Wpis z mikrobloga

To jest ta jedna rzecz, której nie trawię w F1. Z definicji powinna być to seria dla wybrańców, bogów za kółkiem. Tymczasem wystarczy, że masz bogatego tatusia i specjalnie kupi cały team, żebyś mógł się pobawić w kierowcę wyścigowego, którym nigdy nie będziesz bo jesteś beztalenciem...
#f1
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Brzychczy: Jest różnica pomiędzy Verstappenem, który od małego był wychowywany na przyszłego pretendenta do mistrzostwa i fakt jest z bogatej rodziny, a Latifim albo Strollem, gdzie ojcowie obu z nich siedzą w teamach swoich synków xD
  • Odpowiedz
@Ejmen: bzdura, na superlicencje nie wystarczy pojezdzic bolidem jak kiedys, tylko trzeba zajac wysokie w miejsca w najwazniejszych seriach nizszego szczebla. Samo to w jakim tempie porusza sie dzisiejsza stawka pokazuje ze tam beztalenc nie ma, po prostu wymagania sa wielkie. Owszem sa lepsi i gorsi.
  • Odpowiedz
Ja to widzę tak, że jak Latifi był wicemistrzem F2, po czym przesiadł się do F1 i notorycznie zmusza swoich mechaników do nadgodzin to chyba jego miejsce jest w F2.
  • Odpowiedz
@Ejmen: no jest różnica między czołowym kierowcą a słabszymi. Ze słabymi nie jest tak, że zapłaci i wsiada, musi zrobić wyniki w seriach juniorskich. Przecież my mieliśmy w seriach juniorskich Antoniego Ptaka juniora i Alexa Karkosika i blisko poziomu nawet takiego Latifiego to oni nie byli.
  • Odpowiedz
@Ejmen: F1 to przede wszystkim sport drużynowy którego celem jest zbudowanie najlepszego bolidu. Mistrzostwa kierowców są tylko dla nas - kibiców.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ejmen: Mi się wydaje, że to są wciąż bardzo dobrzy kierowcy, tylko takich geniuszy jest zawsze niewiele.
Verstappen, Hamilton, Leclerc, Alonso
  • Odpowiedz