Wpis z mikrobloga

@General-Denaturov:

No widzisz są ludzie niepełnosprawni bez depresji i pełnosprawni z depresją.

Jaki sens tutaj ma wartościowanie chorób czy niepełnosprawności? Bez różnicy czy ktoś będzie nieszczęśliwy z powodu choroby czy niepełnosprawności jest on osobą nieszczęśliwą. Jednakże w przypadku osoby niepełnosprawnej to prawdopodobieństwo bycia osobą nieszczęśliwą jest znacznie wyższe. Znacznie łatwiej cieszyć się z życia będąc zdrowym niż nie mając rąk czy nóg. Idąc za Twoją logiką nie ma nic złego w
@CyprianFonda:

ja na prawdę wierze w to, że trolujesz. Przecież tak się nie da.

Lepsze jest życie w ciągłym boli i cierpieniu. A już kumam, jak takie małe Jezuski na krzyżu pokutują za błędne decyzje rodziców.

Bo najgorsze co może spotkać dziecko to adopcja przez dwie świadome swojej decyzji osoby, które chcą mieć dziecko i na pewno się do tego przygotują wcześniej.

Tym bardziej, że jest ogrom samotnych matek, szczególnie tych,
@General-Denaturov:

Bo jestem pełnosprawny i wolę nie wychodzić ze swojej strefy komfortu ale nie mam pojęcia jakby wyglądało moje życie jakbym był niepełnosprawny.

Przestań. Do takich rzeczy można się przyzwyczaić - masz od tego specjalne mechanizmy w głowie. No ale mówmy o tym, czy gdybyś mógł się urodzić, to co byś wybrał. Wiesz, zanim zaczniesz życie. Jak myślisz, co byłoby lepszym wyborem? A może nie ma lepszego wyboru?
kogo nie spytasz to wolałby się urodzić zdrowy niż z karłowatością, czy jakąkolwiek chorobą genetyczną


@Zgrywajac_twardziela: pytanie powinno być czy osoby z karłowatością wolałyby się w ogóle nie urodzić.
I tak, to są krótkie horyzonty, bo wykopki nie mogą sobie wyobrazić bycie szczęśliwym z wadami.

Przegrywy z milionem kompleksów patrzą na świat przez pryzmat swoich problemów.
@Priya:

pytanie powinno być czy osoby z karłowatością wolałyby się w ogóle nie urodzić.

A to niby dlaczego? Tacy ludzie nie decydując się na dziecko niczego nikomu nie odbierają, bo żeby karzeł zaistniał ktoś musi go spłodzić, więc takie pytanie jest kompletnie bezzasadne, w tym wypadku. Bo tu kwestia się nie rozbija o to czy w ogóle moralnym jest narzucać komuś życie(podstawa antynatalizmu), tylko czy moralnym jest narzucać komuś w pełni
@Zgrywajac_twardziela: Samo podejście nie ma sensu, bo człowiek musi oceniać czy powstałby z perspektywy kogoś, kto już żyje, a to jest obarczone błędem. Sęk w tym, że człowiek ma mechanizmy w bani, które będą go podtrzymywać przy życiu nieważne jakie ono by było, efekt Polyanny, umiejętność przyzwyczajenia się i porównywanie swojego życia do gorszych przypadków. Tak nie da się dojść do niczego. Trzeba spojrzeć na życie jak najbardziej neutralnie i na
@Zgrywajac_twardziela: Natomiast to, że ktoś myśli, że jego życie jest dobre nie znaczy, że takie jest. Można np. poddać człowieka praniu mózgu, przez co może uwierzyć, że odpowiednia partia przy władzy i usunięcie opozycji to klucz do jego szczęścia. Tak działała propaganda i niektórzy naprawdę wierzą, że taki system jest dobry.