Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki i Mirabelki, piszę do was z Anonimowych żeby nie było jakiejś dramy, bo sprawa jest mocno delikatna.
Będzie o niebieskim pasku, a konkretnie o pytanie - o c--j mu chodzi (mam nadzieję, że nie ma tu konta bo byłoby it's over dla mnie).

TLDR: spotykam się z niebieskim, który fizycznie daje mi odczuć, że mu się podobam i coś z tego będzie. ale jak przychodzi co do czego to zero uczuć z jego strony.

Jakiś czas temu poznałam na #tinder niebieskiego, fajnie się pisało, zaczęliśmy się spotykać i tak o. Z biegiem czasu zaczęłam zauważać, że to jest przypadek ciężki jeśli chodzi o związki i letko nie będzie.
Niebieski ogarnięty - dobra praca, własne mieszkanie (zaraz się przegrywy zlecą, że poleciałam na hajs. to dodam jeszcze, że ma on jakieś 185 cm wzrostu i brak zakoli). O tym wszystkim dowiedziałam się oczywiście gdzieś w trakcie pisania.

Na początku fajnie się gadało, takie śmieszki heheszki. Ale z czasem zaczęło się robić poważniej i zauważyłam, że np. tak z komplementami u niego średnio. Nie jestem jakaś piękna i 9/10 ale tragedii chyba też nie ma. Komplementy od innych zdarza mi się usłyszeć, a tu trochę lipa. Z emocjami u niego też mocno średnio. Wiem, że to dopiero początek znajomości (spotykamy się jakiś miesiąc). No, ale wiecie, czasami można coś miłego powiedzieć na zasadzie - o, ale mi dobrze tak z Tobą leżeć.
Ja jestem dosyć wylewna jeśli chodzi o uczucia. Staram się je trochę opanować żeby nie spłoszyć tego samca, ale zdarza mi się właśnie powiedzieć, że lubię tak leżeć i słyszeć bicie Twojego serca. Takie pierdołki lubię mówić.

On się chyba trochę zaczął przełamywać, bo dzisiaj jak od niego rano wychodziłam to powiedział, że ładnie wyglądam. No, ale fajnie, że to powiedział jak byłam pomalowana i normalnie ubrana, a nie jak jeszcze łaziłam w jego koszulce i majtkach ledwo obudzona xD Wolałabym to usłyszeć będąc nieogarem niż normalnie o------ą.

Ogólnie to on ma trochę problemów na głowie teraz i chodzi zestresowany pracą itd. Nie wiem w sumie jaki jest 'normalny', bo znamy się ledwo ponad miesiąc, więc ciężko mi porównać jak bardzo się zmienił, ale zasugerowałam mu odwiedzenie psychologa (bo ja chodzę i uważam, że to super sprawa). To zaczął marudzić, że nie, że co Ty, że aż tak źle nie jest. No ciężko mi porównać co się zmieniło, ale może trochę jest zablokowany przez pracę, której póki co nie może zmienić.

Trochę się boję tego, że mu się nie podobam. W sensie on jak się widzimy to zachowuje się jakby był zainteresowany. Sam mnie całuje, głaszcze po głowie, co chwile chce się przytulać. Jak zbieram się do wyjścia to namawia żebym została dłużej (albo najlepiej na noc).
Mi się on mega podoba i właśnie dzisiaj w nocy mu p---------m, że o ale ja lubię Twoje oczy o ale ja lubię cośtam blablabla. A z jego strony cisza xD I pytam, czy Ci się podobam w ogóle. To zaczął mówić, że no a jakbyś mi się nie podobała to byśmy tak sobie leżeli?
Ale potem w końcu powiedział, że uwaga xD Uwaga bo będzie mocne: mi wystarczy Twój wzrost i tyłek.
I tyle xD Nie tam jakieś - lubię Twoje oczy albo włosy. Nie, że lubię Twoje k---a nie wiem ponętne usta. Nie - wzrost (174cm here) i dupsko. A ja serio chciałam usłyszeć, że lubi moje oczy, a nie dupe.
Mi się wtedy zrobiło smutno i oczywiście się odsunęłam, bo no smutno. On się pyta co się stało (nic k---a nic się nie stało xD) i mówię mu, ze przykro mi, że lecisz tylko na mój tyłek. To zaczął się tłumaczyć, że nie o to mu chodziło xD że buzie też masz ładną, ale wolę tyłek (k------a xD).
Wgl czaicie powiedzieć kobiecie komplement - lubię Twoją buzię, ale dupsko masz lepsze (XDDDD)

Dobra no. Trochę myślałam, że chce mnie na fwb. Ale też o tym rozmawialiśmy i on w sumie jeszcze na tinderze mi pisał, że nie bawią go takie rzeczy, że szuka czegoś stałego. Jak pierwszy raz miało dojść do zbliżenia to nie był zbyt chętny. W sensie był fizycznie gotowy xD ale mówił, że w sumie to chyba to za szybko i musiałam go trochę ponamawiać żeby do czegoś doszło. Wczoraj też niby miało do czegoś dojść to też trochę na początku mnie stopował mówiąc, że on nie chce tak prawie na każdym spotkaniu się r----ć. Mówił też ogólnie, że chciałby się pospotykać gdzieś na mieście - jakieś kino, knajpka, a nie ciągle u niego w domu bo nie chce żeby ta znajomość opierała się tylko na seksie.

