Wpis z mikrobloga

@lilitch123: Kiedyś jak starałem się o pracę jako specjalista ds finansowych, bardzo duża renomowana firma zaproponowała mi jakieś 2200 netto. Chwilę potem dostałem się do korpo jakieś 3lata temu i od razu 3500z i teraz doskonale widzę jak się nas dyma na każdym kroku, 3k dziś to tyle co nic.
@kowad: co 3 miesiące to standard, aczkolwiek dla kobiety oznacza to w tej chwili jakieś 2k na rok ;) Dla faceta w dużym mieście trochę mniej, ale facet też nieco częściej musi chodzić 100 co 2 miechy pewnie, to rocznie 600 zeta. A to tylko jedna usługa. Jest masa usług medycznych typu fizjoterapia, dentysta itd. które też trzeba sobie wkalkulować. Nieprzewidziane wydatki - ceny za prąd rosną, coś się popsuje -
Do miasta wojewódzkiego ma 40minut jazdy autem a perspektywy zarobków dużo wyższe.


@maly_stary_rower: dojeżdżaj sobie dzień w dzień 80-100 minut. To wszystko brzmi fajnie jak masz 25 lat i super kondycje. Później ludzie wolą 1000 mniej zarobić, a żyć sobie spokojnie i bez stresu. Takie dojazdy to też koszty paliwa teraz, plus ogólnie cała obsługa auta.
@little_muffin: dojeżdżam codziennie łącznie 70km drogami krajowymi. Dziennie na dojazdy tracę około 70minut i wiem co to dojazdy. Jednak stawki dla księgowych w dużych korpo wynagradzają czas dojazdu. Druga sprawa, że w niektórych korpo można śmigać sporo na zdalnym a wtedy sytuacja zmienia się diametralnie. Natomiast wymaga to pewnej odwagi i pojęcia rękawic.
@little_muffin: 2 k wynagrodziło by mi ten czas. Przy zarobkach na poziomie 3400 to jest bardzo dużo. Zakładając, że w tym konkretnym przypadku możliwy jest dojazd pociągiem za normalne pieniądze to spróbował bym. Po 8 latach wielkiej podwyżki w tym samym miejscu nie dostaniesz, a w korpo albo się sprawdzisz albo nie. Jak się sprawdzisz to jakaś podwyżka wpadnie.
a)W rajach BPO/SSC (~5 największych miast w Polsce) za praktycznie żadne umiejętności można dostac przyzwoite pieniądze, nie jakies ogromme, no ale nazwijmy to - godziwe. Tylko, że tego księgowością bym nie nazwał. Ot - wpisywanie danych na zlecenie, albo rejestrowanie na podstawie historycznych danych.


@pokey: w Krakowie 3k-3,2k netto dla junior accountanta to norma w kilku większych korpo, czy można nazwać to przyzwoitą kasą to już kwestia mocno dyskusyjna.

A i
Krakowie 3k-3,2k netto dla junior accountanta to norma w kilku większych korpo


@BrockLanders: W takim razie te mniej płacą więcej bo stawki juniorskie poszły w górę. Dodając do tego, że juniorami są najczęście studenci IV/V roku i przwyilej podatku do 26 roku zycia, to robi się z tego ok 4000 zł na rekę.

czy można nazwać to przyzwoitą kasą to już kwestia mocno dyskusyjna.

Moje stwierdzenie odnosiło się już do całego