Daily Reminder 1/30. Mieszkanie bądź przeprowadzka do Warszawy nie opłaca Ci się jeżeli nie masz bogatych rodziców, możliwości otrzymania wysokiej pensji którą zapewni Ci tylko stolica, nie jesteś Oskarkiem Developerskim bądź nie studiujesz przyszłościowego kierunku na jednej z najlepszych uczelni. #przegryw #warszawa #nieruchomosci #polska #studbaza
kolega z bardzo biednej rodziny studiował nomralnie w Waw, może nie imprezował itp, ale za to dostawał stypendium socjalne, naukowe za naukę (jedna z wyższych średnich). W wakacje wyjeżdżał do pracy, żeby mieć coś więcej kasy i kupić rodzicom opał na zimę. No ale wiadomo, łatwiej #!$%@?ć remindery na wykopku a mnie zwyzywać od coachy. Neetuj dalej
@Kiedysbedeczerwonka: jeszcze wstawał o 3 rano i robił 2 godzinny trening? Won kłamco
ja to wszystkim powtarzam, ale jest dalej uparta grupa ludzi, co robi sobie krzywdze siedzac na sile w waw...
To NIE jest miasto do przecietniakow, a juz na pewno nie dla osob ponizej przecietnej - w takim ukladzie to miasto ich wykorzysta, a oni z niego niewiele skorzystaja. Bo zycie tutaj i praca w biedronce czy innej zabce nie ma ZADNEGO sensu jesli nie ma lokum - ceny nieruchomosci dla niksoplatnych zawodow sa zaporowe i obnizka i nawet obizka o 10-20% NIC tu nie zmieni... po prostu to sie nie kalkuluje, podobny los czeka budzetowke - nuaczyciel spoza waw nie ma tu czego szukac, jesli wpierw nie odziedziczy mieszkania po
Mieszkanie bądź przeprowadzka do Warszawy nie opłaca Ci się jeżeli nie masz bogatych rodziców, możliwości otrzymania wysokiej pensji którą zapewni Ci tylko stolica, nie jesteś Oskarkiem Developerskim bądź nie studiujesz przyszłościowego kierunku na jednej z najlepszych uczelni.
@GlenGlen12: Lub urody by znaleźć bogatego męża ( ͡°͜ʖ͡°)
@GlenGlen12: musiałbym się właściwie powtórzyć byczku. Ja w Warszawie z >20k na na b2b czuję się jak studenciak czasem, ale żyję na normalnym, zadowalającym poziomie dopóki nie zapuszczę się na nowy świat w sobotni wieczór i nie zobaczę tej całej świty.
@GlenGlen12 A ja przypominam że można żyć w dużym mieście tak samo jak w mniejszym. Nie trzeba chodzić do restauracji za 100zl. Można iść do chińczyka za 25zl. Nie trzeba chodzić do Barbara, mozna chodzić do Grażyny która #!$%@? ci fryzurę na jeża po taniości.
Tak naprawdę jedyna różnica to ceny najmu. Ale i tutaj nikt nie każe nikomu mieszkać w centrum, można też mieszkać w podwarszawskiej miejscowości.
@sikalafou: za bardzo się spinasz z takim myśleniem Londyn, Paryż czy NY byłby pełen wyłącznie najbogatszych - pomyśl, ile procent dorosłej, pracującej populacji stolicy zarabia tyle co ty? jesteś w topce finansowej.. i warto zachować dystans, nawet jeśli uwielbiasz Warszawe, mieszkasz w niej od zawsze, to jest to tylko Warszawa, patrząc z perspektywy regionu i Europy czy świata
po co łazić po Nowym Świecie? nie ma innych fajniejszych miejsc?
i ile wg Ciebie trzeba mieć/m-c, żeby bywać na Nowym Świecie? 50k+?
@spiegelglas: ja mogę bywać i co tydzień ze swoimi >20k, ale żeby tam bywać i brylować, szastać sałatą, machać kluczykami od porsche i roulim na łapie no to pewnie >50k wystarczyłoby spokojnie.