No, ale okej - fwb nie chce (ja też nie chcę). Tak żeby jakiś związek to on też nie chce za bardzo. Trochę tam gadał, że o ja się boję, że Cię zranię xd (miałam depresję kiedyś). Dzisiaj rano chciałam pogadać o tym co jest między nami. Bez jakiegoś naciskania, bo może on faktycznie potrzebuje czasu. Ale tak chciałam zagadać - to odpowiedział tylko 'ale co? tak rano o tym mamy gadać?'. Potem powiedział, że on nie wie co będzie i nie chce o tym myśleć.
O, i jeszcze jak rano robił śniadanie to podeszłam do niego i od tyłu się do niego przytuliłam to zaczął sapać, że hurr ja tu śniadanie robię, a Ty mi przeszkadzasz.

Nie wiem o co chodzi Mirki. Trafił mi się jakiś ciężki i zablokowany na uczucia przypadek. Z jednej strony to pokazuje, że mu się podobam, ale komplementów zero. Niby buzie masz ładną, ale wole Twój tyłek (XD). Niby zostań na noc, ale dzisiaj o 10 zaczął mi sprawdzać busa do siebie bo on zaraz musi coś wyjść na mieście załatwiać. Niby r------o spoko, ale nie za często bo on nie chce na tym tworzyć naszej znajomości. Ale jak chcę pogadać o czymś na serio (po miesiącu chyba mogę zadać małe pytanko na nasz temat nie?) to hurr nie chce o tym gadać co bedzie to będzie xD

Kurde, nie wiem no. Niby jak siedzimy i oglądamy netkliksa, to jak spojrzymy sobie w oczy to widzę, że czasami spojrzy na moje usta ale w jego oczach widzę taką nie wiem - ścianę. Nie wiem czy wiecie o co chodzi, ale tydzień temu miałam taki uczuć, że siedziałam wpatrzona w niego jak on coś tam gadał i w ogóle go nie słyszałam bo sobie myślałam że jesu jaki on jest super i te motylki w brzuchu i o boze to sie dzieje () Po czym żeby się ogarnąć poszłam do łazienki i jak spojrzałam w lustro to miałam tak zajebiście rozszerzone źrenice, że przez chwile się zastanawiałam czy on mi czegoś nie dosypał do picia xD A jak patrzę w jego oczy to tak nie wiem no. Taką ścianę widzę. Niby zaraz zaczyna mnie całować, ale nie wiem. Jak jest jakaś chemia między ludźmi to też właśnie oczy się troche zmieniają, nie?

Kurde, no takie to wszystko nie wiem - bez uczuć jest z jego strony.

Sam też do mnie pisze, szuka tego kontaktu. Wgl to wczoraj mieliśmy się nie spotkać. Ale on do mnie o 18 pisze, żebym wpadła do niego na noc, bo się dawno nie widzieliśmy (oboje ostatnio mamy dosyć zabiegane życie, a akurat oboje mamy dzisiaj wolne), a zobaczylibyśmy sobie jakiś filmy. To ja się ogarnęłam, spakowałam szczoteczkę i jadę xD I potem w trakcie wieczoru mówię mu, że ale fajnie, że mnie zaprosiłeś, bo się stęskniłam (ja go nie mogę zabardzo zapraszać bo nie mam warunków mieszkaniowych do zapraszania gości). A wiecie co on odpowiedział? No bo nie chciało mi się samemu siedzieć w mieszkaniu to chciałem żebyś wpadła.
Czaicie? Nie że o ja też stęskniłem się czy coś, tylko - a bo sam nie chciałem siedzieć xD

Nie wiem czy on jest teraz faktycznie zablokowany przez problemy w pracy, przez to, że od dwóch lat był sam czy o co chodzi. Może potrzebuje trochę czasu. Wczoraj mi sam powiedział, że 'no ja beznadziejnym chłopakiem będę, bo ani komplementów nie mówię ani uczuć nie mam'. Więc zdaje sobie z tego sprawę.
No, ale trochę mi o--------a jak myślę o tym czy ja mu się w ogóle z ryja podobam xD
O, wiecie jakie on mi komplementy mówi? No nie ma problemu żeby mi powiedzieć, że zajebiście całuję, albo że zajebiście robię loda. No w tych sprawach to on mi może takie komplementy p-------ć, że o tak dobrze robisz to i o taka dobra jestes. Ale żeby mi powiedzieć że mam ładne oczy to nie c---a xD
Nie wiem też jak mam się zachowywać.

