Wpis z mikrobloga

Jakoś tak od września się tego nazbierało... Moja fascynacja zaczęła się we wrześniu, gdy przestałem popalać zwykłe papierosy do piwa. Poprawił mi się węch i chyba znalazłem pretekst, żeby po prostu zacząć coś kolekcjonować. Dziwne jest to hobby, część moich znajomych się podś#!$%@?, część mówi, że to w sumie całkiem ciekawe. Ja tam uważam, że całkiem dostojna rzecz do zbierania.

Wołam @eric2kretek, @uwielbiamnalesniki i @loopie96 (jak kogoś zawołałem niepotrzebnie to proszę mi wybaczyć).

Miałem się wypowiedzieć o tych gagatkach na skrajnych pozycjach, więc szybciutka recenzja (gdy to piszę, w tle leci to xD )

______________________________________________________________

Just Jack Amalfi Coast (EDP)

Otwarcie jest nieco sztuczne, może nawet odrobinę nieprzyjemne - podobno jest to cecha wspólna Just Jacków.
Po kilku minutach zapach przestaje być taki świdrujący i nie jest taki ofensywny.

Zaczynam czuć na pierwszym planie przede wszystkim miętę i jakieś cytrusy, prawdopodobnie cytrynę, czerwoną pomarańczę i grejpfruta.

Gdy zapach uspokaja się jeszcze bardziej, pojawia się kolendra i chyba wetyweria.

Przy 5 psiknięciach na kark i po 1 na nadgarstek,45-minutowym spacerze i siedzeniu przy kompie - czułem go dalej po jakichś 6 godzinach, także wydaje mi się, że parametry są bardzo przyzwoite jak na letniaka.

Definicja zapachu wakacyjnego, powiedziałbym, że skręcającego nieco w męską stronę, pomimo deklaracji producenta, że Amalfi Coast to unisex. Idealna propozycja na czerwcowe wyjście ze znajomymi na plażę czy do pubu.

Za te pieniądze - brać w ciemno, rewelacja.

_______________________________________________________________

Jeanne en Provence Néroli Intense (EDT)

Tutaj nieco krócej, bo i zapach jest nieco mniej noszalny.

Perfumy te przywodzą na myśl stare, barberskie kosmetyki. Wydawać by się mogło, że jest to zapach dziadkowy.

Czuję tu zdecydowanie neroli i jaśmin, może konwalię - białe kwiaty grają tu pierwsze skrzypce, zdecydowanie.

Są też cytrusy, obstawiałbym cytrynę i pomarańczę, nawet mandarynkę. Tło oldschoolowo bursztynowe, drzewne, nieco sandałowe.

Mi się wydają bardzo ciekawą propozycją, choć nie są to perfumy zdecydowanie dla każdego - są starodawne i zapewne byłyby mało przystępne dla fanów współczesnych zapachów. Myślę, że byłby to idealny weekendowy mood booster tuż po wyjściu z prysznica, może podczas golenia.

Jak na ~40 zł za 100 ml jest to propozycja składająca się z naturalnie brzmiących składników, zaskakująco jakościowa, choć zapewne trudna dla wielu. Mimo wszystko... bardzo ciekawa propozycja wiosenno-letnia.

#perfumy #modameska #hobby
Pobierz
źródło: comment_1649314930KtW8UkJPF3uUjSPh7wPjz8.jpg
  • 18
Wyzwiska padają tutaj rzadko, w głowie mam co najwyżej jednego niemiłego użytkownika, która wszystkich wyzywa na każdym kroku - poza tym jest tu czysto i kulturalnie.


@theicecold: Dziękuję, powiem, że Mireczki przybijają 5!
Co do tagu to faktycznie jest w miarę kulturalnie. Nie ma niepotrzebnych przepychanek i gówno kłótni. Trejdy przebiegają uczciwie i bez problemów. Też jestem na tagu od niedawna (3 miesiące?) i już #!$%@?łem kawalerkę. (ʘʘ
@zGdyniMlodyG: jest przepiękny, naprawdę. Mocno ambrowe perfumy, jest ciepło, cedrowo, ale gdzieś na froncie jest też jakiś cytrus (bergamotka, limonka?). Ten flakonik akurat dostałem i jestem bardzo nimi zadowolony, no, mogłyby mieć może nieco lepsze parametry szczerze. Za to pachną wyjątkowo naturalnie, powiedziałbym, że pachną drożej niż faktycznie kosztują.

Idealne perfumy na jesienne popołudnie.
@czlowiekproso: wczoraj przyszły do mnie pierwsze 10-tki, Azzaro Chrome EDP i Issey Miyake L'eau d'Issey Intense, fajne zapachy.

Myślę, że póki co nie będę się rzucać na jakieś nisze albo Tomy Fordy, Amouage czy Memo Paris, ale czas pokaże.