Zdaję sobie sprawę, że mam spaczony pogląd, bo zawsze porównuję się do tych najlepszych. Już tak mam. Albo jestem najlepszy, albo czuję się jak przegryw. Dlatego
@sikalafou: Ale Wy byliście na Nowym Świecie akurat kiedykolwiek? Tam dominują lokale dla studentów (jest asp i uw) i turystów typu „cheap polish dumplings and polish vodka!” ;) tam50 k to chyba tylko do cocomo które kiedyś tam było ;)
@del855: Przeprowadziłam się do Warszawy z mniejszego miasta, z którym ciągle mam kontakt bo zostawiłam sporo rodziców i znajomych. Nie powiedziałabym,
@LGirl: wszystko fajnie, ale ciagle sie powolujesz na dotowane elementy miejskie, do fryzjera tez chodzisz miejskiego, albo jadoldajni czy innego pubu lub sniadaniowni? Da sie pojsc do teatru z gwiazdorska obsada za 40zl na wejsciowke, ale normlanie takie bilet zaczynaja sie od 100zl lekko liczac(nie wiem skad wartosc 15zl, widac jak zwykle sprawa dotowana, a jak chcesz isc na cos na co ty chcesz, a nie na dotowane?), mozna tak
@del855: Nie no mieszkania komunalne to akurat są ;)
15 zł to cena za bilet na spektakl dla dzieci w Operze Narodowej, tyle po prostu kosztuje ;) jest jeden tygodniowo i drożej nie ma ;) Lunch na mieście (zupa plus drugie danie) zjadłam dziś, zresztą na Powiślu, za 28 zł. Nie sądzę, żeby było taniej poza Warszawą. Nie opisuję życia, w którym jakoś szczególnie oszczędzam, bo raczej robię to, na
Mieszkanie bądź przeprowadzka do Warszawy nie opłaca Ci się jeżeli nie masz bogatych rodziców, możliwości otrzymania wysokiej pensji którą zapewni Ci tylko stolica, nie jesteś Oskarkiem Developerskim bądź nie studiujesz przyszłościowego kierunku na jednej z najlepszych uczelni.
#przegryw #warszawa #nieruchomosci #polska #studbaza
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@Kiedysbedeczerwonka: jeszcze wstawał o 3 rano i robił 2 godzinny trening? Won kłamco
Nie opłaca pod względem finansowym dodaj, jeżeli ktoś lubi życie w dużym mieście gdzie dużo się dzieje to w Polsce nie ma lepszych opcji
ja to wszystkim powtarzam, ale jest dalej uparta grupa ludzi, co robi sobie krzywdze siedzac na sile w waw...
To NIE jest miasto do przecietniakow, a juz na pewno nie dla osob ponizej przecietnej - w takim ukladzie to miasto ich wykorzysta, a oni z niego niewiele skorzystaja. Bo zycie tutaj i praca w biedronce czy innej zabce nie ma ZADNEGO sensu jesli nie ma lokum - ceny nieruchomosci dla niksoplatnych zawodow sa zaporowe i obnizka i nawet obizka o 10-20% NIC tu nie zmieni... po prostu to sie nie kalkuluje, podobny los czeka budzetowke - nuaczyciel spoza waw nie ma tu czego szukac, jesli wpierw nie odziedziczy mieszkania po
@GlenGlen12: Lub urody by znaleźć bogatego męża ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@del855: wypiłbym z Tobą piwo za ten wpis, naprawdę.
Poniżej 20k bym się nie #!$%@?ł na pewno.
A ja przypominam że można żyć w dużym mieście tak samo jak w mniejszym. Nie trzeba chodzić do restauracji za 100zl. Można iść do chińczyka za 25zl. Nie trzeba chodzić do Barbara, mozna chodzić do Grażyny która #!$%@? ci fryzurę na jeża po taniości.
Tak naprawdę jedyna różnica to ceny najmu. Ale i tutaj nikt nie każe nikomu mieszkać w centrum, można też mieszkać w podwarszawskiej miejscowości.
Zapytanie po co
Komentarz usunięty przez autora
z takim myśleniem Londyn, Paryż czy NY byłby pełen wyłącznie najbogatszych - pomyśl, ile procent dorosłej, pracującej populacji stolicy zarabia tyle co ty? jesteś w topce finansowej..
i warto zachować dystans, nawet jeśli uwielbiasz Warszawe, mieszkasz w niej od zawsze, to jest to tylko Warszawa, patrząc z perspektywy regionu i Europy czy świata
po co łazić po Nowym Świecie? nie ma innych fajniejszych miejsc?
i
@spiegelglas: ja mogę bywać i co tydzień ze swoimi >20k, ale żeby tam bywać i brylować, szastać sałatą, machać kluczykami od porsche i roulim na łapie no to pewnie >50k wystarczyłoby spokojnie.
Zdaję sobie sprawę, że mam spaczony pogląd, bo zawsze porównuję się do tych najlepszych. Już tak mam. Albo jestem najlepszy, albo czuję się jak przegryw. Dlatego
Ale Wy byliście na Nowym Świecie akurat kiedykolwiek? Tam dominują lokale dla studentów (jest asp i uw) i turystów typu „cheap polish dumplings and polish vodka!” ;) tam50 k to chyba tylko do cocomo które kiedyś tam było ;)
@del855:
Przeprowadziłam się do Warszawy z mniejszego miasta, z którym ciągle mam kontakt bo zostawiłam sporo rodziców i znajomych. Nie powiedziałabym,
Nie no mieszkania komunalne to akurat są ;)
15 zł to cena za bilet na spektakl dla dzieci w Operze Narodowej, tyle po prostu kosztuje ;) jest jeden tygodniowo i drożej nie ma ;)
Lunch na mieście (zupa plus drugie danie) zjadłam dziś, zresztą na Powiślu, za 28 zł. Nie sądzę, żeby było taniej poza Warszawą. Nie opisuję życia, w którym jakoś szczególnie oszczędzam, bo raczej robię to, na