Wpis z mikrobloga

Nie jest to żaden odkrywczy news, ale warto przypomnieć - zwłaszcza teraz, gdy Kimi uchodził za emeryta-przeciętniaka, któremu wszystko jedno, nie stara się itp. Co może z kolei prowadzić do błędnych wniosków odnośnie jego kariery ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kimi w sezonie 2003, a więc w złotym okresie Ferrari, był w końcowej klasyfikacji jedynie 2 (!) punkty od Schumachera. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że MSC miał na koncie 6 zwycięstw, a Kimi...zaledwie jedno. Warto też wspomnieć o 3 DNFach Kimiego - z czego szczególnie istotne te podczas GP Europy. Startował wówczas z PP i kontrolował cały wyścig aż to momentu awarii.

#retrof1 #nostalgiaf1 #f1
GoddamnElectric - Nie jest to żaden odkrywczy news, ale warto przypomnieć - zwłaszcza...

źródło: comment_16508331886lns0jGo3PFZU6CRrkB6qY.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@GoddamnElectric: Kimas w McLarenie to był przedzik, 2003 i 2005 to zdecydowanie jego peak. 2007 w Ferrari to też mocny rok dla Kimiego ( wkońcu WDC ), wyciągnął z tego bolidu co się dało i wykorzystywał okazje - co jak widać się opłaciło
  • Odpowiedz
@GoddamnElectric Kimi jakby nie pech do awaryjności bolidów, a potem dziwnych akcji Ferrari miałby więcej tytułów. Odważę się powiedzieć, że Kimi w najlepszych latach był najlepszym w stawce i top 3 w ostatnich 20 latach
  • Odpowiedz