Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki i Mirabelki, ja z prośbą o podzielenie się osobistymi lub zasłyszanymi historiami o związkach z osobą ze (stwierdzoną) dwubiegunówką.

Jasne, że przebieg choroby może być różny. Chodzi mi o objawy, które już naprawdę utrudniają normalne życie, powodują huśtawki emocjonalne i stanowią mniejsze lub większe zagrożenie dla osoby chorej.

Czy taki związek ma szanse przetrwać? Czy wymaga on tak naprawdę ciągłego stresu i niepewności ze strony tej drugiej (teoretycznie zdrowej) osoby? Jak sobie radzić w okresach depresyjnych, żeby samemu nie zwariować i pomóc partnerce/partnerowi? Czy po jakimś czasie takiej walki większość powie szczerze, że żałuje, że nie uciekło się wcześniej?

Wszystkie historie i przemyślenia mile widziane.

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #bipolar #chad #dwubiegunowka #depresja #pytanie #psychologia #psychiatria #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6249e9d4801f84c6805cddf4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 14
OP: Wiem, że to jest racjonalne, żeby się w taki związek nie pakować. Ale jak już się jest? Już jest uczucie i zwykła troska o tę drugą osobę.

@Jakis_Leszek dlaczego nie? Masz epizody, że wszyscy bliscy cię wkurzają i pojawiają się skrajne emocje, a czasami ich brak? Po jakimś czasie życia z chorobą jesteś w stanie pamiętać o tym, że to tylko epizod i tak naprawdę ci ludzie są dla ciebie
@AnonimoweMirkoWyznania nie, ja od lat choruję. Poprawia mi się ostatnio i uslyszawszy jej historię, chciałem ją wyleczyć też xD

Chociaz grubiej się nad tym zastanawiając myślę, że jej choroba tez mogla mieć na mnie zły wplyw ¯_(ツ)_/¯
@AnonimoweMirkoWyznania:
To zależy. Jeżeli jest to osoba, która jest pod opieką psychiatry, przyjmuje leki i uczęszcza na terapię, to jest jakaś szansa na powodzenie takiej relacji. Mój związek z osobą chorą na chad był toksyczny i przemocowy. Zero stabilności, wpędzanie w poczucie winy, granie chorobą żeby się wybielić/uniknąć obowiazków lub odpowiedzialności za to co się zrobiło/powiedziało. Ale to była moja relacja z tą konkretną osobą. Nie da się włożyć wszystkich, którzy
@AnonimoweMirkoWyznania: dlaczego nie?

Bo jestem skrajnie nieodpowiedzialny. Skory do zachować impulsywnych, lekkomyślnych. Plus prawdopodobnie nie potrafię właściwie budować stałych relacji.

Ludzie mnie nie wkurzają raczej, bardziej to nie przejmuje się ich emocjami.

Wiem kiedy mam fazę manii gdy wezystko nagle staje się możliwe a wszystko dookoła ciekawsze i fascynujące, wtedy nie liczę się z nikim poza sobą, uwielbiam stan manii, to coś dużo przyjemniejszego niż jakikolwiek narkotyk.

Zas jak mam fazę
OP: @Jakis_Leszek dzięki za odpowiedź... Piszesz to teraz i dokładnie opisujesz to, jak się zachowujesz. Masz to racjonalne spojrzenie. To już jest całkiem sporo. No i brzmi to bardzo znajomo. Najgorsze jest to, że bycie z taką osobą też jest cholernie uzależniające. Próbowałem różnych używek i nigdy przez myśl mi nie przeszło, żeby cokolwiek brać częściej niż sporadycznie, bo szkoda życia i pieniędzy, a od takich emocji, które daje ci osoba
@AnonimoweMirkoWyznania:

Najgorsze jest to, że bycie z taką osobą też jest cholernie uzależniające.


Muszę przyznać tutaj kompletna racje, uzależnia to bardziej niż jakikolwiek narkotyk bo jest za darmo, bez zjazdu( przynajmniej w bliskim okresie czasu, bo epizod maniakalny może trwać kilka miesięcy). Plus w żaden sposób nie równa się nawet z najlepszym narkotykiem.

Poza tym można tez brac narkotyki podczas epizodu i działają jeszcze lepiej.

Trzymaj się, Miaras. Mam nadzieję, że
@Jakis_Leszek: w sumie to źle przeczytałem to co napisałes tutaj:

Najgorsze jest to, że bycie z taką osobą też jest cholernie uzależniające.


Odpisałem jak to wyglada z perspektywy osoby posiadającej chad i to jak odbiera stan manii. Może Ci się przyda to, a może nie.

Natomiast to, ze osoba w stanie manii jest niezwykle ciekawa, to fakt. 1000 pomysłów na minutę, pewność siebie na poziomie kosmosu, elokwencja i mega poczucie humoru,
OP: @Jakis_Leszek chyba sam muszę wyjść z tego uzależnienia, ale po takiej relacji wszystkie osoby wydają się nudne i nieciekawe, bez tego błysku w oku. Z drugiej strony jednego dnia budzisz się koło kogoś zupełnie innego, kto nie chce cię w ogóle obok. Rollercoaster... Zresztą sam wylądowałem na terapii ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzięki jeszcze raz, potwierdziłeś mi w sumie to, czego w większości się domyślałem i
@AnonimoweMirkoWyznania:

ale po takiej relacji wszystkie osoby wydają się nudne i nieciekawe, bez tego błysku w oku


I tutaj jest meritum problemu, Ciebie to jara. IMO to nic złego tylko musisz liczyć się z odpalam tej drugiej osoby… Nie jest to zapewne lekkie ale coś za coś. Dziś najlepsza wersja tej osoby, która znasz, niezapomniane chwile, jutro totalna odwrotność.

Starałem się opisać w miare rzetelnie jak to wyglada. Ja nie diagnozowałem