Wpis z mikrobloga

#urodziny #przegryw #przegrywpo30tce #wygryw

No i stało się Mirki... Skończyłem 30 lat. Obudziłem się w towarzystwie 2 psów i kota, bo różowa w pracy na nocnej.
Życzeń mi raczej nikt nie złoży bo ukryłem datę urodzenia na fb. Jutro będzie wielka impreza w gronie rodzinnym i kilka znajomych osób, pewnie będzie fajnie bo jedziemy na #paintball a ja bardzo lubię sobie w to grać.
No i co tu się działo przez te 30 lat? W sumie tak pół na pół. 5 lat nieświadomości dziecięcej u babci i dziadka a potem witaj życie. 10 lat piekła małżeństwa kochających się rodziców, przemocowy stary (spadł z rowerka jak miałem 15 lat) i wieczna sinusoida jego zachowania (od słodziaka do potwora). Koszmar szkoły, której nienawidziłem i robiłem wszystko co mogłem, żeby być tam jak najrzadziej. W końcu idealna szkoła, zaoczna (lekcje raz na 2 tygodnie w weekend), zdana matura i studia. Dwa lata na gównokierunku, aż w końcu ten wymarzony, który mnie pokonał i okazał się istnym koszmarem. Chłop dorobił się #depresja i #alkoholizm, bo pił jak wielbłąd i nie zaliczał kolokwiów, plus toksyczne relacje rodzinne, śmierć ojca, histeryczna matka, po czym rozpoczął karierę w #januszex. Z jauszexu była wycieczka na terapię uzależnień, na którą poszedłem z własnej woli no i leczenie depresji + terapia. Potem uśmiech losu w postaci mieszkania po babci, więc kredytów nie ma. Kiedy depresja poszła sobie na spacer, postanowiłem zarobkować na własną rękę. Założyłem z kolegą firmę ogrodniczą, ale po sezonie współpraca się rozpadła. Teraz robię jako freelancer, magister prania wykładziny. Coś tam się kręci, ale słabo i po pół roku pojawiają się wątpliwości. W międzyczasie w tamtym roku na wiosnę, magik żony, ale nie udało się - zapobiegłem w ostatniej chwili, no i po magiku różowa na terapii więc też kolorowo nie było.
A co dobrego mnie spotkało? Żona. Z całą pewnością żona. Tak mi się przyfarciło, że mam żonę w pakiecie z najlepszym przyjacielem. Jesteśmy razem już 13 lat i nie jedno przeszliśmy. Na szczęście różowa miała farta do kariery i jakoś wiążemy koniec z końcem a i coś na doczepkę się dowiązuje. Kredytów nie ma, leasingów nie ma więc chyba jest dobrze. ;)
No i tak Mirki, pijcie za moje zdrowie, co tam sobie kto pije.
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Na szczęście różowa miała farta do kariery i jakoś wiążemy koniec z końcem


@cezary_9266692: A tak całkowicie bez złośliwości i bez podtekstów: co to za kariera, gdzie trzeba chodzić do roboty na nocną zmianę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@cezary_9266692: 3 rady dla 18latkow od 30 latka?

Moje to:
Wyszalej się do 20stki

Nie ma co czekać ze zwiazkami bo najlepsi znikają z rynku bardzo szybko. Ludzie zranieni przez nieudane zwiazki to pręty ktore musisz pozniej prostować gdy ten ktory je wygiąl ma to juz w dupie. Ruchanie kilku dziewczyn jest fajne i myslę ze warto to przezyć zeby przekonac sie ze najlepsze seksy są z osoba ktorą się kocha. Nigdy nie udawaj uczucia zeby zaruchać. Jest tinder mozna tam umowic sie na czyste bzykanie
  • Odpowiedz
@cezary_9266692: Fajnie, że ułożyłeś sobie życie. Ja mam kolegów, którzy są w alkoholu po uszy. Jeden się chwalił, że wypił 100 piw w... 8 (!!) dni. Drugi chla tyle, że jest odklejony totalnie (wmawia innych czego nie zrobili). Kolejny raz spotykam ziomka ze szkoły średniej. Koleś centralnie wyglądał na 20 lat starzej (miał 25). 19 latka, która dzień rozpoczyna 2 drinkami. 24 latka, która jest już po dwóch odwykach. Wszyscy
  • Odpowiedz
#przegryw #przegrywpo30tce

Tak mi się przyfarciło, że mam żonę w pakiecie z najlepszym przyjacielem. Jesteśmy razem już 13 lat i nie jedno przeszliśmy. Na szczęście różowa miała farta do kariery i jakoś wiążemy koniec z końcem a i coś na doczepkę się dowiązuje. Kredytów nie ma, leasingów nie ma więc chyba jest dobrze


@cezary_9266692: aha. Rozumiem, że jachtu brakuje czy o co chodzi?
  • Odpowiedz