Bo ja to bym chciała dzisiaj porozmawiać o tym i jakoś zapytać czy on widzi jakieś szanse dla nas. I czy coś z tego będzie. Może niekoniecznie już od razu związek, ale wiecie - chciałam pogadać, bo ja czuję, że u mnie proces zakochiwania się rozpoczął xD
Ale nie chcę żeby mi za jakiś czas nagle powiedział - no ja jednak nie jestem gotowy na związek. Trochę się też boję, że jestem taką hehe zapchajdziurą. Że wiecie, akurat nikogo innego nie było pod ręką, to a pospotykam się z nią żebym sam nie siedział w mieszkaniu.
Ale też mu jakiś czas temu powiedziałam, że potrzebuję teraz zdrowego i stabilnego związku, bo wyszłam z depresji rok temu i no potrzebuję spokoju. To on oczywiście, że on też chce czegoś normalnego itd. Więc wie, że to sirius biznes.

Co macie do poradzenia? Jest po prostu zablokowany czy po prostu p----------y? Słucham Państwa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#zwiazki #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #624adcbed6fcd8e3193a20d5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 74
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Szczerze? Nie mówię, że wszyscy tak mają, ale większość facetów ma w dupie, czy miałaś depresję, czy ktoś Cię skrzywdził i tak dalej. Patrzą na to, czy im jest wygodnie. Czy im jest dobrze. Czy oni czują się okej. I nie zgodzą się na nic, co będzie kolidowało z ich potrzebami. Będą z Tobą do momentu, dopóki nie zaczniesz sprawiać problemów bądź wymagać większej inwestycji, niż na jaką oni są gotowi.


@
  • Odpowiedz
Większość czyli te top 10% które rotuje laskę co tydzień? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@LateNever: Większość, których poznałam osobiście. Ale żeby nie było - normalnych, fajnych facetów też znam. Przywracają wiarę w ludzkość :P
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jprdl ożeń się ze mną…sposób w jaki piszesz jest 27 razy lepszy niż wszystkie dziewczyny które spotkałem w życiu. Ładnie i składnie. Czy Wy jesteście jakimś wymarłym gatunkiem? Gdzie Was szukac?


@samuray: I dlatego wzdycha do niedostepnego czada a nie oglada sie za toba :D
  • Odpowiedz
OP: @Stokrotka10: póki co stanęło na tym, że chciałam się z nim spotkać i pogadać o tym wszystkim na serio, ale nie mamy kiedy. W tym tygodniu oboje jesteśmy trochę zabiegani i np. on się może spotkać w czwartek po 21, a wtedy to dla mnie za późno bo w piątek muszę wstać o 5. W weekend nie możemy bo ja wyjeżdżam. Więc możemy się spotkać dopiero w przyszłym
  • Odpowiedz
dlaczego? bo nie zrozumiałem


@samuray: dlatego ze (przynajmniej ze swojego opisu) jest dosc pozadanym rynkowo towarem, zreszta ta sama baba dla czada bedzie do paly przyloz a dla normika opryskliwa i zimna. Lajf.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: kurcze, to może inna kwestia warta osobnego wątku ale ja nie mogę słuchać ludzi którzy mówią że są zmęczeni. Serio, jak ktoś nie ma dzieci, nie rozumiem jak można być zmęczonym jak nie pracuje się fizycznie. Chyba ludzie jedzą naprawdę słabo bo inaczej tego nazwać nie mogę
  • Odpowiedz
chciałabym wiedzieć czy mam w ogóle na co czekać. To zaczął się zakrywać, że hurr będziesz czekać wieczność


@AnonimoweMirkoWyznania: to jest całe clue, związku nie będzie i mówi ci do wprost, a reszta to jakieś tam p---------e, a spotyka się bo jest fajnie i jest ruchanie. Ewentualnie jest jakimś toksykiem z zaburzeniami, tak czy inaczej lepiej szukaj dalej póki jeszcze nie będzie aż tak boleć.

W żadnym momencie twoich wpisów
  • Odpowiedz
OP: @samuray: serio nie rozumiesz jak można być zmęczonym nie mając dzieci? XD no, normalnie - praca umysłowa również męczy. ja zaczynam pracę o 7 i klikam w kąputer do 15, to mniej więcej o 12 ja już mam 0iq i chcę do domu iść spać bo mnie boli głowa, bo jestem zmęczona, bo co chwilę przychodzą nowe maila z jakimiś pożarami do ugaszenia. pracowałam za młodu na jakichś
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: wybacz, każdy z nas jest inny ale pomimo 30+ nigdy nie zdarzyło ni się spać po pracy bądź odmówić wyjścia na sport. Może to indywidualna sprawa ale jak słyszę ze ktoś po pracy w IT musi się położyć spać bądź nie na siły obiadu zrobić to jakoś ciężko mi to zrozumieć
  • Odpowiedz