Wpis z mikrobloga

Związek Banków Polskich wylicza, że łączny koszt ustawy o finansowaniu społecznościowym i wsparciu kredytobiorców, wprowadzającej wakacje kredytowe i nakładającej na banki obowiązek dodatkowego zasilenia Funduszu Wsparcia Kredytobiorców oraz dopłaty do Funduszu Stabilności może sięgać dla sektora bankowego 35-36 mld zł w ciągu dwóch lat.

Ktoś powie: no hehe dobrze, rozkułaczyć. A ja na to, że z ekonomicznego punktu widzenia to zrzucimy się na to wszyscy, aby było na miniratki niewielkiej części obywateli.

A to jest akt pierwszy. Millenium tak dostanie po kieszeni, że wdraża już plan naprawczy. Klienci tego banku z pewnością będą zachwyceni. Z kolei Commerzbank, właściciel mBanku, zapowiada procesy przeciwko Polsce w trybunałach arbitrażowych.

Bal więc trwa, niczym z okazji covidowych dotacji dla braci golec i bednarka. A skutki będą pewnie za ok. 2 lata. Zawołam do tego wpisu.

#nieruchomosci #gielda #ekonomia #gospodarka #takbedzie
  • 167
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@xaliemorph: hmm ale oni tracą planowanych zysków. Jeśli ustawa nie weszłaby w życie, to bank dostałby dokładnie tyle samo pieniędzy, ile dostanie ode mnie po wejściu tej ustawy.
Jedynie co może budzić wątpliwość, to że przy wakacjach kredytowych bank teoretycznie powinien zarobić, więcej niż planował, bo dłużej będę korzystał z kapitału.

Odsetki, których nie zapłacę podczas trwania wakacji rozkładają się na cały okres kredytowania. Jeśli bank planował wpływy z odsetek,
  • Odpowiedz
@lipszczak: Ja to rozumiem że liczyli na wyższe przychodu z racji wysokiego Wiboru a tak nie wiedzą czy nie zejdzie w dół. Generalnie kwik nie jest o to czy to konkretnie tylko o łamanie Status Quo jakie mieli, bo zaraz okaże się że stracą wytrych jakim jest wibor. I nawet nie chodzi o ten konkretny wibor tylko jak śmie ktoś ingerować w ich kreatywną księgowość. Tak samo jak z frankami.
  • Odpowiedz
Ktoś powie: no hehe dobrze, rozkułaczyć. A ja na to, że z ekonomicznego punktu widzenia to zrzucimy się na to wszyscy, aby było na miniratki niewielkiej części obywateli.


@mickpl:

przeciez juz wszyscy sie na to zrzuili... od pazdziernika wibor leci do gory, a lokaty/depozyty - ruszyly miesiac temu, jak ludzie przerzucili sie na obligacje skarbowe. Przypominam, ze bank ma zarabiac na MARZY, ktora uzgodnil na umowie. A to jest zwykle w okolicach
  • Odpowiedz
Ktoś powie: no hehe dobrze, rozkułaczyć. A ja na to, że z ekonomicznego punktu widzenia to zrzucimy się na to wszyscy, aby było na miniratki niewielkiej części obywateli.


@mickpl: doprowadzą banki do bankructwa i przejmą za złotówkę.
  • Odpowiedz
@Jimmy_PoP:
a skąd GPW benchmark bierze dane do obliczeń?

Ile jest obecnie rzeczywistych transakcji na rynku międzybankowym, na podstawie których liczy się np. wibor 3m?

No i - jak sądzisz, czemu na większych rynkach regulatorzy wymusili przejście na sofr, sonia, saron, a u nas dalej wszystko w lesie i na etapie wczesnego planowania?
  • Odpowiedz
@pomidorowymichal1:
Albo dobra napiszę tutaj.
Na rynku pojawia się 1000pln. Zanosisz go do banku. Bank musi zdeponować 50pln jako rezerwę obowiązkową, resztę może pożyczyć w formie kredytu komuś innemu. 950pln trafia znowu na rynek. Np do dewelopera po sprzedaży mieszkania. Ty masz 1000pln, deweloper ma 950pln. Następnie kolejny bank musi z tych 950pln zdeponować 5% na rezerwę obowiązkową, a resztę pożyczyć komuś innemu. I tak z Twojego 1000pln, wykreowano kilka
  • Odpowiedz
@szumix: powiedziałbym, że wg założeń nie zarabia na wiborze, bo w ostatnich miesiącach rzeczywiście na nim zarabiał, ale niewspółmiernie do strat, jakie przyniosą wakacje kredytowe. Tylko zanim wylejemy na banki wiadro pomyj, to trzeba się zastanowić czemu mógł w ten sposób zarabiać - i znowu dochodzimy do roli NBP, który z jednej strony swoją polityką doprowadził do nadpłynności banków, a z drugiej utrzymywał (i nadal utrzymuje, mimo niewielkiego wzrostu) stopę
  • Odpowiedz
@mickpl niech giną, zwykli ludzie mają sie martwić o banki które przyczyniły się srogo do inflacji dając kredyty ludziom którym nie powinni ich nigdy dostać. Jak ktoś sprzedaje chińskie garnki emerytom za 10k to wszyscy oburzeni, ale jak banki wciskają w c--j skomplikowany produkt niewykształconym ludziom, często okłamując ich że wibor to sie przeciez nie zmieni hehe wojna by musiala wybuchnąć to jest git.
  • Odpowiedz
@lipszczak: czekałem na tę historię, absolutna bzdura i bajka dla szurów. Spróbuj sobie w kwadracikach rozrysować kto ma ile pieniędzy i ile długu to się zdziwisz że żadne pieniądze nie powstały. To jest wymysł który upada przy pierwszej próbie policzenia tego przez dziecko w podstawówce.

Ty: 1000 na depozycie złożyłeś
Bank: pożycza te pieniądze komuś
Ktoś: pożyczył z banku i kupił rower
Sprzedawca rowerów: ma
  • Odpowiedz