Wpis z mikrobloga

#dzienniczekmatthewv3 - tag do obserwowania, na którym zamieszczam swoje przemyślenia.

Wpis nr 3, 14.05.2022 r.

Ja nie wiem, co ja tutaj jeszcze robię. Jest maj 2022 roku, od ponad 4 miesięcy powinienem być w ziemi. Dlaczego mi się nie udało w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia? Mama mi mówi: "twój anioł stróż cię uratował". Ja w to nie wierzę. Po prostu przypadek. Nie mogę w to uwierzyć, że z powodu takiej głupoty mi się nie udało. Chociaż z drugiej strony może to i dobrze, bo kilka minut po tym jak się "powiesiłem" w tej szopie, znalazła mnie mama. Gdybym rzeczywiście wisiał przez ten czas, stracił przytomność, być może doszłoby do uszkodzenia mózgu na skutek niedotlenienia i teraz bym z Wami nie pisał, tylko leżał sparaliżowany na łóżku.

Niemniej jednak nadal kładąc się spać co noc, błagam sam nawet nie wiem kogo (Boga?) o to, żeby już nigdy się nie obudzić. Kiedy wstaję rano i otwieram oczy chce mi się płakać z bólu, gdyż każdy kolejny dzień jest koszmarem. Zabijam czas śpiąc po 13 godzin dziennie, przeglądając wykop, sanctioned suicide, YT.

Rzuciłem te studia już na pierwszym semestrze, to była moja ostatnia nadzieja na zarówno nawiązanie znajomości, jak i jakąś lepszą pracę niż kołchoz. Niestety bluepillowe p---------e rodziny o tym, że "poznasz nowych ludzi", "będzie fajnie, ludzie wspominają studia jako najlepszy okres w swoim życiu" okazało się tylko fałszywą nadzieją. Te 3 miesiące studiów uświadomiło mi jak bardzo odstaję od moich rówieśników. Pogłębiło moją samotność, depresję i alienację społeczną. W dodatku przez to zacząłem korzystać z alkoholu. Coraz częściej mi się to zdarza. Piję w każdy weekend, czasami w tygodniu, aby tylko przez chwilę pozbyć się bólu. Heh, a pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu przysięgałem sobie, że choćby co się działo, nigdy nie będę pił tak jak ojciec. Life is funny.

Jedyne co mi pozostało w tym momencie, to pójście do jakiejś gównianej roboty, produkcja, magazyn, tylko po to, żeby zabić czas. Ja na prawdę nie wiem co miałbym robić z tymi śmiesznymi pieniędzmi, które bym zarobił. Nic w życiu mnie już nie cieszy. Te wszystkie zabawki, które kiedyś dawały radość już się znudziły. Co mi po ciuchach i butach, kiedy nie mam nawet z kim wyjść z domu? Co mi po nowym ajfonie, kiedy jedyną osobą, jaka do mnie napisze, czy zadzwoni jest tylko mama? Nowy zajebisty PC do gier za 15k? Gry już nie cieszą tak jak dawniej. Aktywność fizyczna, siłownia, dieta itp., było fajnie ale co mi z tego, kiedy nawet nie ma się komu pochwalić jaką formę się zrobiło. Mogę jedynie stać przed lustrem w domu i podziwiać samego siebie. Oczywiście wyprowadzka z patologicznego domu nie wchodzi w grę, no bo jak można się utrzymać samemu, zarabiając niecałe 3000zł? I mowa tu o głupim mieście powiatowym, a nie Krakowie.

Mam 22 lata, a czuję się jak dziadek, który ma 80 lat, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Przeklinam dzień, w którym się urodziłem, przeklinam moich rodziców, za to, że powołali mnie do życia bez mojej zgody. Nienawidzę siebie, nienawidzę życia.

#przegryw #samotnosc #samobojstwo #depresja #feels #gorzkiezale #zalesie #przemyslenia
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MatthewV3 Mirku sporo rozumiem. Ja sam nie żałuję swoich prób s, może trochę zranienia innych ludzi. Jednak dużo mi dały. Wydaje mi się czasem, że ta ścieżka, która idę jest dobra, chociaż sam muszę dojrzewać, aby ją zrozumieć. W sensie, że nie zrobiłbym nic inaczej, pomimo, że tyle z------m.

Jestem prawie dekadę starszy. Wymarzone studia poszły wpizdu, wylądowałem w fabryce, ale jakoś się staram. Udało się trochę awansować i mieć lżej za większe pieniądze. Dużo biłem się ze sobą, dużo razy upadałem.

Tylko proszę cię z całego serca - ha tfuu na a-----l. Jest mnóstwo lepszych narkotyków, które nie wprowadza cię w takie bagno (zwłaszcza, że po ojcu masz pewnie łatwiejszą do niego drogę...).
  • Odpowiedz
Aktywność fizyczna, siłownia, dieta itp., było fajnie ale co mi z tego


@MatthewV3: Żeby czuć się spełniony. Nie wiem czy ci pomoże taka wskazówka, ale jeden Mirek napisał że pomogło mu na myśli samobójcze właśnie takie "spełnienie", w jego przypadku chyba zaczął się czegoś uczyć.
Ja też po sobie widzę poprawę jeżeli się uczę + ćwiczę.
Oczywista oczywistość, będziesz miał dalej myśli samobójcze, jeżeli nic się nie zmieni w twoim
  • Odpowiedz
@MatthewV3: Ile czasu już masz depresje? Jakie masz objawy oprócz anhedoni? Stres ją rozpoczął czy nie wiesz co?
https://www.reddit.com/r/science/comments/lz95yo/researchers_have_identified_a_drug_that_works/

"Their study showed that ezogabine (also known as retigabine), a drug that opens KCNQ2/3 type of potassium channels in the brain, is associated with significant improvements in depressive symptoms and anhedonia in patients with depression. Anhedonia is the reduced ability to experience pleasure or lack of reactivity to pleasurable stimuli; it
  • Odpowiedz