Wpis z mikrobloga

Mirki, cieszcie sie ze mno () Po 10 miesiącach szukania roboty w #uk po skończonych studiach inżynierskich które wyprały mnie z jakiejkolwiek życiowej energii, przeciągnęły przez depresję, stany lękowe i diagnozę #adhd w końcu dostałem #praca jako Mechanical Design Engineer względnie na miejscu i za pieniądze których oczekiwałem od pierwszej roboty (£10k powyżej tego co płacą przeważnie w graduate schemes) (ʘʘ) W końcu będę mógł odetchnąć po tych trudach i zacząć żyć własnym życiem (ʘʘ) I obyło się bez pieszych pielgrzymek do Częstochowy! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#chwalesie #pracbaza #koniecprzegrywu
  • 95
@s---k: @md5sum : Jakbym doszedł do 45k w rok to byłbym w siódmym niebie, bo oczekiwania płacowe mam duże – zaczynając studia oglądałem wykresy ile zarabiają inżynierowie po moim kierunku studiów i 35-36k to była taka odpowiednio wyliczona średnia pensja. Wtedy wydawało mi się to wielką kasą, ale po 5 latach życia w Londynie widzę że 45k to jest takie minimum żeby zacząć godnie żyć tutaj i móc sobie pozwolić na
Mechanical design engineer. Też ukończyłem ten kierunek. Na pwr. I nawet po odebraniu udało mi się dostać pracę w zawodzie. W Polsce. Po pół roku zobaczyłem ofertę lidla na kase/magazyn ze stawką na dzień dobry jak moja w super branży automotiv. Zwolniłem się w #!$%@?, nie zgadzając się na plucie w twarz.

PS. Nie, nie przeniosłem się do lidla. Zająłem się jeszcze czym innym.