Wpis z mikrobloga

Kolejna spóźniona relacja z #urbex z ludźmi z wykopu.
Tym razem padło na opuszczoną "nawiedzoną fabrykę okien w górach nad jeziorem'. No dobra, dobra, nie jesteśmy gimnazjalistami którzy w tytuły swoich relacji dają "nawiedzony" duchów nie ma ani tu ani nigdzie indziej. A czy w pobliżu są góry lub jezioro? Nieważne.
Opuszczona fabryka okien:
Firma w tym miejscu nie działała długo, ledwie kilka lat prawdopodobnie wcześniej miała swoje mniejsze warsztaty gdzieś w okolicy co pozwoliło na sporą inwestycje. Zjadła ją jak to zazwyczaj bywa konkurencja. Wraz z przegrywaniem walki o rynek z panem od religijnych bilbordów zaczęto ciąć koszty co jednak rozpoczęło szybki upadek firmy: gorsze materiały, brak pracowników, kolejne reklamacje i zszargana opinia doprowadziły firmę do niewypłacalności.
Firma zostawiła po sobie ogromną hale wraz z kompleksem biurowym. Sama hala stoi niemal pusta, gdzniedzie walają się resztki materiałów, śrubki jak na ogrom hali nie zostało tego zbyt wiele. Szatnie pracowników wyglądają jak wszystkie inne. No i biura które niegdyś wyglądały naprawdę przyzwoicie, dziś rozrzucone dokumenty świadczą o tym, że ktoś zadbał by urzędnicy łatwo nie dokopali się do wszystkiego, wiecie, rozumiecie.
No i biura zarządu, dziś urzędują tam od czasu do czasu miejscowi jednak nie jest to raczej regularna praktyką, nieco daleko stamtąd do najbliższych bloków.

#opuszczonemiejsca
Pobierz
źródło: comment_1656239235c1BmQRxa5SXRWYq2HnOonK.jpg
  • 11