Wpis z mikrobloga

Widzę często na tagu przekomarzanie się: zakup czy wynajem, ponieważ często bywam w Niemczech i mam tam wielu znajomych, chciałbym rzucić trochę światła na aspekt którego wielu rodaków nie rozumie - dlaczego Niemcy, niby taki mądry naród a wynajmuje mieszkania zamiast kupować? Przecież na wynajmie się traci.

Otóż moi drodzy jest to spowodowane zupełnie odmienną mentalnością ludzi na zachodzie oraz naszych rodaków.

Typowy młody Niemiec ukończywszy szkołę stawia sobie za cel życiowy swój własny rozwój, pragnie w jak najkrótszym czasie zdobyć jak najwyższą pozycję społeczną, ma na to 5-15 lat bo potem trzeba się ustatkować. Kluczowa dla niego jest mobilność, dach nad głową jest tylko środkiem, nie stanowi priorytetu dopóki nie postanowi się ustatkować a ustatkuje się dopiero, jak zdobędzie karierę i osiągnie sukces.

Niemiec to typowy oportunista, jeśli wie że gdzieś zdobędzie lepszą pracę to tam jedzie. Jak trafi się lepsza okazja, to zmieni pracę i miejsce zamieszkania. Niemcy to bardzo mobilny naród, zawsze szukają swego miejsca i często się przeprowadzają.
I tak w wieku 30-35 lat typowy Niemiec jest dyrektorem w korporacji albo w frabryce, jego zarobki wynoszą 8k/msc EUR. Zarabiając takie pieniądze, jeśli zechce się ustatkować to kupuje sobie 120m2 apartament albo dom pod miastem, gdzie będzie wiódł szczęśliwe życie.

Teraz spójrzmy na typowego Polaka, który skończył szkołę. Pierwsze o czym myśli to kredyt na własne M w mieście w którym dostał pracę za marne 6k/UoP. Tym samym zrobił pierwszy krok do #!$%@? się na pół życia w tym samym miejscu, pozbawił mobilności. Często cisnąca ratka paraliżuje go przed zmianą pracy albo otoczenia, przez co rozwiązanie swego problemu widzi w robieniu nadgodzin u tego samego januszexa albo zmianę na innego januszexa w tym samym mieście z którym postanowił się związać.

I tak typowy Polak mając 30-35 lat ciśnie w zagranicznym korpo na najniższym stanowisku, bo bał się podejmować odważnych decyzji o wyjeździe za lepszym życiem, zarabia 7k/msc i ma kredyt na 20 lat na swój kurnik 42m2.
Składa codziennie raport u swojego niemieckiego kolegi, który jest w ów korpo dyrektorem zarabiającym 6 razy tyle, ów dyrektor także posiada kredyt, ale na 120 metrowy apartament w Hamburgu lub 200 metrowy dom na przedmieściach Monachium.

Morał jest taki, że mieszkanie to tylko środek do osiągnięcia życiowego sukcesu, jeśli zaś ktoś traktuje posiadanie mieszkania jako życiowy cel to jest równoznaczne z byciem mentalnym niewolnikiem.
Niemcy są tego doskonale świadomi, bo tak ich społeczeństwo kształtuje. W Polsce ciągle ktoś Wam wmawia, byście wzięli kredyt zaraz po studiach, by nie płacić januszowi za najem, nic innego się nie liczy.

#nieruchomosci #kredythipoteczny
  • 116
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 23
@mookie: dlaczego kredyt to uwiązanie się z miejscem? znam wiele osób które brały mieszkania w kredyt i jak pojawiła się lepsza okazja na pracę to wyjeżdżały
  • Odpowiedz
znam wiele osób które brały mieszkania w kredyt i jak pojawiła się lepsza okazja na pracę to wyjeżdżały


@joolekk: ja też znam takie osoby, ale są one w ogromnej mniejszości w stosunku do tych, które tkwią w mieście w którym kupiły mieszkania. Z kredytem jest podobnie jak z dzieckiem, da się z nim wyjechać ale jest to trudniejsze i wiele ludzi właśnie z tego powodu nie bierze takiej opcji pod uwagę.
  • Odpowiedz
@mookie: Powiedz mi tylko jedno. Serio pytam - nie hejtuje.

Ja znam wynajem w niemczech bo kedys tam mieszkalem w wynajmowanym mieszkaniu.

Malowanie na koszt wlasciciela co 2 lata. Jak sie spieprzyl przeplywowy ogrzewacz wody (niemcy ogolnie maja jakiegos jobla na punkcie gazu. Czesto jezdze w delegacje do niemiec, w rozne miejsca, i wsio na prad - gazu niet. to telefon i na drugi dzien przychodzi hausmeister i wymienia. Zadne awarie
  • Odpowiedz
@mookie: Tymczasem moja znajoma wyjechała do Hiszpanii na kontrakt, a mieszkanie które miała na kredyt wynajęła i jest na tym nawet do przodu. Przecież mieszkanie nie trzyma Cię w jednym miejscu, zawsze możesz je sprzedać/wynająć. Faktycznie aktualnie ze sprzedażą może być większy problem, ale wynajem póki co ma się dobrze
  • Odpowiedz
nieźle, wszyscy młodzi Niemcy zostają "dyrektorem w korporacji albo w frabryce, jego zarobki wynoszą 8k/msc EUR."


