Niesamowity jest ten ból d@#y wszelkiego lewactwa o procesje Bożego Ciała, bo lewicą nie mogę ich nazwać. Katolicy raz w roku zorganizują swój "marsz" i zablokują miasta w Polsce, a wolnościowym, oświeconym ateistom/agnostykom d&*a przez to pęka. bo jak to można publicznie wyrażać, promować swoją religijność? Całkowicie zapominają o tym, że przez cały j$%&*y miesiąc zwany Pride Month blokują miasta w całej Europie i Ameryczce xD
Manifestowanie swojej orientacji seksualnej lub/i wpieranie "inności" blokując przy tym miasto - OK! Manifestowanie swojej religijności i blokowanie miasta - NIE OK!
@NoJakNieJakTak: No dobrze, ale walka o równość może być dla kogoś innego zupełnie bezwartościowa. A zabobony i czary, mogą ewolucyjnie wpływać na wyższą dzietność i przekazywanie swoich genów. Bo jest to pewien styl życia, który ma ewolucyjne konsekwencje.
@PiSudczyk: powiedz któremuś żeby ci te zablokowane miasto pokazał xD typ mi dzisiaj pisał że na jakiejś ulicy z rana go blokowali katolicy, po sprawdzeniu tamta ulica procesja o 13 xD
Drugiemu jakiś typ dał screena z google który pokazuje że wbrew jego wpisowi we Wrocławiu nie ma żadnych korków to go zwyzywali od homofobów xd
@NoJakNieJakTak: Większość z nich nie przeżywała. No i? Co w tym zabawnego. Nie wiem do czego pijesz. Nie rozmawiałem o tym, czy to dobrze czy źle. Tylko o tym, że dla jednej osoby równość może być ważna, a dla drugiej np. posiadanie dzieci i religia, a równość nie.
Religia dawniej sprzyjała reprodukcji. Dawniej osoby wierzące i religijne posiadały więcej dzieci, niż ateiści.
@wypok312: akurat taka korelacja to nie jest dobry przykład, trudno jest nawet przyczynowość udowodnić w takim przypadku. Równie dobrze religijność mogła wynikać z biedy i braku edukacji tym samym być przyczyną niechcianych ciąż. Brak dostępu do antykoncepcji, nieznajomość naturalnych metod antykoncepcji np. tzw. kalendarzyka, który swoją drogą jest bardzo skuteczną metodą antykoncepcyjną. Z tego co czytałem to
@PiSudczyk: Nie obchodzi mnie to. Pisałem o tym, że moralność jest subiektywna. Poza tym uważam że zachodzi tu przyczynowość. Żydzi ortodoksyjni mają o wiele więcej dzieci niż moderni, ale nie chce mi się o tym rozmawiać. Prowadzą taki styl życia, który wpływa na większą dzietność. Albo ten styl życia w połączeniu z innymi współwystępującymi cechami prowadzi do większej ilości potomstwa. Nieważne.
@PiSudczyk: te procesje w ogóle w jakikolwiek sposób blokuja miasta, czy to jest tylko przejście po osiedlu wokół kościółka i koniec? Bo tak to właśnie z czasów gówniaka pamiętam- 4 pobliskie uliczki i koniec
@NoJakNieJakTak: Kościół to się tym chyba bezpośrednio nie zajmował, tylko prowadził owieczki "duchowo". Były jakieś zakony, jak Templariusze, ale oni też chyba inne zadania mieli. No i takie to były czasy, choroby i wszystko, ciężko przeżyć.
@PiSudczyk: jestem całkowitym prawicowcem w ujęciu gospodarczym, lewakiem w ujęciu obyczajowym. Czyli zupełnie odwrotnie niż nasza komunistyczna "prawica", jako człowiek racjonalnie myślący w najgłębszej pogardzie mam wszelkie czary, zabobony i inne halucynacje.
