Wpis z mikrobloga

Kiedyś samochody z Le Mans były szybsze od bolidów F1, a na przynajmniej na prostej, prędkości które uzyskiwały nieraz przekraczały 400km/h co jest nie do pomyślenia w obecnych czasach.

Zdecydowanym rekordzistą jest Peugeot WM P88 zaprojektowany przez Gerarda Weltera i Michela Meuniera. Panowie założyli własny zespoł wyścigowy WM(skrót od nazwisk) już w latach 70 i próbowali swoich sił w Le Mans od 1976 wraz ze wsparciem Peugota, niestety nigdy nie odnieśli znaczących sukcesów. W drugiej połowie lat 80 zmienili koncepcję i postanowili ustawić rekord prędkości podczas wyścigu torowego. W 1987 zaprojektowali model P87, który na testach po zamkniętej autostradzie rozpędzał się do 416km/h lecz w samym wyścigu już tak kolorowo nie było. Samochód ten okazał się niezwykle awaryjny i zepsuł się zanim zdążył zbliżyć się do rekordu prędkości.

Rok później Panowie dopracowali swój pojazd, tworząc nowy model P88, którego cel był jeden, rekord prędkości. Kierowca Rogera Dorchy pokonał w Le Mans kilka okrążeń podczas których na prostej Mulsanne Straight kilkukrotnie przekroczył prędkość 400km/h a podczas swojego najlepszego przejazdu osiągnął w szczytowym momencie 407km/h co do dnia dzisiejszego jest rekordem prędkości na torze w Le Mans. Samego wyścigu Peugot nie ukończył z powodu awarii, ale tam naprawdę nikogo to nie obchodziło, zespół osiągnął swój cel.
Co ciekawe na potrzeby marketingowe Peugeot celowo zaniżył rekord do 405km/h gdyż w ten sposób reklamował swój nowy model 405. Marketingowe kłamstewko utarło się w świadomości do tego stopnia że niektóre statystyki do dzisiaj podają wartość 405km/h jako oficjalny rekord.

Takie predkości były możliwe, dzięki istnieniu 6km prostej Mulsanne. Zresztą inne zespoły takie jak Porsche czy Mazda również ocierały się, lub przekraczały o 2-3km/h barierę 400km/h. Wszystko zmieniło się w 1990 kiedy to prosta Mulsanne została zlikwidowana i wybudowano na niej 2 szykany, których zadaniem było spowolnienie samochodów. Zmiana ta była podyktowana kwestiani bezpieczeństwa jak i wnioskiem zespołów, które skarżyły się na to że przez zbyt długą prostą zdecydowanie spada żywotność silnika, opon i części nadwozia, przez co wiele samochodów nie kończyło wyścigów przez awarię powstała w wyniku zakatowania auta. Do zmian swoje 2 grosze dorzuciła także FIA, która według nowych przepisów miała nie homologować torów, na których znajdowały się proste dłuższe niż 2km.

Obecnie ten rekord jest nie do pobicia, gdyż w Le Mans nie ma dostatecznie długiej prostej, jak i same samochody są zaprojektowane tak aby wydłużyć żywotność poszczególnych komponentów, kosztem ograniczenia prędkości maksymalnych, które obecnie wynoszą mniej niż 350km/h.

#f1 #lemans #randomf1shit
Pobierz
źródło: comment_1654755271EucF9ptfh9CKYEHk5LcY5d.jpg
  • 3