Wpis z mikrobloga

Oglądam sobie mecz Skry z Radomiem (oczy krwawią) i tak sobie myślę co by tutaj zmienić w tej na tym naszym polskim podwórku. Odwiedziła mnie refleksja i takie pomysły zostawiła mi w prezencie

1.Kluby krzaki
Chyba wszyscy jeszcze (niestety) pamiętamy MKS Będzin. U pań jest to #volley Wrocław. Kluby, które nic nie wnoszą do ligi i robią minimum, żeby się utrzymać. Zwykle ich meczów nie można normalnie oglądać. Owszem, takie miejsca mogą być dobrym startem dla młodych zawodników. Ale z drugiej strony nie oszukujmy się, szkolenie w takich klubach nie stoi na najwyższym poziomie. Dlatego uważam, że jeśli klub nie zakwalifikował się w ciągu powiedzmy czterech sezonów, powinien automatycznie spadać z ligi (szczegóły rzecz jasna do dyskusji). Niezależnie od miejsca, które zajął.

2. Zaległości w płatnościach dla zawodników
To jest temat tabu. Bardzo trudno coś konkretnego powiedzieć na ten temat. Ale mam wrażenie, że niektóre kluby wciąż mają problemy z uregulowaniem swoich zobowiązań. Problem pewnie jest bardziej widoczny u pań. Po upadku Stoczni Szczecin chyba nie zostały wprowadzone żadne mechanizmy, żeby temu przeciwdziałać. Z tego co wiem, klub po skończonym sezonie musi przedstawić papier, podpisany przez wszystkich zawodników, że nie ma żadnych zaległości. Tylko, że zwykle takie problemy załatwia się „ugodą” z zawodnikami – klub zobowiązuje się spłacić zadłużenie na raty, a zawodnik podpisuje papier. Tylko, że później klub nie płaci. Dlatego proponuję utworzenie czegoś na kształt zamkniętego funduszu powierniczego. Klub wpłaca kasę na konto i tylko zawodnik ma prawo ją wypłacić (zgodnie z terminami zdefiniowanymi w kontrakcie rzecz jasna). Jeśli konto jest puste, klub automatycznie zostaje zdyskwalifikowany. Sama świadomość nieuniknionych konsekwencji ukróci praktykę podpisywania konkraktów na wyrost.

3. Niedowartościowanie niższych lig.
Z ręką na sercu, jak często oglądacie mecze I ligi? No właśnie. Dlatego wszyscy się pchają do najwyższej klasy rozgrywkowej. Stąd później takie absurdy jak rozszerzanie ligi w nieskończoność czy Wisła Warszawa (beniaminek, który skończył sezon z ujemnym dorobkiem punktowym). Moim zdaniem promocja I ligi jest absolutnie konieczna.

#siatkowka
  • 3
@groman43: 3. jak nie ma nikogo kto wyłoży kasę na plus ligę to co dopiero na 1.
a to się wiążę 2, kluby utrzymują się z płynności i to ledwo co, to jak zaczniemy wymagać żeby mieli nagle oszczędności na cały rok do przodu to wyjdzie że będą 2 kluby, ale to chociaż rozwiąże problem z graniem o coś bo będziesz mieć co tydzień spotkania mistrza w wicemistrzem :D
@stan-tookie-1: Nie ma zainteresowania sponsorów właśnie przez słabą promocję. Masz rację, problem dotyczy zarówno Plusligi jak i I ligi. Gdyby na przykład sprzedać prawa do transmisji European Volleyball, tak jak to się stało z ligą włoską, to na pewno pojawiłoby się większe zainteresowanie.

Nie miałem na myśli wykładania kasy z góry za cały sezon. Wiem, że to nie wykonalne. Zawodnicy przecież też nie dostają całej wypłaty za rok z góry. Klub
@groman43: akurat Będzin ma dobrą szkołę młodych, byli nawet mistrzami Polski juniorów. Ja przetestowałbym drafting jak nba.
Oglądam czasem I i II ligę i tam grają zespoły które chcą grać, większość pewnie nie chce awansować, bo to już są wyższe koszty, które stawia związek. Za same opłaty ile kasy trzeba wydać, a mogłyby iść na szkolenie.