Wpis z mikrobloga

Władze Singapuru, pomimo wieloletnich apeli i próśb społeczności międzynarodowej, nie zgodziły się na ułaskawienie obywatela Malezji skazanego w 2009 roku na śmierć za przemyt narkotyków. Egzekucję przeprowadzono dziś rano.

Nagaenthran K. Dharmalingam urodził się w 1988 roku w malezyjskim stanie Perak. W 2009 roku został aresztowany przy próbie przemycenia 43 gramów heroiny do Singapuru. Tamtejsze prawo bardzo ostro traktuje wszelkie przestępstwa związane z narkotykami. Już listopadzie 2010 roku Dharmalingam został uznany za winnego i skazany na śmierć przez powieszenie.

Wokół wyroku pojawiło się jednak wiele wątpliwości. Organizacje sprzeciwiające się karze śmierci zwracały przede wszystkim uwagę na to, że Dharmalingam był osobą niepełnosprawną intelektualnie. Prawdopodobnie mógł nie wiedzieć, że w przewożonej przez niego paczce znajdują się narkotyki. Co prawda na początku śledztwa przyznał się do tego, ale później zmienił te zeznania.

Paczka z narkotykami miała mu być wręczona przez przyjaciela z Chin. Dharmalingam podjął się tego zadania, żeby zdobyć pieniądze na leczenie swojego chorego ojca.

Przez ponad dekadę trwały starania o ułaskawienie Dharmalingama. Aktywiści, organizacje międzynarodowe i rodzina oskarżonego wielokrotnie zwracali też uwagę na nieprawidłowości w czasie procesu.

Dzisiejsza egzekucja wywołała oburzenie w Singapurze i kolejną falę międzynarodowych protestów.

Źródło 1, źródło 2

---

Regularnie zbieram i przekazuję wiadomości z krajów Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. Jeśli interesuje Cię tag #orientalista, zapraszam również na Facebooka oraz Hive.

#orientalista #wiadomosci #azja #singapur #malezja #karasmierci #prawo #narkotyki #prawaczlowieka
Pobierz Orientalista - Władze Singapuru, pomimo wieloletnich apeli i próśb społeczności międz...
źródło: comment_1651061143l990lg894AEDNNhEaXa7gP.jpg
  • 8
@kotbehemoth: Być może napisałem zbyt ogólnie "oburzenie", bo w niektórych mediach społecznościowych faktycznie widzę poparcie dla rządu. Z drugiej strony na samym Facebooku jest sporo głosów przeciwko, plus protesty aktywistów. Do tego w ostatnich dniach ludzie protestowali na ulicach.
@kotbehemoth: Tak, najpierw nie całkiem w ostatnich dniach bezpośrednio przed egzekucją, ale trzy tygodnie temu.

Link, link

A tu wynika, że protesty były też przedwczoraj: link

Nie żebym wierzył że w Singapurze może w takiej sprawie dojść do jakichś wielkich, masowych protestów. Ale że ludzie w ogóle wyszli na ulicę, to już "coś".
@Orientalista: Dzięki, umknęło to mojej uwadze. No protesty bez zgody władz ogólnie są zakazane w Singapurze, więc trudno się dziwić. Jednak po prosty większość popiera karę śmierci. Protestujący to podejrzewam w większości aktywiści a nie przeciętni ludzie (tacy jak np w Polsce chodzili na marsze przeciw ACTA i zaostrzenia prawa do aborcji). Ale może też po prostu aktywiści się mniej boją konsekwencji nielegalnych protestów (o ile faktycznie były nieuzgodnione z władzami).
@kotbehemoth: Jasne, ja też byłem trochę zdziwiony, że w ogóle tam doszło do jakichkolwiek protestów. Ale to tak jak mówisz, w większości to pewnie aktywiści. Podejrzewam, że te wątpliwości co do samego procesu też tu swoje zrobiły. W sensie, wychodzi na to że prawdopodobnie to faktycznie był upośledzony umysłowo człowiek, który mógł być nieświadomie wkręcony w przemyt.

W jednym źródle czytałem jak jakiś aktywista mówił, że to nie jego trzeba było
@Orientalista: musiałbym się wczytać lepiej, ale serio nie sądzę. To nie Korea Północna że się szasta wyrokami śmierci. Z tego co mi wiadomo oni tu przeprowadzają naprawdę drobiazgowe śledztwo. Poza tym jak pamiętam były już wyroki uniewinniające przemytników jak wyszło, że np byli tylko kurierami, a akcją kierował ktoś inny.