Wpis z mikrobloga

@Lecerdian:
I tylko balkon, noc, papierosy. Odległy szum przelewającej się wody przez jaz.
Jestem już wyczerpany udawaniem przed ludźmi, że wszystko jest dobrze.
Wystraszony, że nie wiem kiedy, ciąg mnie pochłonie i znów skończy się na jakichś torach.
Zlękniony, że się załamię i znienacka magik mnie wyrwie przez framugę.

Leki rano, leki wieczorem, techniki absencyjne, kurczowe trzymanie się życia.
Do tego syn. Śpi teraz u mojej byłej.
Znów weeked mam z nim. Za dnia będzie wspaniale, ale gdy zaśnie, zbudzą się demony.
Totalnie nie wiem co ze sobą zrobić, kiedy nim się nie opiekuję.

Ech, czy znajdę jeszcze różową, która by to wszystko udźwignęła i mnie zaakceptowała?
Nieudolnego życiowo, bez kariery, hajsu, samochodu, mieszkania na własność...
Tylko gdzie ją znaleźć, gdy nie ma się znajomych, nigdzie się nie wychodzi do ludzi.

Marzy mi się podczas nocnego szwendania się po mieście, znaleźć
podobną duszę, która też wędruje bez celu.
Tak mi brakuje miłości.

Gdy ostatnio trafiłem na SOR i czekałem na płukanie żołądka,
pani doktor powiedziała, że jedyny ratunek dla mnie,
to zakochać się, ale tak do szaleństwa.

Zła noc. Pustka.

#depresja #alkoholizm #zalesie #feels #nocnazmiana
  • 4
pani doktor powiedziała, że jedyny ratunek dla mnie,

to zakochać się, ale tak do szaleństwa.


@Lecerdian: to jest pulapka w myśleniu bo lekarka myślała schematami z lektur romantycznych

najpierw musisz być zdrowy i ogarnięty, a w kolejnym etapie dopiero możesz myśleć o związku (w sensie: poważnym związku z poważną kobietą w którym będziecie dla siebie podporą)

na tym etapie na którym jesteś, to po prostu wystawiasz się jako ofiara następnej pomyłki
@heniek_8:
wiem Mirku, że to jeszcze nie czas. Ogarniam się, jest lepiej, ale ciągle zdarzają się depresyjne noce.
Ja sam tak romantycznie chciałem się pożalić, w ładne słowa ubrać brudną prawdę.
Też tak na smutno zastanawiam się, czy jak dam radę z chorobami,
to czy mój bagaż doświadczeń nie będzie odstręczać.
@Lecerdian: fun fact: kiedy znajdziesz idealną towarzyszkę drogi, demony wcale nie znikną, ale będzie łatwiej z nimi walczyć. Nie poddawaj się. Można znaleźć prawdziwą miłość na tym świecie, a czy masz 20 lat, czy 45, nie ma żadnego znaczenia.
@ozco: dzięki. Zdaję sobie z tego sprawę, nie szukam kogoś, aby niósł za mnie kamień. Moja przyjaciółka ciągle mi powtarza, że muszę najpierw poczuć się sobą, być samemu ze sobą szczęśliwy, aby kogokolwiek szukać. Ponadto nie potrzebuję partnerki, a co najwyżej mogę chcieć się zakochać. To chyba można traktować jako ogólną prawdę.

W dodatku lubię się czasem tutaj pożalić. Zauważyłem, że wystarczy napisać coś szczerze od siebie i można dostać mądre