Wpis z mikrobloga

@Szczupix37: nie ma leków na fobie społeczną, zazwyczaj przypisują antydepresanty bo często występuje to równolegle - jedyny skuteczny sposób na wyjście z fobii to wystawianie się na czynnik fobii jak to w każdej fobii bywa, polecam zacząć od chodzenia do sklepów codziennie i regularnie
Leczył sie ktoś z was na fobie społeczną?

tak, ale mi powiedział magik, że leki to objawowo bardziej i bez terapii mi pewnie nie przejdzie.

Jakie leki przypisują psychiatrzy

to zależy od lekarza.

antydepresanty i pregabalina - to będzie standard, i każdy to pewnie zapisze, ile i jakie to zależy już od skuteczności. zależy które zadziałają i w jakim stopniu, w przypadku częściowej skuteczności pewnie dostaniesz zmianę albo dołoży inny lek który
@Szczupix37: ja miałem kiedyś fobie społeczna i oczywiście leki od psychiatry w ogóle nie pomagały, w tym ten głupi Xanax . Najwieksza robotę zrobiły chyba aniracetam, phenibut czy choćby wstrzykiwanie testosteronu, choć jest tego trochę więcej ale muszę sobie przypomnieć . Ogólnie jak już nabędziesz ogłady to nie będziesz musiał brać tego
@Kamilo67: zapisać się na zajęcia, sztuki walki, klub strzelecki, takie gdzie jeśli nie będziesz chciał się do nikogo odzywać to i tak będziesz mógł uczestniczyć w zajęciach, wiem ze to sztampowa rada, ale niestety kiedy nie ma się żadnych znajomych i absolutnie do kogo gęby otworzyć to takie zajęcia są najłatwiejszą opcją do wejścia w grupę obcych ludzi
@Kamilo67: próbować w innych miejscach, inne zajęcia, jeśli nadal nic to może jednak rozważyć terapie np. psychoterapia Gestalt grupową gdzie chcąc nie chcąc będziesz musiał się otworzyć przed obcymi sobie ludźmi ani oni przed tobą, w takiej terapii również następuje ocena zachować i "osiągnieć" miedzy członkami grupy, więc można ćwiczyć dzięki temu bycie ocenianym przez innych,. Nie wiem do końca jakie podłoże mają twoje problemy i jaki był ich przebieg w
@YugoZlasu: No poszedłbym jeszcze na inne, ale opcje się kończą, a jednak nie wiedząc jak samemu się odezwać pierwszemu jest o wiele gorzej, bo zauważyłem przez lata, że mało komu się chce kogoś ciągnąć jak widzi, że jest "nudny". Moje problemy wynikają z tego, że kiedyś był lęk przed ludźmi i nie rozwijałem się społecznie i teraz w wieku 21 lat nie wiem jak to się robi, bo od nowa to
@Kamilo67: nie jestem tu wstanie ci podać remedium na twoje problemy, myślę że pewnych swoich cech nie da się zmienić i nie powinno się siebie samego katować myślami że jest się nie dostosowanym i brak komunikacji wynika tylko z twojego błędnego podejścia, bo jak sam zauważyłeś inni nie kwapią się do komunikacji i socjalizacji, tutaj wkracza terapia inwidualna nawet wspomniana wcześniej Gestalt, zależenie czy masz rozterki egzystencjalne czy może traumatyczne, aby
@YugoZlasu: Nie kwapią się, bo mają swoich znajomych i mają "do wyboru" bardziej rozrywkowych ludzi niż mnie. Ja natomiast nawet nie wiem jak zagadać bądź czym się ludzie interesują, bo nigdy tego nie robiłem. Nie mam traum, chcę tylko umieć nawiązać kontakt, bo tego mi brakuje. To nie wynika z jakichś schematów myślowych. Fajnie, że mózg kształtuje się tak długo, tyle że wielu ludzi w wieku 33 lat już nie szuka