Aktywne Wpisy
wilkCaly +100
No cześć Mirki, mam sąsiadów Azjatów i zaraz mnie coś strzeli. Zwracałem im już uwagę że motorycznie zaśmiecają korytarz ale jak krew w piach. Jak dzwoni do nich ochrona to nie otwierają. Cała klatka jednak jak na załączonym obrazku. Stoją rowery, buty, wózki, zabawki.... Myślałem nawet żeby im nasrać do tych butów ale pomyślałem, że zapytam was o jakieś rady... Co z tym zrobić?
#deweloperka #wynajem #mieszkanie
#deweloperka #wynajem #mieszkanie
![wilkCaly - No cześć Mirki, mam sąsiadów Azjatów i zaraz mnie coś strzeli. Zwracałem i...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/b6145650122795ed4473c93e288a930bc35d230bded52b7716bfeba38c4b189e,w150.jpg?author=wilkCaly&auth=1dcce1a898de73754ff1892ac1bd4d66)
źródło: 1000010911
Pobierz![kimunyest95](https://wykop.pl/cdn/c3397992/kimunyest95_FosqSaFQ5a,q60.jpg)
kimunyest95 +38
Załóżmy, że jest para, która całe oszczędności wsadziła we wkład własny, rata kredytu miała wynosić bezpieczne 30% ich zarobków, ale na chwilę obecna wynosi już 50%. Drugą połowę przeznaczają na podstawowe potrzeby, „na życie”, którego koszty ciagle rosną, bo dobry jakościowo chleb kosztuje już 8zł.
Wystarczy, że coś się wysypie i jedno z nich straci pracę i już nie mają za co żyć, bo druga wypłata idzie na ratę.
To na maksa smutne, bo trzeba w dzisiejszych czasach zarabiać naprawdę ponadprzeciętnie i to tak przynajmniej 2x średnia krajowa, żeby w ogóle myśleć o swoim mieszkaniu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Lala-Sassy: "Bezpieczna" rata to 30% dochodów, a nie zarobków. I mówimy tu o wszystkich zobowiązaniach, a nie tylko hipotecznych.
A to oznacza, że wszystko po tym zdaniu jest na podstawie błędnych założeń = do kosza ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Lala-Sassy: 4x średnia krajowa to na ten moment jeszcze jakieś bezpieczeństwo.
Ciężki i tragiczny temat dla setek rodzin które chciały mieszkać na swoim, ale wiadomo wykopki beka bo do mieszkania w piwnicy starych nie będą musieli brać kredytu.
@Balactatun: Pewnie że można. Ale ma opcje
A to, że trzeba dobrze zarabiać, żeby się bezpiecznie w tym mieścić jest oczywiste - tylko jak niby inaczej miałoby to wyglądać?
Ja tylko chciałam zauważyć że przy tych kosztach kredytu zupełnie zmieni się w Polsce sytuacja bytowa ogromnej części społeczeństwa. Własne mieszkanie to będzie jakiś totalny luksus, a Ci którzy je mają wcale nie są w lepszej sytuacji bo
@Lala-Sassy: No skoro każdy chce mieszkać w Warszawie/Krakowie/Wrocławiu/Poznaniu, ceny muszą rosnąć. Chyba, że nagle masowo zacznie się budować 10x tyle co teraz, na co się raczej nie zapowiada.
@Lala-Sassy: Wiesz co, nie do końca, bo jeśli zostaje im 30% dochodu (czyli 2400 zł/msc dla średniego dochodu 4k zł/msc netto i 2 pensji), to przecież mogą to oszczędzać i po 10 latach będą mieli 300k... Więc to nie jest tak, że nigdy ich nie będzie stać
To chyba przy założeniu, że uda się ten kapitał cały czas jakoś pomnażać żeby równoważyć inflację. Inaczej te 5-10% rocznie będzie im ubywać.
@Lala-Sassy: Skoro nie zostawili sobie nic na zapas, to od początku byli o jedną brakującą wypłatę od kłopotów.
@bodziodestruktor: nie każdy chce mieszkać w mieście wojewódzkim, budowa domu na wsi jest tym bardziej poza zasięgiem, bo ceny materiałów budowlanych są tak niestabilne że ciężko w ogóle oszacować kosztorys, a w mniejszych miastach ceny też poszły odpowiednio w górę
Każdego rusza inflacja i każdego kto ma kredyt na zmiennej stopie ruszają jej podwyżki. Może nie grozi mu jedzenie sucharów, ale to nie znaczy że go to zupełnie nie rusza, w końcu też
@vateras131: Tak, ale kto powiedział, że mają kupować za gotówkę? Można wziąć kredyt na tą część co zjada inflacja. Przy wysokim wkładzie własnym można kupić nieruchomość nawet przy niskiej zdolności kredytowej.
W każdym razie zdecydowaną przesadą jest pisanie, że jak ktoś nie kupi mieszkania przed 30, to
@Lala-Sassy: Tak, ale nie można mówić, że nigdy nie kupią własnego mieszkania tylko dlatego, że nie będzie ich stać na to przed 30... Zwłaszcza że są ludzie, którzy faktycznie do emerytury się niczego nie dorobią. Jest różnica między
@Lala-Sassy: Dlaczego porównujesz kupno mieszkania w dużym mieście do budowy domu na prowincji? Przecież tam też są mieszkania, szukaj adekwatnych porównań.
Masz rację - da się. Największym problemem chyba jest to, że w Polsce rynek najmu jest mało ucywilizowany. Mieszkania są zawalone jakimiś rupieciami, których nie wolno wyrzucić bo np. szafka ma tylko 40 lat. Często dopóki nie pójdzie się na swoje to nie ma szans na godne warunki. Mieszkania w wyższym standardzie (czyli najtańsze meble z ikei) to już taki luksus, że miesięczny koszt jest sporo większy niż rata
Paradoksalnie wysokie ceny, są po części winą właśnie kredytów - wyciąganie pieniędzy z przyszłości, tak naprawdę stawianie zakładu z bankiem o to, że w przyszłości będzie się zarabiać wystarczająco dobrze, żeby regularnie spłacać - i to z prowizją dla
@bodziodestruktor: to nie do końca prawda, w większości wsi nie ma deweloperów i jedyna opcja to budowa domu, o mniejszych miastach przecież napisałam
@bodziodestruktor: przy cenach za mieszkanie w okolicy 200k dało się oszczędzić 20k, a zaleta było to że później płaciło się rate na poziomie 800zł. Tera
Inna sprawa, 2022 i branie wykopowych wysrywów na poważnie.