Aktywne Wpisy
ehh od pewnego czasu gierki mi nie dają kompletnie radości. Wracam w sumie do paru gierek online bo te z fabuła są po prostu nudne moim zdaniem ale przechodząc do meritum. Jakie polecacie fajne gry na PS5, Nintendo, PC? Tematyka obojętne
#gry #ps4 #ps5 #ps3 #psvita #psp #xbox #fps #rts #konsola #konsole #gra #steam #epicgames #gog #psstore
#gry #ps4 #ps5 #ps3 #psvita #psp #xbox #fps #rts #konsola #konsole #gra #steam #epicgames #gog #psstore
smutny_kojot +153
Do mirków w długofalowych relacjach
Jak reagujecie na gderanie Waszych #rozowepaski
Moja kobieta się do mnie przypierdziela o takie pierdoły życia codziennego.
Ostatnio dostałem zjeby za chusteczki w garażu - fakt, były w nieładzie bo coś tam przy aucie dłubałem, potem mnie zawołała i rzuciłem byle gdzie. Pozbieranie tego zajęło mi może 10 sekund wraz z innymi śmieciami. Ale gderała 30 minut. I nie chciała się uspokoić. W końcu mi cierpliwość się skończyła i wydarłem mordę jak ostatni patus i wyszła z tego awantura na ponad godzinę.
Do tego regularnie zjeby za jakieś sprawy porządkowe. A to, że szklanka po coli została na stoliku a nie poszła do zlewu (ja myję gary w domu) a to, że kurze niedokładnie wytarte.
Dla mnie to są pierdoły. Ona nie pracuje, bo nie musi. Ja mam za to przez to więcej zajęć związanych z ogarnianiem hajsu do domu i po prostu tam musi być na tip-top a w domu chcę się zrelaksować. Oburzyła się ostatnio jak powiedziałem jej, że może po prostu to zrobić. Gada, że nie jest moją służącą by po mnie sprzątać.
I tak w temacie sprzątania nie umiemy się dogadać. W zasadzie to mam sobie niewiele do zarzucenia, bo staram się nie robić syfu ale czasem po 14h #!$%@? po prostu mam #!$%@? na tę szklankę po coli i ją zostawiam i idę spać do wyra. No elo. A potem rano afera na Mess w pracy, że syfu po mnie sprzątać nie będzie.
I nie - nie rozrzucam skarpet czy bokserek. To codziennie ląduje w koszu na pranie, który jak jest pełny to zanoszę do pralni. Staram się nie być syfiarzem ale faktycznie czasem coś oleję - tak jak te chusteczki czy jakieś inne papierki głownie albo naczynia.
No ale nie o to chodzi o to CZEGO się czepia tylko JAK - czy to zawsze musi być tyrada niczym matka do dziecka? Przecież to nie do zniesienia. Gęga i gęga. Poprawię to co nasyfiłem a ona dalej gęga.
Dla mnie te problemy są mało znaczące, proste do rozwiązania. Rozumiem, że to może być wkurzające bo zdarza się dość często. I nic nie działa. Proszę by przestała trajkotać - trajkocze dalej. Umniejszam temu problemowi - rozjusza się. W zasadzie nie ma wyjścia z tej sytuacji. Ignorancja - nakręca się. Przepraszanie - nic nie daje.
Żaden z racjonalnych sposobów rozwiązania tego jest bezskuteczny. Oczywiście po takiej akcji mam #!$%@? nastrój i czuje się źle. Zamiast cieszyć się dniem, czasem spędzonym razem to mam zbicie i zjazd nastroju. Jedyny sposób by ją zatrzymać w trajkotaniu to wywołać epicką awanturę, gdzie to ja będę darł się głośniej i w ogóle będzie totalna patologia a i tak zjazd nastroju i tak.
Chciałbym to rozwiązywać po ludzku typu:
"Tak kochanie masz racje, miałem to w dupie, zaraz to poprawię" i sobie miło spędzić czas ale no #!$%@? nie da się.
