Wpis z mikrobloga

@Lubar: opis tej książki wygląda jak wyjęty z generatora lewicowych tekstów, hasełka typu: patrarchat , toksyczna męskość, ochrona środowiska, ruch feministyczny, równość płci, sklejone razem w całość

Rozumiemy już, że płeć nie musi ograniczać kobiet, ale co z mężczyznami? Liz Plank, która przez dziesięć lat badała, jak patriarchat wpływa na kobiety, w swojej książce pyta zaczepnie: a gdzie się podział ruch feministyczny dla mężczyzn?

Ciekawie i ożywczo przypomina, że wszyscy jesteśmy
@Lubar: Maja Staśko to lewak i feministka w jednym. Ta baba musi nonstop czytać książki, w których cały czas powtarzane są słowa patriarchat, samiec alfa, toksyczna męskość itd. Inaczej Majka nie będzie sobą.