Wpis z mikrobloga

Ostatnio idę sobie Nowym Światem. Godzina była jakaś 10/11 za dużo ludzi jeszcze nie było. Nagle słyszę że ktoś do mnie mówi. "Przepraszam Pana, nie wie Pan która godzina". Odwracam się i odruchowo patrząc na zegarek mówię 10:36. Wtedy to zorientowałem się dopiero, ze pytającą mnie o godzinę osobą był policjant, który patrolował akurat centrum. Podziękował mi i poszedł dalej. Zamurowało mnie. Wróciłem do domu odmieniony. Jeszcze wczoraj byłem git chłopakiem z bloków, zasadowcem. Chcąc nie chcąc złamałem najważniejszą zasadę- rozmawiałem z Psami. Nie mogę na siebie patrzeć. Nie wiem co mam zrobić. Wygląda na to, że do końca życia zostanę zwykłą rozjebundą. Nie wiem co robić. Poza tym wieści wśród git chłopaków z zasadami rozchodzą się szybko (KMWTW) i od 2 dni boję się wyjść z domu. Chłopaki z osiedla dowiedzieli się co zrobiłem i zapowiedzieli #!$%@? jak tylko pojawię się na podwórku. Na drzwiach nasprejowali mi przekreśloną 60. Jeden z nich nawet napluj na moją matkę bo wracała do domu z kupionym makowcem i jak to on stwierdził "to pewnie dla synusia żeby zaniósł komendantowi". Najgorsze, że nie mogę ich nawet winić. W sumie mają racje. Zasady są bardzo ważne.
#famemma
Pobierz
źródło: comment_1650629529nKqtXqCuA9YJKoVh5EDuOC.jpg
  • 4