@PiSudczyk: jak zwykle odwracanie kota #!$%@?ą, bo kiedyś nikt nie dawał o to #!$%@?. To jest kontra i pokazanie hipokryzji katoli, którzy pierwsi zaczęli się rzucać o marsze wolności. Także po prostu manipulujesz i jak zwykle prawacki fikoł XD
No dobrze, ale walka o równość może być dla kogoś innego zupełnie bezwartościowa. A zabobony i czary, mogą ewolucyjnie wpływać na wyższą dzietność i przekazywanie swoich genów.
@wypok312: wyobraź sobie, że dla kogoś innego wyższa dzietność i przekazywanie czyichś genów jest zupełnie bezwartościowe.
Katolicy raz w roku zorganizują swój "marsz" i zablokują miasta w Polsce, a wolnościowym, oświeconym ateistom/agnostykom d&*a przez to pęka. bo jak to można publicznie wyrażać, promować swoją religijność? Całkowicie zapominają o tym, że przez cały j$%&*y miesiąc zwany Pride Month blokują miasta w całej Europie i Ameryczce xD
Manifestowanie swojej orientacji seksualnej lub/i wpieranie "inności" blokując przy tym miasto - OK!
Manifestowanie swojej religijności i blokowanie miasta - NIE OK!
#bozecialo #bekazlewactwa #bekazateistow #katolicyzm #kosciol #polska #4konserwy #neuropa #bekazkatoli #ateizm #gimboateizm
No dobrze, ale walka o równość może być dla kogoś innego zupełnie bezwartościowa. A zabobony i czary, mogą ewolucyjnie wpływać na wyższą dzietność i przekazywanie swoich genów. Bo jest to pewien styl życia, który ma ewolucyjne konsekwencje.
Religia dawniej sprzyjała reprodukcji. Dawniej osoby wierzące i religijne posiadały więcej dzieci, niż ateiści.
Drugiemu jakiś typ dał screena z google który pokazuje że wbrew jego wpisowi we Wrocławiu nie ma żadnych korków to go zwyzywali od homofobów xd
Co za całkowite odwrócenie kota ogonem xD.
Przez jeden dzień, który dla różnych miast wypada w różnych dniach tego miesiąca.
@Seduxisti kolejny, który łyka zarzutki jak pelikan xD.
Chyba nadal u rodzin religijnych rodzi się więcej dzieci.
Większość z nich nie przeżywała. No i? Co w tym zabawnego.
Nie wiem do czego pijesz. Nie rozmawiałem o tym, czy to dobrze czy źle. Tylko o tym, że dla jednej osoby równość może być ważna, a dla drugiej np. posiadanie dzieci i religia, a równość nie.
@wypok312: akurat taka korelacja to nie jest dobry przykład, trudno jest nawet przyczynowość udowodnić w takim przypadku. Równie dobrze religijność mogła wynikać z biedy i braku edukacji tym samym być przyczyną niechcianych ciąż. Brak dostępu do antykoncepcji, nieznajomość naturalnych metod antykoncepcji np. tzw. kalendarzyka, który swoją drogą jest bardzo skuteczną metodą antykoncepcyjną.
Z tego co czytałem to
@wypok312: o proszę bardzo, jak to nie przeżywała.. przecież dobry pasterz obroni każdą swoją owieczkę (。◕‿‿◕。)
Nie obchodzi mnie to. Pisałem o tym, że moralność jest subiektywna.
Poza tym uważam że zachodzi tu przyczynowość. Żydzi ortodoksyjni mają o wiele więcej dzieci niż moderni, ale nie chce mi się o tym rozmawiać. Prowadzą taki styl życia, który wpływa na większą dzietność. Albo ten styl życia w połączeniu z innymi współwystępującymi cechami prowadzi do większej ilości potomstwa. Nieważne.
Kościół to się tym chyba bezpośrednio nie zajmował, tylko prowadził owieczki "duchowo". Były jakieś zakony, jak Templariusze, ale oni też chyba inne zadania mieli. No i takie to były czasy, choroby i wszystko, ciężko przeżyć.
@wypok312: wyobraź sobie, że dla kogoś innego wyższa dzietność i przekazywanie czyichś genów jest zupełnie bezwartościowe.
No ja wiem o tym.