Wpis z mikrobloga

kontynuacja tego wpisu

Dobra, za mną ciężki weekend. Moja "linia obrony" jeśli chodzi o powrót o 10 rano:

grałem na konsoli xD


Oczywiście krzyki, płacze,

kim jest ta #!$%@??!



Jak się uspokoiła, wyskakuję do niej z tekstem (najtrudniejsza część, ale byłem #!$%@?, więc jakoś poszło)

chcę, żebyś się wyprowadziła


Płacze, sracze i w ogóle, że niby gdzie, niby jak, dlaczego przecież ją kocham.

W sobotę wieczorem pojechała do mamusi, w niedzielę wróciła się spakować i poszła w sinom dal.

===

Chciałem zaznaczyć, że:

- to nie jednego dnia postanowiłem to zakończyć, trochę czasu ciągnęła się ta cała sytuacja, w ostatni piątek nastąpiła kumulacja, w sobotę tylko zwolnienie blokady maszyny losującej

- z panienką nie było lipy xD

#przegrywczynieprzegryw #nietakbardzobeta #truestory

wołam taktyków i proszących o zawołanie: @Lucidek @Eluna @zenon0800 @Zedward @Mimla @bbr247 @babydoll @Zdrajec89
  • 57
  • Odpowiedz
@jestem_anonimowy: Ogólnie jak cała ta historia to prawda to mnie zaskoczyłeś. W poprzednim wpisie napisałem, że pewnie już z kwiatami i łzami w oczach czekasz na przeprosiny za swoje gówniarskie zachowanie, bo tak kończy 80% trudnych spraw przegrywów, ale widzę że jesteś dobry gracz i w tańcu się nie #!$%@? :D
  • Odpowiedz
@Kozajsza:

(chyba #!$%@? mierzwić gałe analoga)


to było najbardziej #!$%@?ące. sama się grzmoci po kątach a mi zabrania?

nie wal więcej w kawiarni.


dobrze, przepraszam

@JackieChan: w zasadzie od podjęcia decyzji o motelu wiedziałem, że to tym razem tak się to skończy. Wcześniej nie miałem jaj.
  • Odpowiedz
@jestem_anonimowy: Dojrzały zwiazek. Nawet nie pogadaliscie, ale HURR DURR zdradza. Bo komunikacja to podstawa. Teraz ona myśli, ze ją zdradzasz, Ty myślisz że ona zdradzała, a pewnie w jednym i drugim tyle samo prawdy.

Rzuć dziewczynę bo mirki powiedziały że nie masz jaj, brzmi legitnie
  • Odpowiedz
@patrykk95: wszystko sprowadzasz do "mirki powiedziały". Myślisz, że nie próbowałem rozmawiać? Wiedziała, że mi nie pasuje jej "granie z kolegą", zbywała mnie, więc tak to się skończyło.

pieprzę taki związek, gdzie jedna strona ma gdzieś uczucia drugiej zasłaniając się tym, że nie będę jej wybierał znajomych. Owszem, nie będę. Teraz może robić, co chce

i formalnie rzecz biorąc, to ją zdradziłem :P
  • Odpowiedz