Wpis z mikrobloga

#!$%@? posiadanie psa okazało się bardzo pomocne przy pracy nad pozbyciem się nerwicy. Zabawa z tym maluchem, dbanie o jego żywienie, tresura, wspólne długie spacery itd to złoto dla mojej zrytej psychiki. To małe kudłate stworzenie wywołuje u mnie tyle pozytywnych emocji. Ja nie potrafię żyć bez niego a on beze mnie. Psia miłość i to jak ten pies na mnie patrzy to coś czego życzę każdemu z Was mimo że wielu tu kuźwa nie lubię
  • 48
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@JanTadeusz: to aż mnie zaskoczyło bo twój pierwszy komentarz był bardzo ironiczny i mało empatyczny. I jedno pytanie zostaje - gdzie mogę się więcej o tym dowiedzieć bez wizyty u psychoterapeuty?
  • Odpowiedz
@ThePaueu e Internecie. Jestem na wykopie nie w pracy. Nie jestem empatyczny tylko skuteczny. Ironia jest lepsza od sztucznego nieszczerego głaskania kogoś po głowie bo tak powinien zachować się terapeuta.

A co do braku empatii to można powiedzieć że twoje odczucie takie było a nie mój komentarz. Czyli wracamy do brania odpowiedzialności za swoje reakcje emocjonalne.
  • Odpowiedz
@JanTadeusz: o, widzę że zasada "pobiegaj, czy coś" przy leczeniu nerwicy jest wciąż żywa.

@GG99: są dwie sytuacje. Podążanie na komendę, które jest pożądane i podążanie np. w mieszkaniu. Nie wołasz psa, ale on jest niesamodzielny i chodzi za tobą, pilnuje cię. W stadzie nikt nie pilnuje alfy i nie wpieprza mu się do stref osobistych, bo takie coś robi się wobec słabszego. Jak masz konkretne problemy w
  • Odpowiedz