Wpis z mikrobloga

  • 174
Chyba będzie to trochę dłuższy wpis.
W ostatnim czasie zrobiłem badanie. Byłem na dziesięciu randkach: pięć randek z Polkami i pięć randek z kobietami zagranicznymi. Postaram się krótko opisać każdą kandydatkę, podsumować i przedstawić pewne informacje, tak by każdy mógł samodzielnie wyciągnąć wnioski.
Ciężko powiedzieć mi ile czasu zajęło "werbowanie" każdej uczestniczki, ale zdecydowanie łatwiej było nawiązać kontakt i zorganizować spotkanie z nie-polkami. Mimo że używaliśmy nie natywnego języka, to wydawały się bardziej rozmowne (angielski).

Jeśli chodzi o mnie to 175, wysportowana sylwetka, wożę się dość luźno: na co dzień bluza, jakies jogery, kicksy, pod kostką mam tatuaż "XD"
Żeby nie zaburzać odczuć spotkania, wszystkie randki odbyły się w tym samym miejscu.
Oczywiście z góry zakładałem że ja zapłacę, bo ja zapraszam. Wszędzie braliśmy tylko kawę/herbatę/czekoladę (nie jedzenie). Na końcu każdego opisu będę dawał notkę na ten temat. W miarę możliwości wyszczególnię zainteresowania i pracę (zainteresowania na podstawie tego o czym mi powiedziały)

Dwie polki poznałem na #speedating, jedną w tramwaju, jedną na studiach, a o ostatniej powiem na końcu. Pozostałe dziewczyny na mieście, na studiach, na spotkaniu wymiany językowej i na apce do wymiany językowej

1. Regina
Pierwsza z szybkich randek. Trochę szara myszka, trochę cicha. Wygląd szarej myszki, ładni-przeciętna. Odpowiadała spoko na pytania, trochę coś opowiedziała od siebie, ale o nic nie spytała ani razu. Koniec końców było miło, ale nic więcej. Nie zapłaciła za siebie i nie poruszyła tego tematu.

Praca: magazyn w Amazonie
Zainteresowania/wolny czas : Paznokcie

2. Julia (xD)
Studentka psychologii (i na tym mógłbym skończyć). #!$%@? no tragedia, na każdym kroku chciała pokazać jaka jest inteligentna (inteligentniejsza ode mnie), w związku z czym nie uśmiechnęła się chyba ani razu (chyba to co mówiłem jest passe). Też przeciętnie ładna, stonowany makijaż, robiła dziwne mordy. Zarzuciłem temat o podróżach, to mówiła że chce bardzo polecieć na Karaiby, a najbardziej na Malediwy xD
Jak już byłem zmęczony to zaproponowałem wyjście, ona przytaknęła, wyszła, nawet nie zatrzymała się przy barze czy coś. Ja zapłaciłem za wszystko, za drzwiami widziałem już jej plecy (szła dosyć wolno, czekała), ale #!$%@? mnie tym i poszedłem w drugą stronę i szybko za róg.

Praca: brak, dorabia na inwentaryzacjach czasem
Wolny czas: netflix, tiktok, tarot

3. Daria
To ta ze studiów. Trochę się znaliśmy, trochę z widzenia, trochę z paru wymienionych zdań. Bardzo ładna, ala-modelka, była podprowadzającą na jakichś meczach czy coś. Towarzyska, dużo gadała, było ekstra. Spytała się jak się rozliczamy, a ja powiedziałem że chyba żartuję. Było super, ale nie wiem, chyba jesteśmy kolegami - wysyłamy se memy i tyle. No i #!$%@? ma chłopaka XDDD ale spoko, będzie koleżanka

Praca: korpo na małpkowym stanowisku
Wolny czas: siłownia, pole dance, różne aktywności

4. Paulina
To ta z przystanku. Ma dziecko, czyli redflag i ewakuacja. Nie ma sensu opisywać. Ja płaciłem, nic nie wspomniała

5. Ostatnią polke opiszę na końcu*

6. Naira (Armenia)
Ultra miła, dużo rozmawialiśmy na temat języka/różnic kulturowych. Wcześniej na messengerze rozmawialiśmy o jedzeniu, ona mówiła że lubi piec ciasteczka. Przyniosła i poczęstowała. Bardzo dobre, cynamonowe. () Klasa, żywo zainteresowana tym co mówiłem, dużo śmiechu i emocji. Jej rodzice dość wysoko postawieni w kraju, ale nie dopytywałem o szczegóły. Mega urocza i pozytywna, nie pozwoliłem się dzielić rachunkiem i obiecała ze ona zorganizuje kolejne wyjście. Chyba najlepsze spotkanie.

