Wpis z mikrobloga

Świadomość ludzi z miast na poziomie zależności miasto-wieś jest przerażająca..

Właśnie jakaś pseudo pogodynka z Dzień Dobry TVN ubolewa nad tym że „wszędzie będzie pogodnie ale niestety padać będzie na północnym wschodzie”.

Zdaje sobie sprawę ze deszcz to dla miastowych tragedia bo robi się mokro i brudzą się białe adidaski. Do tego tragedia bo gorzej się pije na ławce w parku kawę z papierowego kubka ale do #!$%@? nędzy ogarnijcie się trochę i spójrzcie trochę szerzej.

W większości kraju większego deszczu nie było od kilku miesięcy, czyli w okresie największego zapotrzebowania roślin na wodę.

Jeśli do redukcji plonów dołożymy sytuacje gospodarczą kraju i świata to na jesień dla większości nawet dieta czokoszokowa będzie luksusem.

#takaprawda #rolnictwo #polska #gospodarka #miasto #wies
  • 102
  • Odpowiedz
@kuroszczur: ale Ty wiesz l,ze od paru lat w pl mamy stan suszy?
a jak klimat #!$%@? to zasuszona ziemia (i zabetonowane miasta oraz wsie) nie jest w stanie przyjac nagle tyle wody i msmy powodz.

tak - skrajności nie sa dobre
  • Odpowiedz
Ja #!$%@?ę jaka oblężona twierdza. Zamiast klikać w necie i #!$%@?ć pasywno agresywnymi sloganami o mieszczuchach z chowu klatkowego w białych adidasach, wyleczcie kompleksy, bo się to przykro czyta
  • Odpowiedz
  • 0
@kuroszczur przeraża mnie ilość plusów pod tym postem. Chłopie rośliny serio potrzebują wody do życia. Trzeba być kompletnym ignorantem żeby tego nie wiedzieć, susza jest pełna gębą, zborza rosną małe, jak jedziesz gdzieś na drodze przez pola to czuć jakbyś jechał po pustyni. Poziom rzek i jezior w Polsce stałe maleje. A co ja będę podstawy komuś tłumaczył. L2p
  • Odpowiedz
A panstwo dotuje bo

-susza

-powodz

-przymrozki

-za cieplo

itp

@gorzki99: niczego państwo nie dotuje,


@siodemkaxx: Tymczasem ustawa z dnia 7 lipca 2005 r.
o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich:

Art. 1. 1. Ustawa określa zasady:
1) stosowania dopłat do składek z tytułu zawarcia umów ubezpieczenia od ryzyka
wystąpienia skutków zdarzeń losowych w rolnictwie;
2) zawierania i wykonywania umów obowiązkowego ubezpieczenia upraw od
określonego ryzyka wystąpienia skutków zdarzeń losowych
  • Odpowiedz
@gorzki99: ale co ty tu dałeś xD cały czas mowa jest o dopłatach bezpośrednich, nie są to żadne dopłaty do suszy czy powodzi, jesteś debilem i nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, dopłaty dostaje każdy kto posiada ziemie w UE i nie musi być rolnikiem, wystarczy że ma hektary, jest to rak europejskiego rolnictwa ale my na to wpływu nie mamy...
co do pierwszego to są dopłaty do ubezpieczeń, państwo przelewa kase
  • Odpowiedz
a no i ubezpieczeń od suszy nie ma, są tylko na papierze


@siodemkaxx: To nie ma czy sa?

nie są to żadne dopłaty do suszy czy powodzi, jesteś debilem i nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, dopłaty dostaje każdy kto posiada ziemie w UE


Ja jestem debilem? No wez mi wytlumacz jak debilowi kto ma ziemie? Janusz z miasta co ma warsztat samochodowy czy janusz z wioski?

To mzoe zaczniemy od definicji
  • Odpowiedz
To nie ma czy sa?


@gorzki99: nie ma

Janusz z miasta co ma warsztat samochodowy czy janusz z wioski?


@gorzki99: tak janusz z miasta ma ziemie i jest klasyfikowany jako rolnik, stąd mamy 1.4mln gospodarstw na papierze, a w rzeczywistości moze z 300k max jest faktycznie rolnikami...

osiadającą kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkałą w gminie, na obszarze której jest położona jedna z nieruchomości rolnych wchodzących w
  • Odpowiedz
nie ma


@siodemkaxx: vs.



I kto tu jest debilem?

Piszesz ze sa ale nie ma.

Nie malo obchodzi czy sa latwe czy trudne do osiagniecia. MNie obchodzi czy sa przepisy ktore takowe umozliwiaja. wiec jeszcze raz - tym razem duzymi literami - moe dotrze:

SA PRZEPISY KTORE UMOZIWIAJA DOPLATY CZY ICH NIE MA?????

A czy sa przepisy ktore pomagaja zwyklemu januszowi z miasta co ma swoja dzialalnosc - dokladnie takie
  • Odpowiedz