesz miał co opowiadać.
  • Odpowiedz
@FanRuskichPierogow: Ja trafiam na samych spoko, chyba tylko jedną sytuację miałem gdzie mógł przymknąć oko (babka z pierwszeństwem też robiła egzamin i chyba nie wiedziała co ma zrobić, bo zatrzymała się nagle i tak stała, ja ruszyłem i niby wymusiłem…).
  • Odpowiedz
Ja zdawałem 9 razy i za ostatnim też mnie chciał oblać bo jak twierdził "obserwował moje oczy i na skrzyżowaniu równorzędnym nie spojrzałem w prawo".


@fujiyama: No uwzięli się na biednego egzaminowanego i to aż 9 razy, no co za zbieg okoliczności ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@bodziodestruktor: 2 razy nie zdałem na mieście bo instruktor wymyślił sobie przepisy, których nie było.
Mój instruktor tylko się śmiał potem na doszkalających.
Jak człowiek ma 20 lat to się denerwuje w każdą stronę, za tym 9 razem też mnie chciał oblać, ale się wkurzyłem.

25 lat jeżdzę bez wypadku poza jakąś stłuczką na parkingu ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@bary94pl: nie mam pretensji, byku. Jestem smutny, bo to zdarzenie totalnie losowe, niefart, nie wiem nawet jak to nazwać. Kwestia sekundy - gdybym sekundę później tam podjechał, to bym nie miał zielonej strzałki i nawet bym nie myślał o ruszaniu.

Lekcja, jaką z tego wyciągnę - przed ruszaniem, popatrzeć ponownie na światła. Aż zgasną xD
  • Odpowiedz
@DidierDrigbi: @fujiyama: @robertx: @Czlowiek_Finn_i_pies_Jake: właśnie ja tam jestem jednym z ostatnich, do szukania spisku, ale typ był taki upierdliwy i opryskliwy jakby - nie czułem od niego jakiegoś nawet zalążka sympatii tylko taką wrogość.

Najlepsze, że jak czekałem na tego gościa, to minał mnie egzaminator, który mnie 2 dni temu oblał. Zdziwił się na mój widok, ale uśmiechnął się i krzyknął, że życzy powodzenia
  • Odpowiedz
@FanRuskichPierogow:

Lekcja, jaką z tego wyciągnę - przed ruszaniem, popatrzeć ponownie na światła. Aż zgasną xD


no dokładnie tak się powinno robić, jak teraz napisałeś. W takim razie pretensje powinieneś mieć do swojego instrutkroa, że cię tego nie na uczył. U mnie w mieście jest takie śmieszne skrzyżowanie, że strzałka warunkowa tam zapala się na jakieś 2-3 sekundy i znika, i tak 3 razy podczas jednego czerwonego światła, jest to
  • Odpowiedz