Wpis z mikrobloga

#!$%@? posiadanie psa okazało się bardzo pomocne przy pracy nad pozbyciem się nerwicy. Zabawa z tym maluchem, dbanie o jego żywienie, tresura, wspólne długie spacery itd to złoto dla mojej zrytej psychiki. To małe kudłate stworzenie wywołuje u mnie tyle pozytywnych emocji. Ja nie potrafię żyć bez niego a on beze mnie. Psia miłość i to jak ten pies na mnie patrzy to coś czego życzę każdemu z Was mimo że wielu tu kuźwa nie lubię
  • 48
@4833478:

Zawsze myślałem, że jak ktoś ma psa w bloku to wymyśla farmazony na których tylko cierpi pies i sąsiedzi.

Pomijając pozytywny wpływ psa na opa, to naprawdę nie wiem, skąd wziął się mit, że pies w bloku się męczy. Mam psa, bo zwyczajnie lubię ten gatunek i wspólne treningi. Podstawą jest zaspokojenie potrzeb gatunkowych - odpowiednio długi spacer, treningi dostosowane do rasy czy typu psa, swobodne węszenie itd. Taką samą
@obserwatorrr: zajmuję się trenowaniem psów, więc jak będzie kiedyś problem z czymś, to pisz. Z doświadczenia często przez zażyłość wychodzą kwiatki, więc obserwuj, czy cię nie pilnuje przez wieczne podążanie. Sam się leczę z nerwicy swoim, aż nad wzięciem kolejnego się zastanawiam
To teraz na smycz i w kaganiec bo jeszcze jeden z drugim wyjdzie akurat raz w roku z piwnicy i będzie panika :)


@ShooleR: Mojego psa wyprowadzam 4 razy dziennie w tym jeden dłuższy spacer. Ale pewnie swój komentarz oparłeś na własnych doświadczeniach. Biedaku, może chociaż ktoś ci do piwnicy dostarcza chleb i wodę :)
@ThePaueu generalnie z nerwica pracuje się poprzez ekspozycję i zmianę w zachowaniach. Np jak masz hipochondrie, musisz zmienić nawyk kontroli i uprawniania się odnośnie swojego zdrowia. Albo z fobiami różnymi jak np lek społeczny trzeba powoli stopniować ekspozycję.
Dodatkowo trzeba nauczyć się w terapii brania odpowiedzialności za siebie swoje zachowania emocje odczucia etc. Taka psychoedukacja. Żeby nie myśleć że to ktoś mnie wkurza tylko ja się #!$%@?łem na coś etc.