Wpis z mikrobloga

@I_am_the_liquor: Jak byłem mały w podstawówce (początek lat 90-tych) pamiętam, że był ogromny problem w czym mam przynieść picie do szkoły, bo praktycznie nie było plastikowych butelek i zostawał duży i ciężki termos.
  • Odpowiedz
@kuroszczur: Jak byłem mały to do szkoły nosiło się kanapkę z serem zawiniętą w gazetę, a piło się wodę z kranu w łazience. Niezależnie od tego czy kto miał kanapkę czy nie miał nikt nie chodził głodny bo po 2 lekcji był kubek ciepłego mleka, a około godziny 12 obiad na szkolnej stołówce. Do domu mleko codziennie przynosił pod drzwi pan mleczarz wystarczyło wystawiać szklane butelki na noc....
  • Odpowiedz
Do domu mleko codziennie przynosił pod drzwi pan mleczarz wystarczyło wystawiać szklane butelki na noc....


@pacuja Fajnie, że mieliście taką usługę. Mój niebieski też mi mówił, że tak było. Ja musiałam chodzić do mleczarni z pustymi butelkami i wymieniać na pełne. Z kolei u cioci na mazurach na osiedle przyjeżdżał pan z bańkami i można było iść sobie nalać mleka do butelki.
  • Odpowiedz
@I_am_the_liquor przecież w ten sam sposób masz dalej pakowane na stoiskach z wędlina nawet w marketach. Po prostu na półce masz zamknięte opakowanie bo jak inaczej to sobie wyobrażasz? Do dziś kupuje na plasterki i mam spakowane w papierek
  • Odpowiedz
@I_am_the_liquor akurat ta jest potrzebna bo pozwala bezpiecznie przechowywać pokarm. Bezsensowna produkcja plastiku to powlekanie pojedynczych owoców w Japonii czy w ogóle pakowanie wszystkiego w plastik w tamtych rejonach
  • Odpowiedz