Praca: korpo w wyuczonym zawodzie
Wolny czas: pracę manualne (jakieś koszyki, stroiki, bardzo ładne - pokazywała foty) i gotowanie/wypieki

7. Swietłana (Ukraina)
Ukrainka która przyjechała w ucieczce przed wojną. Najpierw chciałem pomoc po prostu rozmową przez messengera, trochę uzmysłowiło mi to jak wygląda ich rzeczywistość. Widać rozdarcie psychiczno-emocjonalne. Z szacunku omijam opis spotkania, bo to inna sprawa.

8. Alicia (Ukraina)
Przyjechała parę lat temu do Polski, było czuć że jest bardzo dobrym czlowiekiem. Miła, przejmująca się, sympatyczna, zainteresowana i raczej uśmiechnięta. Ładna jak każda ukrainka. Zdradził ją chłopak po paru latach związku. Sprawiała wrażenie raczej lojalnej. Może się jeszcze stykniemy. Bardzo cierpliwa i mądra (zna 5-6 języków). Wysłała mi od razu blika, bez kontaktu ze mną w tej sprawie

Praca: korpo, jako poliglotka (?). W każdym razie z językami. Nie zrozumiałem dokładnie
Wolny czas: zwierzęta, przyroda, opowiadała masę ciekawostek i było widać żywą pasję (ʘʘ)

9. Ophelia (Chiny)
To jej imię to jest przybrane. Nie posługują się swoimi imionami bo byśmy se połamali języki. W sumie mega dużo rozmawialiśmy na temat różnic kulturowych, dla mnie to był pierwszy kontakt z tak egzotyczna osoba. Ona tu już jest 2 lata, także trochę obcykana, ale i tak udało się ją zainteresować polską kulturą i w ogóle. Mówiła że mam Big boi hands ( ͡º ͜ʖ͡º). Mówiła kelnerce, że rachunek ma być osobny, a ja tu odruchowo zainterweniowałem i wyszło aż niesmacznie xD ale tylko sekundę. Umówieni jesteśmy na przyszłość, a po drodze musiała wejść do żabki i kupiła nam po lizaku xD studiuje informatykę i uczy się programowania

Praca: w IT, nie zrozumiałem dokładnie stanowiska (?)
Wolny czas: sporo rozwija się zawodowo, nie mówiła wprost ale znała np Orwella (to ja wspomniałem że akurat czytam): Rok 1984 i folwark zwierzęcy

10. Cecillie (Francja)
Jeśli chodzi o wygląd to typowa francuzka. Kurde, nie znam się ale ten taki berecik, płaszcz, żywe kolory. Ogólnie vintage. Ładna stylówa, ona cała też spoko z wyglądu. Uwielbiam ten akcent więc śmiesznie się gadało xD śmiałem się z "book" albo "cah" zamiast "car", jej się to podobało, było miło. Nie mieszkała długo w Polsce ale mówiła "stop it, debilu" xD chyba najśmieszniejsze wyjście, umówiliśmy się we francuskiej knajpie następnym razem. "Im your guest today, you will be mine next time".

Praca: wykształcenie finansowe, dorabia przez internet, szuka pracy biurowej, chciałaby z francuskim
Zainteresowania: malowanie, rysowanie, chciała tatuować ale tak wyszło, jakieś kreatywne aktywności

5. Karolina
Jak mówiłem, w dość krótkim czasie byłem z dziewięcioma różnymi dziewczynami w tej samej kawiarni i prawie zawsze w tym samym stoliku. Jakoś tak wyszło że zgadałem się z kelnerką xD mówiła, że jest ciekawa co we mnie jest takiego specjalnego. No ale dla komfortu poszliśmy do kawiarni obok.
Dziewczyna typowa kelnerka, z głową w chmurach, raczej nie ma planów na przyszłość, głupia jak but xD najmniejszy vajb zdecydowanie.

