Wpis z mikrobloga

@sapibarruNig: ja sie tak wbiłem na tinderze dawno temu własnie. No laska jak laska, takie 6-7/10 powiedzmy, nie było na co narzekać. Może nie modelka ale się w miarę rozmawiało to i się zgodziłem by iśc na randkę. Miałem dosyć daleko, chyba 55 km. No przyjechałem na miejsce i widzę pannę. I jest jej jakieś 2 razy więcej niż się spodziewałem. Wtf na zdjęciach było w miarę normalnie. No widać że