@Tomahawkkk: to jest tylko przykład dla uproszczenia, jeśli nie zrozumiałeś przekazu bo nie potrafisz czytać między wierszami to tylko potwierdzasz to co napisałem, że Polacy ograniczenia we własnych głowach.

Niemiec szuka dla siebie okazji, jeden będzie dyrektorem, inny założy firmę, kolejny będzie wysoko wykwalifikowanym specjalistą. To dlatego w międzynarodowych korporacjach rządzą Niemcy, a Polacy są
  • Odpowiedz
@gorzki99: w PL na podstawie umowie najmu większe naprawy pokrywa Wynajmujący. Dla przykładu, #!$%@?ła mi się ostatnio pralka, zadzwoniłem do Wynajmującego i w jego zakresie była naprawa/wymiana pralki.
  • Odpowiedz
@mookie ale brednie.
To że otaczasz się podobnymi do siebie przegrywami to nie znaczy że wszyscy Polacy tacy są.

Kolejny frustrat na tagu. Mam nadzieję, że jesteś przynajmniej dyrektorem xD
  • Odpowiedz
@Tomahawkkk:

ale brednie.

To że otaczasz się podobnymi do siebie przegrywami to nie znaczy że wszyscy Polacy tacy są.


@Tomahawkkk: nie zamierzam cię przekonywać skoro nie rozumiesz o czym jest wątek, zresztą już udowodniłeś że jesteś prymitywnym i prostym chłopem, biorąc dosłownie przykład z dyrektorem.
  • Odpowiedz
w PL na podstawie umowie najmu większe naprawy pokrywa Wynajmujący. Dla przykładu, #!$%@?ła mi się ostatnio pralka, zadzwoniłem do Wynajmującego i w jego zakresie była naprawa/wymiana pralki.


@claude_speed: O widzisz. Tego nie wiedzialem i o to pytalem. Jesli jest jak w DE (naprawy, malowania itp) to spoko.

Pytanie tylko jak to jest w praktyce. To ze Ty dobrze trafiles nie oznacza ze takie praktyki sa na porzadku dziennym.

Inna sprawa to
  • Odpowiedz
Poczytaj o umowie najmu okazjonalnego i prześlij te informacje do wspomnianego kumpla.


@Wierszu: Poczytaj o przepisach ktore nie pozwalaja wywalic "nieplacacej matki z bombelkiem" itp.

Nie wiem czy kojarzysz taka sytuacje gdzie koles mial problemy z lokatorami ktorym wynajmowal mieszkanie. Zaspawal drzwi SWOJEGO MIESZKANIA i potem mial jeszce problem.

Nie wspomne juz o tym ze W SWOIM mieszkaniu nie mozesz zdemontowac licznika z pradu czy odciac wody jak komus wynajmujesz (a
  • Odpowiedz
Jakby uregulowano te przepisy jakos madrzej to pewno wiecej ludzi by chcialo komus wynajmowac - wiec cena moglaby spasc. Jak mamy co mamy to ludzie albo wola wogole nie wynajmowac albo podbijaja cene.


@gorzki99: tutaj się zgadzam, niestety ale nasze prawo ssie po całości i zniechęca obie strony do wynajmu. W Niemczech kontrakt to jest rzecz święta i nienaruszalna więc chroni zarówno najemcę jak i stronę wynajmującą, a prawo egzekwuje przypadki
  • Odpowiedz
W PL jest wolna amerykanka, ale też patrząc obiektywnie przypadki nadużyć nie są większością, raczej jest to procent przypadków.


@mookie: OK tutaj zgoda.

Tylko ze raczej niechcialbys trafic akurat tego procenta?

Co innego jak nie masz kasy i wynajem jest dodatkowym zrodlem dochodu ktorego potrzebujesz. Wtedy kalkulujesz i liczysz ze na ten procent nie trafisz.

Ale jak nie potrzebujesz to wolisz iec swiety spokoj niz kalkulowac ze nie trafisz a jednak
  • Odpowiedz
nic dodać, nic ująć. Polacy są bardzo prości, większość nie ma żadnych ambicji, a zakup nieruchomości w ich mniemaniu podnosi ich status społeczny.


@marek-krakow: to wciąż lepsze od pisania codziennych wysrywów w stylu "haha #!$%@? kredyciarzom, haha kredyciarz się zesrał, haha zaraz jebną ceny".

  • Odpowiedz
@mookie: no tak przecież mieszkanie 50m2 za 700tys EUR na obrzeżach takiego np. Frankfurtu są w zasięgu każdego Niemca ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale słynący z mądrości naród niemiecki i tak wynajmuje bo szlachetność nabijania kabzy funduszom jest ważniejsza niż obrzydliwa chęć posiadania na własność ( )
  • Odpowiedz