Wpis z mikrobloga

@Kristof7: Pomijając już sensowność wykładania 70 milionów na gościa, który był połamany przez prawie rok i to, że dziennikarze chyba nie mają informatorów wśród nowej ekipy, to mam dziwne wrażenie, że to memiczne przechwytywanie transferów przez Barcelonę wygląda tak, że Boehly w momencie, kiedy sprzedający albo agenci zaczynają odwalać jakiś szajs grając kartą zainteresowania gołodupców z Barcy kończy rozmowy, bo nie wierzę, że kluby w ostatniej chwili z uśmiechem akceptują w
@Warzywo: Wydaje mi się, że w okienku to najwięcej roboty robią agenci. Sprawa z Kounde by nie zaistniała gdyby nie wtopa z Kimpembe. Francuz wolał zostać w PSG i zrobiło się zamieszanie a decydenci Chelsea wrócili do ogranej opcji z Kounde ale było już za późno. Tak czy siak pisałem tu z jakimś mireczkiem o zmianach na najwyższych szczeblach Chelsea, skauting idzie do wymiany! Ja rozumiem, że klub przechodził trudne chwile