Wpis z mikrobloga

#rower #kiciochpyta
Z racji, że wczoraj strzeliła mi szprycha natchniony chwilowym brakiem roweru wróciły do mnie myśli żeby w końcu nabyć gravela. Trasy, które jeżdżę zupełnie nie pasują do kupionego 2 lata temu fulla Rockrider 540s - głównie asfalt, DDR z kostki i okazjonalne kawałek po płytach betonowych lub szutrowa droga (taka po której jeżdżą regularnie osobówki), raczej dość szybko, 30 km nie licząc górki pod samym domem objeżdżam na nim w 1h10min. Istotne jest też to, że sporo ważę - obecnie około 130 kg.

Pytanie brzmi - co powiecie na Cannondale Topstone 4 (2021)? Jeśli nie ten to co innego jest warte uwagi (i dlaczego tak drogo)?

W sklepie stacjonarnym nieopodal mnie mają go za 5200 zł we wszystkich rozmiarach a chcę się przymierzyć, czy w ogóle geometria gravela mi podpasuje. Według danych na papierze wygląda obiecująco, bo kierownica wypada 10 centymetrów bliżej, co wraz z barankiem mogło by pomóc na mój wieczny ból nadgarstków (choroba zawodowa mnie dopadła...) i tyłek zjeżdżający z siodełka (mam dość krótkie ramiona jak na swój wzrost 180 cm). Nie od parady jest też to, że Cannondale dopuszcza masę kolarza wraz z wyposażeniem do 150 kg, a widziałem wśród innych producentów, że 120 kg to u nich max.

Generalnie to na tym góralu (mimo niby dopasowania pod wzrost przy zakupie) niezależnie od regulacji ciągle coś mnie boli po godzinie jazdy - nadgarstki zawsze, łokcie czasami, jak pochylę siodełko w przód to dostają ramiona, jak dam poziomo to mi drętwieje wszystko w kroku, dam całe siodło niżej to mam wrażenie jakbym jechał na dziecięcym rowerku z kolanami pod brodą, dam wyżej to mnie bolą stopy w okolicy palców i cały tyłek itd. Wnerwia też brak blokady tylnego amorka, więc pedałowanie na stojąco przy mojej masie odpada bo go dobijam nawet mając napompowane w amora 2 bary więcej niż max z naklejki.
smk666 - #rower #kiciochpyta
Z racji, że wczoraj strzeliła mi szprycha natchniony ch...

źródło: comment_1657816377fHUuiWFNlm3NmXbhoBiEZp.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@smk666: Hydrauliczne są na pewno przyjemniejsze w użyciu i wydaje mi się że dają lepszy feedback. Mechaniczne zdecydowanie łatwiej naprawić. Koło zablokujesz na jednych i drugich, więc siła hamowania na tarczy i tak będzie większa niż ograniczenie w postaci przyczepności opony. Wydaje mi się że jednak na hydraulicznych wymaga to mniej siły użytej na klamkach. Jeśli nie boli po kieszeni, to lepsze będą hydrauliczne raczej.
  • Odpowiedz
@Paczek_w_masle:
No właśnie w tym rockriderze mam hydraulikę, wcześniej miałem rower z V-breakami i różnica jest jak niebo a ziemia. Z drugiej strony jak tak patrzę na gravele które powinny mnie udźwignąć to modele z hydrauliką kosztują już okolice 8k, dużo za dużo. Jednak o ile kaseta czy suport to części eksploatacyjne i jak zajeżdżę microshifta to mogę tam stosunkowo niedrogo wrzucić coś lepszego przy okazji serwisu to z heblami
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@smk666: jakbym miał gdzie trzymać rower, to bardzo chętnie kupiłbym jakiś starszy rower z ramą CroMo i przerobił na Sorę z klamkami od chińczyka. Bardziej sztuka dla sztuki, ale chociaż miałbym rozrywkę.

Swoją drogą obczaj Rometa Finale, bo jest na stalowej ramie, może on da radę?

Jest jeszcze Marin Nicasio. Niestety nie umiem znaleźć info o udźwigu w żadnym z nich.
  • Odpowiedz
@Paczek_w_masle:
Sprawdzałem tego Rometa i Marina ale niestety nigdzie w promieniu 100 km ich nie ma aby je w ogóle pomacać, zresztą nawet gdyby to Finale jest dostępny tylko w tym obrzydliwym rzygo-zielonym kolorze a w marinie musiałbym od razu kupić węższe opony, standardowo dają 47 mm na górskiej obręczy 650B pod którą wybór wąskich jest mniejszy a jednak u mnie przeważa asfalt w proporcji 80:20.

Do tego policzyłem, że
  • Odpowiedz