Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@herbatananoc: a w 2008 zamarł obrót mieszkaniami? Wkroczyły fundusze? A może trzeci scenariusz - wiem, dla naganiaczy niemożliwy - ceny betonowego złota znacznie spadly.

@haha123: zamarł. Pracowałem w firmie produkującej materiały budowlane i to był pogrom. zeszliśmy z 4 zmian na ledwo dwie z produkcją. Banki wypowiadały nam obrotówki. Apartamenty w Łodzi w loftach można było kupować za kolejne 2-3 lata od syndyka za 1/3 wartości. Było grubo
  • Odpowiedz
@pastibox na początku lutego szukałem mieszkania. W mojej okolicy buduję się obecnie 11 inwestycji na różnym stopniu ukończenia. Większość to jeszcze dziury w ziemi.
Zrobiłem sobie wtedy Excela i tam powpisywałem dane mieszkań, które mnie zainteresowały. W tym ceny i ceny za metr.

Wczoraj tak z ciekawości sprawdziłem jak tam stoją mieszkanka.
No więc stoją, dokładnie te same, które wcześniej przeglądałem. Jedno zniknęło, może się sprzedało.
Ale tak ogólnie to ceny o
  • Odpowiedz
@haha123: Zacząłem pracę na budowie w październiku 2008r, do końca roku pracy nie brakowało, ale z początkiem roku 2009 praktycznie wszystkie zlecenia wyparowały. Do maja praktycznie siedziałem w domu ( 1, 2 dni w tygodniu coś robiliśmy). Od czerwca wszystko wróciło praktycznie do normy i nigdy więcej przez te wszystkie lata nie mieliśmy jakiegokolwiek przestoju nawet w okresie zimowy. Patrząc na obecne nastroje w budowlance i wiele innych czynników które wpływają
  • Odpowiedz
@Kismeth: Zacytowałeś, że ktoś z czarnej do mnie pisał, to też się dopiszę. Były przestoje, o jakich piszesz, i to przy dużo lepszej sytuacji na rynku. W 2008 nie było spadku zdolności kredytowej z dnia na dzień o 2/3 (jeśli to dobre wyliczenia). Ceny były oderwane od zarobków (dużo bardziej niż teraz), a i tak nie było wielkiego bum, spadek rozłożył się na wieloletnie klęśnięcie cen o 20% w sumie -
  • Odpowiedz