Wpis z mikrobloga

@typeczek: jadłem kółka razy - może mój chłopski język i kubki smakowe nie ogarniają ale wolę bardziej jednolita strukturę steka czyli więcej mięska ale nie aż polędwica bez grama tłuszczu. Co do wagyu to masz 12 stopni "marmurkowatosci" to od OP wygląda na samą końcówkę czyli coś okolice 11/12 czyli ultra premium I można nawet jeść na surowo bo rozpływa się w ustach trochę jak żelki.
Ogólnie sam sposób przyrządzania się
Do osób zainteresowanych wrażeniami. Jadłem kiedyś w restauracji. W porównaniu ze standardowym stekiem był wyraźnie dużo tłustszy i bardzo delikatny. Był tak miękki i delikatny, że można powiedzieć, że rozpływał się w ustach. Zdecydowanie jest to coś, co warto spróbować, ale też nie należy się spodziewać na nieziemskich przeżyć.


@trailracer: Miałem tak samo. Nieco bardziej "maślana" wołowina. Jadłem w postaci gyukatsu.
@Tytys_Bomba: Gratki, fajnie że Ci sie prezent podoba.

Ja nie ogarniam tego jak można się jarać kawałkiem zdechłej krowy z dyplomem. Mnóstwo zasobów zmarnowane, mnóstwo paliwa spalone żeby to transportować i to tylko po to żeby kubki smakowe miały trochę lepsze odczucie niż przy krajowym mięsie.

Jeżeli to nie jest snobizm i zwykłe marnotrawienie planety, to nie wiem co