Wpis z mikrobloga

@kidnice: to raczej nie wina sklepu, tylko te twarożki są po prostu #!$%@?. Jadam sobie serki wiejskie na śniadanie, lubię kupować różne, bo serek serkowi nie równy. Kupowalem też właśnie te z Krasnego stawu, w Kaufie, I kilka razy były właśnie gorzkie, kiedy inne (Piątnica, Jogo, marka własna kaufa) były ok. Data ważności bardzo odległa. Od tamtego czasu nie kupuję tej lipy.
@chilon: Ja to nie wiem jak ktoś z rigczem może w biedronce kupować. Przecież tam od razu na pierwszy rzut oka widać, że coś jest nie tak. Palety z mięsem stojące na środku sklepu, palety z napojami suszące się na 30 stopniach na słońcu, niedawno #!$%@? wyjścia ewakuacyjne paletami w każdym sklepie, w zimie całe podłogi #!$%@? wodą i błotem, kartony z ryżem pootwierane i powyjmowane opakowania pojedyncze, za mało pracowników
@d___: Nie chodzę tam regularnie na zakupy, po prostu mam po drodze i czasami kupię te jogurty. I nie kupuję właśnie z takich względów o których piszesz - wszystko upieprzone jak w oborze, jogurty da się przepłukać pod wodą dla spokoju psychiki, że żadne gunwo nie zalęgnie się w lodówce. Ale od wszystkiego są wyjątki, w mojej rodzinnej wiosce w biedronce dosłownie można jeść z podłogi jest tak czysto. Towar poukładany,
@bocznica: Koło osiedla mam żabkę w której największy wybór jest w alkoholu, kolejny najbliższy sklep do biedra, potem lidl w którym najczęściej kupuję. Nie mam wielkiego wyboru żeby nie tracić czasu na dojazdy do większych marketów.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@chilon: Biedronka nie szanuje spożywki. Stanie z otwartymi drzwiami i wyłączonym agregatem przez kilka godzin w słońcu, gdy na naczepie jest świeże mięso albo nabiał to klasyka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ostatnia rzecz którą bym tam kupował to świeża żywność