Wpis z mikrobloga

tu nie chodzi o zbawienie od korporacji tylko o kościółek. Żeby ludzie szli tam zamiast do galerii handlowej a poza tym "siódmego dnia bóg odpoczął" pie*dolona sekta


@UgandaWarrior: Odpoczywam właśnie na działce pod Warszawą, byłem niedawno w lokalnym sklepie. Trafiłem akurat na koniec mszy. Jakoś dziwnym trafem masa ludzi prosto po wyjściu z kościoła uderzyła do sklepu, banda hipokrytów :)
  • Odpowiedz
@zasadzka01: Pojęcie godności to widać, że jest ci obce. Pan mówi, że nie będziecie robić zakupów w niedzielę to jak te grzeczne owce oczywiście się zgadzacie. Ha tfu, tutaj wszystkie głupoty można wprowadzić, bo przecież można się przyzwyczaić.
  • Odpowiedz
Dziękuję pan pis, że po powrocie z 24h dyżuru w szpitalu nie mogę sobie kupić chleba na śniadanie.


@Eustachiusz: to w PRL wszyscy w niedziele głodowali? Zapytaj się rodziców, jak im się udało przeżyć...
  • Odpowiedz
  • 72
Do wszystkich piszących dlaczego nie kupiłem sobie w piątek: nasypcie se soli do dupy.
Jakbym chciał stary albo mrożony to bym kupił w piątek albo zamroził. Chcę po prostu zjeść świeżego chleba na śniadanie, bo lubię #!$%@? świeży chleb. Jeszcze mnie będą wyzywać gnoje za to xD.
I nie, nie siedzę głodny w domu, potrafię sobie zorganizować coś innego do jedzenia.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Eustachiusz: akurst tak średnio, bo w niedzielę chleb to tylko w markecie do dostania, więc tak średnio.
Ale sam lubiłem. Se jeździć na zakupy w niedzielę. Jako katolik. W niczym mi to nie przeszkadzało.
  • Odpowiedz
@Eustachiusz +1 byczq... polecam mieść chleb tostowy w zapasie, tosty zawsze dobrze wchodzą i może dłużej leżeć niż zwykły. Jedyne chyba rozsądne rozwiązanie ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Eustachiusz: O mnie też to #!$%@?, tylko że potrzebuje kupić narożnik i zamiast iść w niedzielę jak normalny człowiek kiedy nie mam nic ciekawego do roboty to będę się musiał wybrać w tygodniu zmęczony po pracy i marnować na to cały wolny czas który mi zostaje po pracy, ofc kosztem ugotowania obiadu na kolejny dzień albo pójścia na trening czy inne zajęcia, no ale można się przyzwyczaić, #!$%@? #!$%@? pisowskie
  • Odpowiedz
@Eustachiusz: dyżury w soboty są najgorsze. Nie dość że cały tydzień #!$%@? to jeszcze w sobotę trzeba wstać rano, potem w niedziele i tak jesteś od rana w robocie i w poniedziałek znowu trzeba przyjść. A teraz jeszcze dzięki panom pisiorom nawet sobie śniadania nie kupisz rano w niedzielę. Kupowanie pieczywa w piątek na zapas na niedzielę mija się z celem bo wszędzie takie gówno że do niedzieli nadaje się do
  • Odpowiedz