Aktywne Wpisy
gharman +782
Wczasy nad polskim morzem droższe niż Teneryfa. Burger w Warszawie droższy niż w USA. Kebab droższy niż w Berlinie. Nocleg w polskich górach na poziomie kosztów północnych włoch. Mieszkania droższe niż w Hiszpanii czy Włoszech.
Zarobki? Połowa tego co na zachodzie albo i 1/3 w niektórych zawodach.
Co tu się dzieje?
#nieruchomosci #inflacja #gospodarka #praca #pracabaza #wakacje #zarobki
Zarobki? Połowa tego co na zachodzie albo i 1/3 w niektórych zawodach.
Co tu się dzieje?
#nieruchomosci #inflacja #gospodarka #praca #pracabaza #wakacje #zarobki
CzlowiekMagnetowid +158
Chcę się pochwalić, że oscamowałem scamerów na 70 zł.
Jakiś typ napisał do mnie na whatsuppie o wypełnianie ankiet, a że miałem dobry humor to odpisywałem mu bzdurki udawając 57 letniego weterana.
Wypełniłem potem mu jakąś ankietę na telegramie w 20 sekund i spytał mnie o dane do przelewu, więc podałem wszystko fejkowe oprócz nr konta i jakie było moje zdziwienie jak 5 minut później dostałem przelew na 2 dychy xd
Potem
Jakiś typ napisał do mnie na whatsuppie o wypełnianie ankiet, a że miałem dobry humor to odpisywałem mu bzdurki udawając 57 letniego weterana.
Wypełniłem potem mu jakąś ankietę na telegramie w 20 sekund i spytał mnie o dane do przelewu, więc podałem wszystko fejkowe oprócz nr konta i jakie było moje zdziwienie jak 5 minut później dostałem przelew na 2 dychy xd
Potem
Zdradzę wam tajemnicę Poliszynela kochani - lepiej studiować przyszłościowy kierunek na Wyższej Szkole Gotowania na Gazie i Obierania Kartofli w Pcimiu Dolnym, niż #!$%@?ę na #uj czy #uw. Dlaczego?
Przez rok miałem wątpliwą przyjemność studiować totalne gówno na #uniwersytetjagiellonski w #krakow. Po tym czasie stwierdziłem, że te #studia nic mi nie dają i zmieniłem na coś innego (nie, nie potężne IT) i poszedłem na inną placówkę. To, czy była to uczelnia publiczna czy prywatna nie ma większego znaczenia w tej historii. Najważniejsze, że nie był to ten osławiony ujot ( ͡° ͜ʖ ͡°) No cóż, zrezygnowałem z polskiego Harvardu na rzecz uczelni, która w rankingach obok ujotu nawet nie stała. Od samego początku zaczęły się śmieszki heheszki w moją stronę od znajomych z tej potężnej uczelni "że jak to? rezygnować z ujotu?!". Cóż, brnąłem dalej w zaparte. Pewnego dnia spotkałem znajomą, która w tym roku jest już rok po licencjacie i nie może znaleźć #praca. Zaczęły się jej płacze i żale, że "zły patriarchat, że kapitalizm, że hurr durr!" xD Cóż, po tej #!$%@? pozostaje jej jedynie kariera naukowa, ewentualnie przebranżowienie się na programistkę. Ewentualnie może coś innego wykombinuje :3 Wracając, ja już pracuję. Pracowałem już w czasie studiów. Żaden pracodawca nie pytał mnie o uczelnię. Liczył się kierunek. Pozdrawiam.
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62a9b872a016216c1fd74802
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
Zazwyczaj tak właśnie jest. Uczelnia za ciebie nie zrobi roboty. Zazwyczaj ta słynna renoma uczelni ma znaczenie jedynie przy karierze czysto naukowej.
sam znam dwa takie przypadki, generalnie potwierdza to regułę, że jak nic nie potrafisz to idź uczyć