Wpis z mikrobloga

Wciąż to samo. Komuś się nieruchomość nie sprzedaje, ogłoszenie wisi, wykopki się pocieszają: "zara będzie obniżać cenę... ach jak to jebnie!". A równie dobrze może być tak, że sprzedający podwyższy cenę o inflację i poczeka kolejny rok ze sprzedażą. Spadkowicze wciąż nie odkryli, że chcący kupić mieszkanie są zawsze w kiepskiej pozycji w grze "kto kogo przetrzyma", bo płacą walutą cenniejszą od kasy - swoim czasem i komfortem życia. Sad but true.

#nieruchomosci
  • 17
@pastaowujkufoliarzu: Podam kilka typowych przykładów, kiedy oferta nie będzie trzymana do końca świata:
- spadek
- mieszkanie po rozwodzie
- zmiana pracy i przeprowadzka
- wyjazd za granicę
- chęć nadpłaty kredytu
- nieruchomość, która była kupiona lata temu i nawet po obniżeniu 30% dalej pójdzie z zyskiem
- kasa potrzebna na zdarzenie losowe typu choroba, remont dachu, wesele, cokolwiek innego
- i wreszcie zmiana sentymentu, ten moment, kiedy ludzie zaczynają
- spadek


Sprzedajesz mieszkanie zaraz po otwarciu spadku? Odziedziczyłem raz mieszkanie. Sprzedałem po mniej więcej 5 latach. Rodzice odziedziczyli dom 10 lat temu. Trzymają je do dziś. Więc?

- mieszkanie po rozwodzie


Ale, że jak - mieszkanie było na współwłasność i sprzedają je, żeby podzielić się kasą? xD Najczęstsza sytuacja to przecież, że jedno zostaje w tym mieszkaniu, a drugie musi sobie inne mieszkanie zdobyć/kupić/wynająć. Czyli z jednego gospodarstwa domowego robią się
nikt nawet nie myślał czy to jest 20% w jedną czy drugą stronę


@mickpl: No dobrze, to ile z osób umierających co roku było jedynym właścicielem mieszkania i nie zostawiło zstępnych w linii prostej? Bo moim zdaniem niewiele :) Poza tym w sumie to co napisałeś jest przecież przykładem na coś dokładnie odwrotnego. Na to że często trudno jest sprzedać mieszkanie, bo jest bardzo rozdrobniona właśność. A miałeś zamiar chyba przekazać,
Odziedziczyłem raz mieszkanie. Sprzedałem po mniej więcej 5 latach. Rodzice odziedziczyli dom 10 lat temu. Trzymają je do dziś. Więc?

@pastaowujkufoliarzu: Więc co? Skoro ty odziedziczyłeś mieszkanie, czyli masz je za darmo, to wszyscy tak mają i mogą sobie pozwolić na trzymanie? Ludzie sprzedają z różnych powodów. Mogą np. śpieszyć się ze sprzedażą, bo chcą kupić inne mieszkanie i potrzebują gotówki, a czekając stracą okazję.

Ale, że jak - mieszkanie było
Więc co? Skoro ty odziedziczyłeś mieszkanie, czyli masz je za darmo, to wszyscy tak mają i mogą sobie pozwolić na trzymanie? Ludzie sprzedają z różnych powodów. Mogą np. śpieszyć się ze sprzedażą, bo chcą kupić inne mieszkanie i potrzebują gotówki, a czekając stracą okazję.


Zaraz. Myślałem, że teraz trzeba czekać bo będą wielkie spadki, więc na co "okazję" stracą? :) Zresztą ja piszę, że dużo ludzi może czekać, a wy mi: ale
Zaraz. Myślałem, że teraz trzeba czekać bo będą wielkie spadki, więc na co "okazję" stracą?


@pastaowujkufoliarzu: Nie słyszałeś o czymś takim, że czasem pojawiają się mieszkania w naprawdę okazyjnych cenach, albo miejscach? Kwestia tego, że takie mieszkania znikają błyskawicznie.

Zresztą ja piszę, że dużo ludzi może czekać, a wy mi: ale hipotetyczny ktoś może musieć sprzedać.

A dużo nie, na co wskazuje wzrost podaży mieszkań, więc hipotetyczną sytuację przedstawiasz tu ty.
Nie słyszałeś o czymś takim, że czasem pojawiają się mieszkania w naprawdę okazyjnych cenach, albo miejscach? Kwestia tego, że takie mieszkania znikają błyskawicznie.


I co - to jest niby skala masowa, która ma wpływ na trendy rynkowe? xD
Podajesz sytuacje z założenia wyjątkowe ("okazja") jako dowód na to, że jest to zjawisko istotne statystycznie. No nie, nie jest.

A dużo nie, na co wskazuje wzrost podaży mieszkań, więc hipotetyczną sytuację przedstawiasz tu
I co - to jest niby skala masowa, która ma wpływ na trendy rynkowe? xD


@pastaowujkufoliarzu: Nie, ale tłumaczy czemu ktoś chce szybko sprzedać mieszkanie by kupić inne.
Powodów może być dużo.

Wzrost podaży to niby wzrost liczby ogłoszeń?

Tak. Liczba ogłoszeń odzwierciedla liczbę dostępnych mieszkań/domów.

Samo ogłoszenie nie oznacza, że ta osoba MUSI sprzedać i dla osiągnięcia tego celu jest skłonna zaakceptować obniżanie ceny.

Wystawienie oferty oznacza, że ktoś chce
Nie, ale tłumaczy czemu ktoś chce szybko sprzedać mieszkanie by kupić inne. Powodów może być dużo.


Tak, komuś mogła też spaść ostatnio doniczka na głowę i ma teraz potrzebę sprzedać to mieszkanie, bo teraz ma traumę i nabrał urazu do całej dzielnicy. Albo pisze się o istotnych statystycznie i mierzalnych zjawiskach, albo w ogóle.

Tak. Liczba ogłoszeń odzwierciedla liczbę dostępnych mieszkań/domów.


xD Oczywiście, że nie. W tej wizji świata nie istnieją ludzie,
e wisi, wykopki się pocieszają: "zara będzie obniżać cenę... ach jak to jebnie!". A równie dobrze może być tak, że sprzedający podwyższy cenę o inflację i poczeka kolejny rok ze sprzedażą. Spadkowicze wciąż nie odkryli, że chcący kupić mieszkanie są zawsze w kiepskiej pozycji w grze "kto kogo przetrz


@pastaowujkufoliarzu: ja nie wiem czemu ludzie wogóle te mieszkanie sprzedają. Po co? Przecież to perpetum mobile, cały czas rośnie na wartość, w
@pastaowujkufoliarzu: nikt nikomu łaski nie robi, ja w ogóle się dziwie że frajerzy wykładali dotychczas 500k na 50m2, a gdzie przecież remont itd. Frajerzy którzy by to kupili może i będą mieć ból dupy, reszta wyjebongo.

Też się zastanawiam po co ludzie wydają takie pieniądze żeby zarabiać 1-2k więcej (jeśli w ogóle) gdzie przecież już nawet z uwagi na cenę się to nie kalkuluje, a co dopiero z kosztami życia.