Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
PRL-owskie przepisy o maksymalnej powierzchni użytkowej domu równej 110 metrów #!$%@?ły rynek domów z drugiej ręki, change my mind.
Ponieważ działki były prawie za darmo, cegły można było załatwić po znajomości, to trzaskano za duże domy które miały w sumie 220 metrów, ale jednak nie. Spytacie jak?
Do całkowitego metrażu nie wliczała się piwnica oraz genialny wynalazek prlowskich architektów pod nazwą niski parter. Służył praktycznie za piwnicę, ale miał poniżej 2,20 metra wysokości, więc nie wliczał się do powierzchni użytkowej.

Mamy rok 2022, co teraz zrobić z takim domem?
Ogrzewany kopciuchem klasy zero, z połową powierzchni kompletnie nieużywaną i trudną do zaadaptowania, jak podwyższyć sufit w parteropiwnicy? Mieszkać na takim 2,20 to można tylko, jak na obiad je się wyłącznie naleśniki. Więc służy za graciarnię na karton po telewizorze i słoiki.
Utrzymanie tego kosztuje fortunę, bo styropianu też nie było i konstrukcja ma podwójne ściany zewnętrzne z powietrzem pomiędzy jako izolatorem, do ogrzania jest dwa razy więcej powierzchni niż być powinno.

Jest jakieś sensowne rozwiązanie takiego domu z kostki? Obniżenie płyty fundamentowej? Rozebranie stropu i podwyższenie obydwu pięter? Za chore pieniądze i remont generalny oczywiście.
#architektura #prl #domjednorodzinny
  • 1
trzaskano za duże domy


@VincentAdultman:
To prawda, ale nie mająca bezpośredniego związku z przepisami, tylko z mentalnością ludzi, którzy wówczas wierzyli w wielopokoleniowe rodziny.

Do całkowitego metrażu nie wliczała się piwnica oraz genialny wynalazek prlowskich architektów pod nazwą niski parter


@VincentAdultman:
Chyba ekstrapolujesz jakąś regionalną modę na resztę kraju, bo nawet nie wiem co masz na myśli pisząc "niski parter".

W znanej mi okolicy piwnica jest po prostu piwnicą -