Wpis z mikrobloga

Czy ja dobrze zauważyłem, że rowerzyści w górach mają rowerki na bateryjki? XDDD Od stóp do głów ekwipunek o wartości samochodu, rower drugie tyle i chłopy na supporcie z akumulatorka jadą ( ͡° ͜ʖ ͡°) Brawa dla tych, co walczą siłą własnych nóg!

No j---a jak berety. Jeszcze lepsza odmiana pedalarza to 120 kg żywej wagi i wiara w to, że zmiana ramy na karbonową wpłynie istotnie na osiągnięcia XDDD Już nie raz byłem świadkiem takich rozpraw na parkingu - nie zrzucenie kałduna, ale zmiana RAMY i redukcja wagi o 2 kg!

#rowery #gory
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kimunyest95: hehe kiedyś Kaziu to byli rowerzyści, teraz to nie ma rowerzystów. C--j, że dzięki wspomaganiu można pewnie hasać po górach cały dzień zamiast zdychać po 3 godzinach, no nie można po prostu robić czegoś dla przyjemności, bo wykopek rzuci pogardę xD Trzeba z---------ć xD
  • Odpowiedz
@wspomnienieciszy: nie hejtuję ludzi na elektrykach (chyba że się ścigają z nie-elektrykami), ale

bo nie ma kondycji.


"bo nie ma kondycji" to nie są geny ani choroba (no poza niektórymi przypadkami), no wydaje mi się że po prostu można mieć kondycję, a nawet wymyślono na to sposób - jeżdżenie rowerem ;)
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: Ciekawe co mówisz, bo ja zrezygnowałem z jezdzenia po górach, bo nie dawałem rady pod góre wjezdzac. Jak mam jechać 3km/h pod górę, to wolę pchać rower idąc 3,5km/h.
Co to za frajda targać rower i jeszcze sapać, bo okaze się, ze droga idzie wertepami pod górke.
Mając falcona nie ma wstydu, że jezdzisz po górach. Kazdy sobie radzi jak może.
PS: samą jazdą rowerem nie zbudujesz kondycji.
  • Odpowiedz
@wspomnienieciszy: zbuduje się, o czym ty piszesz xd Jak się nie daje rady po górach, to się po nich nie jeździ - proste jak drut. Na początku można co najwyżej po pagórkach, wzgórzach i następnym etapem są góry.

No, ale nie. Wszystko musi być tu i teraz bo kumpel z pracy trenujący 5/10/15 lat jeździ, to ja też muszę. Kabaret. Na wspomaganiu elektrycznym to można się bujać po mieście, a
  • Odpowiedz
Jak mam jechać 3km/h pod górę


@wspomnienieciszy: rozumiem pojechanie elektrykiem tam gdzie rzeczywiście nie da się podjechać (ale to już ostry teren musi być), natomiast zwykłym podjazdem szutrowym czy asfaltowym jeśli ktoś nie jest w stanie jechać (umówmy się, 3kmh to lepiej zejść z roweru), to znaczy że jest totalnie zapuszczony.

Ja tylko napisałem że "nie mam kondycji" więc lepiej żebym pojechał elektrykiem niż w ogóle to droga na skróty opcji
  • Odpowiedz
@kimunyest95: Wiesz, są tez ludzie którzy wybierają się w góry dla widoków i powietrza, nie możesz nikomu odmówić korzystania z tego bo Ty sobie wymyśliłeś jakiś hate na wspomaganie xd
  • Odpowiedz
@kimunyest95: Apropo kondycji pisze to z perspektywy "zakonczonych" ostatnich lat jezdzenia po gorach. Zaczynalem jezdzic kilkanascie lat temu stalówka po górach za 200zl, by skonczyc na fullu za pare k.
I nie - kondycja sie nie wyrobila, wręcz przeciwnie spadała z kazdym rokiem.
Dlatego popieram elektryki, bo majac wybor nie jezdzic lub jezdzic na elektryku, - wybrałbym ta druga opcje.
BMI zawze prawidlowe, ale byle grubas mnie wyprzedzał. Wiec nie
  • Odpowiedz