W zasadzie przy tych kosztach #kredythipoteczny dochodzimy do sytuacji gdzie wielu ludzi jedna wypłata dzieli od bankructwa. Załóżmy, że jest para, która całe oszczędności wsadziła we wkład własny, rata kredytu miała wynosić bezpieczne 30% ich zarobków, ale na chwilę obecna wynosi już 50%. Drugą połowę przeznaczają na podstawowe potrzeby, „na życie”, którego koszty ciagle rosną, bo dobry jakościowo chleb kosztuje już 8zł. Wystarczy, że coś się wysypie i jedno z nich straci pracę i już nie mają za co żyć, bo druga wypłata idzie na ratę. To na maksa smutne, bo trzeba w dzisiejszych czasach zarabiać naprawdę ponadprzeciętnie i to tak przynajmniej 2x średnia krajowa, żeby w ogóle myśleć o swoim mieszkaniu ( ͡°ʖ̯͡°)
Chcemy mieć tak jak na Zachodzie, ale zarabiamy tyle, co w Polsce - nie da się pogodzić wszystkiego ze sobą odgórnie.
@bodziodestruktor: da sie, wystarczy zeby Panstwo zagwarantowalo kredyty jak na zachodzie. Mysle ze malo kto by narzekal na 1% stalej rocznie. Norwegia doplaca do odsetek jak komus podrosna wyzej ( a raczej mozna sobie odliczyc koszty)
@Lala-Sassy ludzie to debile a PiS debilom oraz bankom generalnie uproscil uzyskiwanie kredytów. Teraz więksi debile mogą uzyskać kredyt w banku. Wobec tego skala jebniecia będzie wielka a Polaków niczego to nie nauczy ponieważ wciąż nie uczy się ekonomii w szkole. Ale rządowi to na rękę bo obsługa zadłużenia taniej wyjdzie.
@emil-hogan: dokładnie tak, na zachodzie kredyty na zmiennej stopie są rzadkością, dodatkowo są bardzo tanie, bardzo często oprocentowanie nie przekracza 2%. Ostatnio rozważamy z niebieskim emigrację i kupno mieszkania i wielu miastach UK, w Niemczech czy w Danii jest jak najbardziej w naszym zasięgu. W Polsce oczywiście w tym momencie też, ale przy takich warunkach kredytu i gnijącej gospodarce nastawionej na rozdawnictwo po prostu nie chce nam się wracać i
Wystarczy, że coś się wysypie i jedno z nich straci pr
@Lala-Sassy: fundusz pomocy dla kredytobiorców. Za 2 lata pewnie stopy będą niższe, a ta osoba bez pracy pewnie też już coś znajdzie. Niestety takie czasy
Załóżmy, że jest para, która całe oszczędności wsadziła we wkład własny, rata kredytu miała wynosić bezpieczne 30% ich zarobków, ale na chwilę obecna wynosi już 50%. Drugą połowę przeznaczają na podstawowe potrzeby, „na życie”, którego koszty ciagle rosną, bo dobry jakościowo chleb kosztuje już 8zł.
Wystarczy, że coś się wysypie i jedno z nich straci pracę i już nie mają za co żyć, bo druga wypłata idzie na ratę.
To na maksa smutne, bo trzeba w dzisiejszych czasach zarabiać naprawdę ponadprzeciętnie i to tak przynajmniej 2x średnia krajowa, żeby w ogóle myśleć o swoim mieszkaniu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Że nie każdy chce w nich mieszkać? Pff, a ja bym chciał pomieszkać trochę w LA albo Miami, życie to nie koncert życzeń ( ͡°
@bodziodestruktor: da sie, wystarczy zeby Panstwo zagwarantowalo kredyty jak na zachodzie. Mysle ze malo kto by narzekal na 1% stalej rocznie. Norwegia doplaca do odsetek jak komus podrosna wyzej ( a raczej mozna sobie odliczyc koszty)
Komentarz usunięty przez autora
@Lala-Sassy: za 0.5 kg za kilogram 16 zł ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Lala-Sassy: fundusz pomocy dla kredytobiorców. Za 2 lata pewnie stopy będą niższe, a ta osoba bez pracy pewnie też już coś znajdzie. Niestety takie czasy