Aktywne Wpisy
wiem_wszystko +11
Tak się złożyło, że w piątek przypada rocznica ślubu moich rodziców i zaprosili mnie i moją dziewczynę na kolacje we #wroclaw. No i tutaj pojawia się problem bo moja dziewczyna nie chce iść na tę kolację ponieważ w ten sam dzień mają integracje w #pracbaza i ona bardzo chce iść bo już w tamtym roku nie była (zawsze te integracje trafiąją w rocznice ślubu moich rodziców). Nie wiem skąd u niej
Jabby +973
Czyli zarówno Błaszczak jak i Morawiecki wiedzieli o rakiecie.
Oni serio myśleli że to nie wyjdzie? Mamy najgłupszy rząd od czasów PRL.
Link do artykułu
#bekazpisu #wojna #rosja
Oni serio myśleli że to nie wyjdzie? Mamy najgłupszy rząd od czasów PRL.
Link do artykułu
#bekazpisu #wojna #rosja
Taki jest właśnie tytuł tego wpisu. Według statystyk bowiem teorie spiskowe są popularne w dużej mierze wśród niższych warstw i ludzi gorzej wykształconych. Nie jest to do końca prawda, ale na potrzeby samego wpisu ją uznamy bez wchodzenia w nadmierne szczegóły. Oficjalny przekaz jest taki, że gorzej wyedukowani ludzie potrzebują teorii spiskowych, by zrozumieć złożone procesy socjologiczne i ekonomiczne. Nie odrzucam tej interpretacji, ale osobiście uważam, że kryje się za tym coś więcej. Jak wiemy, teorie spiskowe są często też popularne wśród grup ekstremistycznych i ruchów antysystemowych. Dotyczy to zarówno lewej, jak i prawej strony, choć ostatnio głównie tej drugiej. Główny nurt lub też po prostu liberałowie znowu mają na to proste wyjaśnienie. Jest nim Rosja, która specjalnie promuje szuryzmy, by wywołać dezinformacje i chaos. Po raz kolejny nie zamierzam temu zaprzeczać. Nie jest to moim celem. Raczej staram się doszukiwać w tym drugiego dna. W końcu, żeby ziarno wyrosło to potrzebna jest tez odpowiednia gleba. Ta natomiast jak najbardziej występuje wśród wszystkich biednych i niezadowolonych z tego, jak społeczeństwo aktualnie wygląda.
Otóż moim zdaniem teorie spiskowe mogą być fałszywe co do swoich treści, ale za to sporo mówią o tym, jak niższe warstwy postrzegają elity. Szuryzm staje się w tym wypadku wyrazem naturalnej nieufności do elit i niedowierzaniu społeczeństwu spektaklu, które serwują nam media i o którym pisał Guy Debord. Jest próbą wejrzenia za kurtynę i buntem przeciwko narracji narzucanej nam przez mainstream. Jest pokazem tego, co niższe warstwy myślą o klasach panujących. Człowiek zawsze pojmuje rzeczywistość w sposób symboliczny. Jung łączył idee szatana z archetypem cienia. Wszyscy wiemy, że politycy, biznesmeni oraz celebryci prowadzą hedonistyczny i rozwiązły tryb życia przepełniony korupcją, kłamstwem i wyzyskiem. Oskarżenia o satanizm zarzucany górnym warstwom nie trzeba więc traktować dosłownie. Zamiast tego na poziomie symbolicznym diabeł jedynie ucieleśnia wszystkie wady, jakie można zarzucić samym elitom. Staje się złem, który należy obalić.
Robotnik jako zwykle osoba religijna posługuje się chrześcijańską symboliką, by nadać formę swojej pogardzie do klas panujących. W tym przypadku obalenie kapitalizmu i panowanie robotnika może oznaczać zdeptanie głowy węza oraz stworzenie nowego ładu o którym pisał Jünger. Można też proletariatowi nadać formę temlariusza jak to robi Dugin, a burżuazji forme smoka któremu należy odciąć głowę. Przy okazji zdaje sobie też sprawę, że teorie spiskowe same mogą stać się narzędziem elit, by przekierowywać niezadowolenie mas na określonego kozła ofiarnego. Dobrym przykładem są tu naziści, którzy z jednej strony piętnowali żydów, a z drugiej strony finansował ich wielki kapitał (w tym Standard Oil kontrolowanej przez Rockefellerów). Nie należy jednak ani całkowicie ignorować tego zjawiska, ani go piętnować jak to robią niektórzy lewicowcy. Teorie spiskowe są bowiem kolejnym, ciekawym przejawem ideologicznej walki klas i mogą być użytecznym narzędziem do obalenia starego systemu.
#antykapitalizm #revoltagainsthemodernworld #polityka #socjologia #teoriespiskowe
Obracając się w pracy wokół "klasy robotniczej" mam do czynienia z ludźmi którzy są może nie tyle niereligijne, co bardzo silnie antyklerykalne. Często są to ludzie bardzo racjonalni i twardo stąpający po ziemi.
Z drugiej strony inżynierowie z którymi pracuję bądź pracowałem wierzą w różne foliowe dziadowstwa. Do tego stopnia czasami, że wierzą w to co serwują im "starożytni kosmici" sic!
A
Są na to jakieś badania? Bo też takie zjawisko zauważyłem ale ci ludzie uważają się za mądrzejszych od reszty więc nawet szkoda z nimi dyskutować.