Jak wy handlujecie z takim babskim zachowaniem. Nie mam focha, nie mam cichych dni tylko mam trajkotanie i od czasu jak nie pracuje i siedzi w domu to mi matkuje, co mnie wkurza, bo nie potrzebuję niańki ani służącej. Jestem w 100% samowystarczalny i nie potrzebuję baby do prania, sprzątania i gotowania. Jak wyjeżdżała w delegacje to po powrocie dom wyglądał zupełnie normalnie, nie chodziłem brudny ani głodny czy na zupkach chińskich. Ona tez miała większy luz (ale za to totalny stres pracą i wysiadała psychicznie na tym polu). I zasadniczo oczekiwała po powrocie z pracy, że miło spędzimy czas.
Niby ma jakieś hobby i zainteresowania, którym się poświęca ale ostatnio mam wrażenie, że jej główne hobby to robienie z domu skansenu i pedantyzm. O nic innego poza porządkiem się nie kłócimy. Serio. O nic. Nawet jak jest różnica zdań to dyskutujemy na poziomie, na argumenty, bez fochów i wyzwisk. A dom to temat wojenny.
Jak handlować z tym.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #626139d6fae85a918bcdf573
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Już po tej krótkiej wypowiedzi widać że kobieta raz po raz wytyka co trzeba posprzątać bo op tego nie widzi / problemu nie dostrzega. Mkze w tym tkwi problem?
Ze op raz po raz zostawia te
@interpenetrate: to
https://sjp.pwn.pl/sjp/ignorancja;2561161.html
Ignorancja to nie to samo co ignorowanie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Nie, to nie jest typowo babskie zachowanie. Ot, masz taką babę. I tak, to gderania bierze się z innych pobudek, niż z chęci #!$%@? się (może te pobudki są nieuświadomione). Tak, oboje macie problem z komunikowaniem się, a przede wszystkim ze zrozumieniem drugiej strony i pójściem na pewne ustępstwa (pewne, a nie uległość i rezygnacja).
Jak dla mnie temat do ogarnięcia między Wami, jeśli
I jeśli masz wątpliwości - to nie jest tak, że każda różowa taka jest i każdy Mirek w stałej relacji ma tak na chacie - jasne, zdarzają się kłótnie o pierdoły, ale zrzędzenie na faceta, że wszystko robi zle trąci trochę taką Grażynką, przynajmniej jedno pokolenie wstecz.
Wyobraź sobie jakbyście się traktowali gdybyście byli sobie zupełnie obcy? Ty staralbys się pewnie nie bałaganić, a ona bardziej uprzejmie przekazała by swoje uwagi, moim zdaniem do tego trzeba dążyć.
Z tego samego powodu nie zrobiłbym zupełnie nic, gdyby ktoś sral się o zostawiona przypadkiem szklankę.¯\_(ツ)_/¯
to takie nawykowe #!$%@?, zwyczaj wyniesiony z domu, wszczepiony przez rodziców - przekazywany z pokolenia na pokolenie.
Przedmiot nie ma znaczenia, choćbyś kubki mył octem #pdk, to i tak zawsze znajdzie się coś, nad czym można #!$%@?ć, bo to najłatwiejszy i niemal klasyczny sposób kontrolowania drugiej osoby - poprzez wpędzanie w poczucie winy.
Albo szczera rozmowa i coś z tym robić jeśli jest chęć z obu stron - jeśli
Komentarz usunięty przez autora
Nazwa zaburzeń wywodzi się od łacińskiego słowa histrio, czyli „aktor”. Osoby cierpiące na histrioniczne zaburzenia osobowości wyróżniają się teatralnym i dramatycznym zachowaniem, jednocześnie doświadczając intensywnych, niestabilnych emocji. Histrionicy mają zaburzony obraz samych siebie, ich pewność siebie jest uwarunkowana akceptacją oraz zainteresowaniem innych osób i nie ma źródła w prawdziwym poczuciu własnej wartości. Posiadają oni przytłaczającą potrzebę bycia zauważonym, uciekają więc w zachowania dramatyczne lub