Praca: kelnerka
Wolny czas: nje wiem, ale jestem pewny że tiktok i netflix

Dziękuję za przeczytanie. Ogólnie bardziej zadowolony jestem z drugiej piątki.

#tinder #randki #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 54
  • Odpowiedz
@Goronco: bardzo ciekawe spostrzeżenia, nie bronię Polek, ale pragnę zauważyć, że obcokrajowcy obu płci umawiający się z tubylcami, to niezbyt reprezentatywna grupa. Zwykle starają się bardziej, bo jednak wyjechali za granicę, zwykle są w jakimiś tam stopniu ogarnięci, aby sobie radzić na obczyźnie, no i jednak chcą sami zaprezentować się z jak najlepszej strony.
I takim sposobem taki Francuz we Francji będzie mieć zapewne tożsame doświadczenia, jak Polak z Polkami w
  • Odpowiedz
mówiła, że jest ciekawa co we mnie jest takiego specjalnego


@Goronco: xDDD boże jakie te baby są proste.
Ogólnie to dziwnie inwestujesz swój czas.
Ja tam zawsze zapraszałem je do uczestnieczenia w aktywnościach, która ja lubię.
A w ciebie to siedzenie na dupie, gadanie o dupie maryni, tracenie hajsu no i w zasadzie brak większej sznasy na ruchanie
  • Odpowiedz
@Goronco: Przed Anastazją(Ukrainka) byłem na randce z Patrycją(Polka) NIEBO A ZIEMIA!
Anastazja jest lepsza w każdym aspekcie miła, sympatyczna, śliczna, zainteresowana moją osobą, pomocna, prawi mi komplementy, co drugą randkę ona płaci, jestem w niej zakochany <3 A Patrycja? dramat... nudna i kłoda.
  • Odpowiedz
@resetblow: jaja sobie robisz? Też tyle mam i w szycie formy spamowania/ wyuczonej dynamiczności byłem w stanie 10 spotkań ustawić w 2 tygodnie. Szczególnie, że OP spotka się nawet z 6-7/10.
Na tinderze bezpośrednio o wzrost na kilkadziesiąt przypadków zapytała mnie jedna baba. Reszta miała #!$%@?.
  • Odpowiedz
@Goronco: Dobry wpis. Mam podobne doświadczenia, tylko że nie umawiałem się tak oficjalnie do kawiarni tylko park, jakiś spacer itp.

Z polkami niestety jest nuda i się nie starają. To źle świadczy o polkach ale i też o polakach że coś takiego akceptują.
  • Odpowiedz
via Android
  • 7
@tinder_project lubię poznawać ludzi, koniec końców miło spędziłem ten czas. Wiadomo, nie ze całe życie bym tak mógł, ale jest to aktywność którą lubię: siedzenie, rozmawianie, poznawanie się
Nie kręci mnie przypadkowe ruchanie
  • Odpowiedz
@Goronco: Te "szare myszki" to chyba jest najgorsze na co można trafić. Jak zaczynałem na tych apkach to właśnie w takie celowałem, szukam kogoś spokojnego, z kim raz- dwa razy do roku pojadę na wakacje, a nie co miesiąc nowe miejsce. Wiadomo- ważne żeby obie osoby w związku miały podobną dynamikę.

Kurna. Dosłownie każda się zachowuje jakby była objawieniem. Zero zainteresowania moją osobą, zero prób prowadzenia rozmowy, po prostu jak jakieś
  • Odpowiedz
@Goronco: aha no to spoko.
Ja jak miałem taka fazę kawiarnianą to specjalnie je wypychałem żeby zapłaciły za siebie, ależ to był ból dupy pieniężny xDD

Ja tam najbardziej lubiłem feministki, nie mialy problemu placić za siebie. Wręcz chciały.
Nie miały kija w dupie.
I nie traktowały seksu jako nagrodę dla faceta, tylko po prostu jak im się ktoś podobał to jazda xD
  • Odpowiedz
@Goronco: fajne podsumowanie, ja też spotkałem się z ok 10/15 nie pamiętam xD, w tym tylko jedna ukrainka. Na te załóżmy 10/15 dziewczyn, każda sama od siebie oddała mi kasę, tylko jedna nic nie zaproponowała, ale ja lubię taki shittest z ciekawości zrobić, i tak najczęściej zapraszam na drinka.
  • Odpowiedz