Aktywne Wpisy
kamilek123 +733
Cześć. Jestem już po operacji tego guza.
Chwilę po 7 przyszły do mnie 3 młode dziewczyny, które zaprowadziły mnie na blok operacyjny. Ok 7.35 leżałem już na sali i były ze mną 3 osoby z anestezjologia, które mnie uśpiły. Obudziłem się na sali po operacyjnej, ale nie wiem kiedy bo byłem tak naćpany jeszcze i zaraz zasnąłem. Ok 14 już obudziłem się na moim łóżku w moje sali. Dosłownie zaraz przyszli rodzice,
Chwilę po 7 przyszły do mnie 3 młode dziewczyny, które zaprowadziły mnie na blok operacyjny. Ok 7.35 leżałem już na sali i były ze mną 3 osoby z anestezjologia, które mnie uśpiły. Obudziłem się na sali po operacyjnej, ale nie wiem kiedy bo byłem tak naćpany jeszcze i zaraz zasnąłem. Ok 14 już obudziłem się na moim łóżku w moje sali. Dosłownie zaraz przyszli rodzice,
![kamilek123 - Cześć. Jestem już po operacji tego guza.
Chwilę po 7 przyszły do mnie 3 ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/24679348a329502cbcc2cef501e36b812983ec0ff26a057824c1518ed85a5de2,w150.jpg?author=kamilek123&auth=6578eee820e18e103f12434a659745d7)
źródło: 1720027861292522065571367741426
Pobierz![wersalski_kasztaniQ](https://wykop.pl/cdn/c0834752/0a9029e7da36cb6d78e316237a236765c9196281b21193d49b17d8f0db59370b,q60.jpg)
Mirasy pytanie. Pode mną wprowadziło się małżeństwo 2+2. Dzieci w wieku na oko 3-4 lat. Od rana do wieczora jest wrzask. Nie powiem trochę zaczyna być to uciążliwe. Dodam, że maja metraż taki sam jak mój czyli 45m2 xD. Bije się z myślami czy tam zejść i pogadać z nimi żeby się tymi dziećmi trochę zajęli czy po prostu olać temat bo to dzieci. Byłem już tam raz #!$%@? w drzwi ale
znalazlem mieszkanie (wzialem do remontu w blokach )
skoncyzlem inz
schudlem 40kg
znalazlem prace (5k w zawodzie na start)
prawko+auto zdane rok temu
rodzice klasa robotnicza nic specjalnego. . .
zero imprez polowinek 8nastek ognisk dziewczyn nic... nadgodizny u janusza i nauka... prawka nie mialem ani nic
technikum gdzie sami faceci ponadto brak hajsu w domu na super ciuchy czy perfumy
brak samoakceptacji czy niskie poczucie wartocsi - w domu tez klotnie bo bieda ale to inny watek
poznalem dziewczyne ktora jest mlodsza i boli mnie ze byla z kims kto nie mial nic a ona go wspierala (zobaczyla ze typ sie nie zmieni - to odciela relacje bo toksyczna - typ np mowil zeby nie szla na studia odcinal od kolezanek a obecnie pije piwka i zalal jakas karyne, prosila go zeby skoncyzl mature, wspierala we wszystskim placila mandaty itp)
boli mnie ze nie mialem wspracia cale zycie sam a jak mi sie udalo to nagle dziewyczny sa...
znalazlem ich wspolne zdjecie na fb u kogos na imprezei i ukulo mnie jak nigdy
sory musze to z siebie wyrzucic
#przegryw #gownowpis #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
#
źródło: comment_1658479159ZhEeXovUeCFVmi5q8RD1pI.jpg
Pobierz@Tigermass: podobnie mam
Wątpię żeby ten koleś zrobił tyle co ja bo widać było że odpuścił SB i kłamał notorycznie ale no..
Kobiety nie patrzą na to jaki imprezowy jesteś czy coś tylko interesuje je już w tym wieku wymiana zasobów ... Musisz być lepszy niż jej byli itp
Over 25 lat jak coś
Mówię o akceptacji bo nie zmienisz świata, życia Ci braknie na to.
Nie chcę wyjść na jakiegoś coacha normika ale sam przez to przechodziłem i żałuję że swego czasu tak dużo czasu poświęciłem na przejmowanie się tym, że byłem sam, że nie
Komentarz usunięty przez moderatora
@Ark00: arko ty mnie kojarzysz pewnie bo tutaj często się udzielam. Też nie wiem jak to zaakceptować. Boje się że jak to zrobię to pogodzę się z porazka a tak to walczę jeszcze
@stwor: boli mnie że to co ja uznaje za sukces inni mieli odrazu że ktoś z mojej dziewczyny robił SB co chciał a ja w tym czasie szedłem na
Z inne beczki - jaki staż na siłce?
@elozapiekanka: ale jaką porażką? Dzięki ciężkiej pracy stałeś się bardziej wartościowy niż ludzie którzy mieli cię za nikogo. Tak bym o tym myślał.
Mówiąc o akceptacji miałem na myśli to, że świat nie jest równy, nie każdy ma tak samo, ale ciężką pracą można wiele osiągnąć. Świadomość tego musisz zaakceptować. Wiem, że brzmi to jak pierd ale tak
@elozapiekanka: ja to sobie uświadomiłem ile życia straciłem na wegetację jak zacząłem się spotykać z pierwszą dziewczyną, mając 25 lat. Opowiadała mi o swoich historiach z życia (nie imprezach, nie była imprezowiczką, o związkach też nie) i ukłuło to że tak naprawdę nie mam o czym opowiadać, nigdzie nie byłem, nigdy nie żyłem.
No ja nie mogę SB poradzić ze może jestem druga opcja że może jestem z 2 wyboru nie wiem #!$%@? jakby brakło mnie w jej życiu itp że może gorzej mnie traktuje
No będzie bolało nic z tym nie zrobisz. Możesz wypracować teraz jakieś wspomnienia ale to nie to samo co za nastolatka/na studiach...
@elozapiekanka: nie wiem chłopie co Ci mogę poradzić na sprawy związkowe poza tym co wcześniej mówiłem, tj. akceptacja faktu, że świat jest jaki jest, że ta laska jest prawdopodobnie w takim wieku, że ciężko by była bez wcześniejszych